Skocz do zawartości
Nerwica.com

daablenart

Użytkownik
  • Postów

    197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez daablenart

  1. właśnie przez te same natręctwa przechodziłem,czasem czułem jak wszystko toczy sie obok mnie a ja biernie na to patrzę,ale teraz już tego nie mam, teraz myślę czy to nie schiza ?! niepotrafie zaponmieć choć wielu lekarzy mi to powiedziało ze to nerwy i tyle.Dzisiaj jest mi troszkę lepiej,jestem spokojniejszy i mogę jaśniej podejść do tematu, pozdrawiam cie serdecznie i dziękuje za odp.

  2. witam ! ostatnio doszło mi jakies nowe dziwactwo, obrażanie i przeklinanie w myślach,jestem na skraju rozpaczy,dręczy mnie to bo jest całkowita przeciwnością mnie.przechodziłęm już wiele,wymyslanie chorób,bałem się że jestem jakimś świrem, mordercą itp same straszne wizje, bałem sie że niekocham włsnej dziewczyny, czuje się spięty i zdołowany na nic nie mama ochoty,czuje się jak świr i chce mi sie płakać.jeszcze jak naczytałem sie o schiozfrenii to jestem pewny ze ją mam cholernie się boje tej choroby

  3. włąsnie ja też słysze własne mysli !!!!??? znaczy słysze je w głowie. Mam dośc tej męczarni, kilku lekarzy powiedziało mi ze mam tylko nerwice ale jakoś mnie nieprzekonuje to wszystko.Na szczęście z nikim sie jeszcze niekontaktuje ani nierozmawiam z jakąś wymyślną osobą.SZKODA gadać znów będę miał o czym myślec

  4. wiatam was serdecznie ! pisze do tych którzy borykają się z ciągłym napięciem i lękim.Od dawna nie mam żadnych napadów lecz ciągły nieustający lęk oraz napięcie wewnętrzne.Moje lęki to zadręczanie się myślami o schizofreni i innych chorobach psychicznych doszukuje się ich objawów we wszystkich sferach zycia ,zadręczaniu sie nieustającymi rozmyślaniami czy to napewno nerwica a nie schizo.Mam też bardzo wyrazne dolegliwości cielesne takie jak: ból w plecach,ramionach,szumi mi w głowie a nawet czasem mam wrażenie że zaciska mi sie na głowie opaska i zgniecie mi głowe. Mam wrażenie ŻE PODCZAS TEGO NAPIĘCIA STANIE SIĘ COŚ ZŁEGO,dopadnie mnie schiza ale coś jeszcze innego. mam wrażenie jak bym balansował na krawędzi i ze kiedyś coś sie stanie z moją głową.

  5. A mnie ciągle siedzi w głowie ta choroba. Naczytałem sie,i teraz mam.Lęk przed nią to normalnie moja zmora,obsesyjnie o niej myślę ale tylko ja, nikt inny. Jestem tak wrazliwy na zapachy,dzwięki myśli,że powoli niedaje rady sam ze soba wytrzymać.Pęka mi głowa od myslenia o niej :od rana do nocy !!!! ten lęk jest tak silny ze odechciewa sie wszystkiego. Wszędzie widzę jakieś objawy tej choroby. Męczę się już od dawna< bez leków>.Czekam na terapie w niej całą nadzieja.Nie mogę juz o niczym innym mysleć koszmar czekam tylko az mi odpier....oli?!

  6. witam mam ten sam problem z analizowaniem i odopowiadaniem sobie w głowie na wszystkie dręczące mnie pytania. do tego jeszcze łapie się na tym jak sam sobie w myślach odpowiadam na jakieś zaistniałe sytuacje:co ja bym zrobił,co bym powiedział,prowadzę taki wewnętrzny dialog ze sobą .Dziwne to ale sam nie wiem po co mi to!!! nie umiem nad tym zapanować. Cały czas boje się że coś mi sie dzieje z głową i że popadam w schizofrenie!!! straszne to jest

  7. witam. mam ogromny problem ! który nie daje mi spokoju jste to nerwica . miałem juz wszystkie objawy od duszności po natręctwa komplet.Ostatnio mam problem gdyz próbuje znaleśc nazwać to co mi dolega szukam po necie wkręcam sie we wszystko raki, schizy i zaburzenia osobowości. Kiedyś miałęm dziwne mysli ze mogę zrobic komuś kogo kocham krzywde te myśli tak mnie skopały ze trafiłem do lekarza.Ma pan nerwice TO JEGO SŁOWA. teraz mam wiekszy problem w mojej głowie urodziło się pytani czy ja kocham moja dziewczynę ????? te myśli doprowadzaja mnie do rozpaczy nie wiem co mam robić normalnie koszmar, gdzieś przeczytałem ze jak takie myśli sie pojawiaja to znak ze to koniec miłości. i to była kulmulacjia strachu ,lęku masakra non stop te wątpliwości !powiedzcie co mam robić ja niemoge jej stracić niemogę.Postanowiliśmy dać sobie kilka dni odpoczynku,TO BYŁ DLA MNIE KOSZMAR bez snu bez jedzenia bez chęci do zycia ciągle o niej myśałem bałem sie starcić miłośc , płakałem rozpaczałem czułem się jak nikt. Poradzcie mi co mam robić ?? Ja myślę że poprostu boję się że nieczję juz fascynacji zauroczenia

  8. Witam ponownie :smile: Czy to możliwe????? żeby stres pourazowy trwał tak długo?,2 lata.Dokładnie 2 lata temu miałem cięzki wypadek, ucierpiała moja głowa :( trafiłem dość szybko do szpitala i nawet niestraciłem przytomności. Najlepsze jest to ze czułem się wtedy bardzo spokojny po kilku dniach pobytu w szpitalu , po tym jak przyzwyczaiłem się do swojego powypadkowego frankensteinowskiego wyglądu nastąpiło coś dziwnego. W pewnym momencie czytając książke dostałem dreszczy i takiego lęku że myślałem ze oszaleje,cały się trzasłem,serce jak młot,pot i haos w głowie myśli same biegły jak w kalejdoskopie.Chciałem uciec ze szpitala schować się w domu! taki paskudny stan doprowadził mnie do stanu w którym zaczołem się zastanawiać "moze lekarze coś przegapili moze mam jakiegos krwiak itp itd......". Miałem zrobione wszystkie badania jednak niechciało to do mnie dotrzeć że jest wszystko oki . Potem doszedł stan permamentnego napięcia i lęku, szczękościsk i lęki "a może ja ma schizo...... i wtedy zaczeła się jazda. 1000 pytań ,lękow,sprawdzania czy wszystko oki ,potem lek przed ludzmi ,silna troska o własne zdrowie nerwowość itp itd .Miałem już wcześniej skłonności do lękowego reagowania na życie ale ten wypadek był zapalnikiem do totalnej nerwiczki ,jak myślicie czy to może być stres pourazowy czy to był tylko zapalnik???

×