
janek
Użytkownik-
Postów
148 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez janek
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
janek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
jesli to był dowcip to Ci się nie udał -
mówiąc w skrócie, do pojedyńczych osób (do kazdego ale pojedyńczego) wyciągam zawsze reke z uśmiechem...ale tłumu nie cierpie.. budzi się we mnie jakas ukryta agresja, nie emanuje tym uczuciem na zewnątrz ale kisi się to we mnie.. jestem bardzo bliski tym emocjom, które towarzyszą Innge...
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
janek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
no dobrze, dobrze już... mam chwilę słabości. przepraszam. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
janek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
no własnie... Agnes, nie łącze tego z nerwica bezpośrednio, ale łącze z brakiem dotlenienia mózgu - tak jak mówi Roccola...a z tego rodzi się udar... i po Janku... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
janek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Agnieszko, ale ja kiedyś ziewałem żadko - przed snem i kiedy dopadało znurzenie a teraz ziewam non stop :) no a nie jestem zmęczony -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
janek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
często ziewacie? czego wyrazem jest ziewanie? niskiego ciśnienia? -
czekam na wiatry..na razie są słabe wiatry nad morzem, jak juz bedzie miodzio to zapraszam do siebie :) wtedy żywioł ożywa
-
u zdrowego człwieka tętno to 60 -76 !!
-
u mnie raz sięgneło 112... pewnego razu miałem 55.. i od samego myslenia ze jest takie słabe ze zaraz mogę zemdleć dostałem 90... wariactwo
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
janek odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
i skąd ja to znam... nigdy nie staraj się zrozumiec kobiet. Za późno to pojąłem - byłoby mi łatwiej. Chcą żebyś był uczuciowy, ale kiedy już tak jest nie podoba im się to itp itd... Oczywiście nie uogólniam, nie wszystkie panie pewnie takie są, nie miałeś szczęscia jeszcze trafić na odpowiednią dla siebie przedstawicielkę tej płci ale to nie znaczy że takowych nie ma. a przechodząc do merituum...Milości nie kupisz, kupisz seks...a czy warto? – odpowiedz sobie sam, bo jestes nie głupi facet jak miewam. Odpowiem ci szczerze, z własnego doświadczenia – a wiedz, że i mnie dręczyły wiele lat rozterki podobne do Twoich – masz 24 lata – masz czas, masz jeszcze dużo czasu, więc nie poddawaj się jeszcze, od facetów broń Boze, a dom publiczny...hmm.. poczekaj, nie idź tam - warto czekać na prawdziwą miłość i spełnienie jej również w seksie, masz jeszcze czas - nawet jesli banalnie dla Ciebie to brzmi...ale kiedys wspomnisz te słowa. I mimo wszystko badź soba!! nie graj, nie działaj pod dyktando kobiety, nie badź taki jakiego Ciebie chcą inni - badź sobą.. -
Bibi popieram w całej rozciągłości.. od seksu pochodzi wszystko co najgorsze :)
-
bez seksu życie jest piękniejsze zakazać seksu!
-
tiaaaa... ja nic nie jem i tyje...i to tez sie przyczynia do frustracji, szklanka wody a czuje jakbym zjadł pół prosiaka
-
razem na pewno bedzie łatwiej.. ale z Twojej wypowiedzi rodzi się pytanie: czy jest możliwe w jakikolwiek sposob ukryć chorobe przed bliskim otoczeniem?
-
a ja myslałem odwrotnie...im starszy człowiek tym wiecej emocji się kumuluje aż w końcu peka.. na początku byłem przerażony, ze tylu nasto- i dwudziesto- latków choruje...
-
kiedys myslałem, ze życie zaczyna się po 30-tce...a teraz mam wrażenie, ze.... oj lepiej bede cicho i nic nie powiem.. tylko głupie mysli.. głupie- prawda?
-
skromnie powiem, ze faceci po 30-tce tez tu są... radza sobie raz lepiej raz gorzej.. jestem przykładem pozdrawiam gorąco
-
ArtNowy...jak czytam co napisałes to tak jakbym siebie czytał.. Odczuwam te same dolegliwości co Ty, byłem u wszystkich lekarzy co i Ty, te "plemniki" nazywane mroczkami również byłem zbadać u okulisty.. wszyscy stwierdzaja - zdrowy, więc poszedłem do psychiatry-psychologa. Opowiedziałem mu wszystko - przepisał leki, stwierdzając w skrócie że to wszystko to nerwowe, lekowe itp. Zycie może i się zmieni w trakcie leczenia ale trzeba wierzyć, że się wyzdrowieje a wtedy życie wróci do normy. Te "spadki" z łózka i leki przed tym próbuje przezwyciężyć - kłade się i mówie sobie: przecież jestem zdrowy! co ma być to będzie.. i ostatnio pomaga. Może to naiwne - ale czy to ważne? byleby dawało skutki. Kołatanie serca "uspokoiłem" potasem - ale trzeba zrobić wcześniej badania krwi (jonogram) na zawartość potasu i sodu, i kardiolog może przepisac wtedy potas. To takie tabletki czysto "potasowe" tylko i wyłącznie na recepte a nie żadne asparginy itp - które wogole sie nie wchłaniają - wg kardiologów. Trzymaj się kolego i nie daj się temu paskudztwu. Z tego można wyjśc jak mówi wielu z tych, którzy przez to przeszli. aha... ten pisk w uszach (głowie)...szumy w uszach (głowie).. zapytaj lekarza o lek o nazwie Betaserc. Mi pomaga, to jest "zwykły" lek..żaden antydepresant czy coś w tym rodzaju.
-
zauważyliście, że mimo wieluu użytkowników tego forum to na stale udziela się ich mniej? wiele osób wpada aby coś zapytac, chwile porozmawiac a potem ani słuchu ani widu po tych osobach. Wiele osób pyta o lekarzy w swoich rejonach, więc pomysł z pewną "rejonizacją jakiegoś subforum nie jest z pewnością zły.
-
ja rozumiem, ze lek przed środkami lokomocji a nie bezpośrednio odległość może stanowić bariere w podróżowaniu. a tak apropos..próbował ktoś przezwyciężyć ten lęk?
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
janek odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
dobry lekarz to skarb -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
janek odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
nie uogolniaj. posłuchaj Roccoli, ja z osobistego doświadczenia również znam 'prywaciarzy" w skrócie mówiąc beznadziejnych, którzy posłuchaja przez minute Ciebie i wypisują recepte a znam państwowych, którzy w skrócie mówiąc naprawdę leczą (sam tego doświadczyłem). ps. "Chlopczyk" - robisz specjalnie te błędy ortograficzne????? -
a ja znad morza..i nie mowie że daleko
-
daleko? nie przesadzaj..daleko to jest do władywostoku
-
a może inaczej... może zbierze się grupa przebywająca wtedy w okolicach Zakopanego i zrobimy spotkanie w kulturalnej "knajpie" w Zakopcu? albo razem wybierzemy się na szlak?