Skocz do zawartości
Nerwica.com

daablenart

Użytkownik
  • Postów

    197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez daablenart

  1. nie wiem ciężko okreslić taki dziwny czułem go już duzo wcześniej zanim bałem się schizo... pytałem wszystkich czy też czują mówili ze tak .Ale kiedyś byłem na imprezie i też go czułem ale powąchałem drinka z redbulem i to był ten zapach kiedyś na klatce schodowej u babci też go poczułem strasznie się boję że to schizofrenia. mój brat miał takie rozpuszczalen tabletki musujące jakieś z red fenix czy coś też coś w stylu red bula i tez czułem ten sam zapach a jesli gdzieś wyjdę i poczuje podobny zapach to wpadam w lęki i chcę uciec do domu to sie obraca wokół schizo podejrzewam ją u siebie i niewiem co mam robić czy to nerwica czy schizo???

  2. a powiedzcie czy lęki w przypadku strachu przed schizo... mogą doprowadzić do takiego zapisania w głowie zapachów bo ja mam wrażenie że czasem czuje ten sam zapach ,nie wiem czy ja go czuje czy on naprawde jest czy inni też go czują doprowadza mnie to do szału nie wiem czy to normalne ale boje się takich rzeczy najlepiej jak bym nic niewidział niesłyszał i nieczuł hehehe. Jestem coraz bardziej przygnębiony i zaabsorbowany tą całą sytuacjią

  3. witam ja wam cos powiem. Dostałem ostatnio wezwanie na WKU shit .Kazali mi iść do psychologa.I kobieta około 50 -ki wygląda jak by dopiero uciekła z wariatkowa : ubrana na czarno ,obwieszona bursztynami ,wymalowana tak ze chciało mi się smiać miała szminkę nawet na zębach ble ble ble. Kontakt z kobietą masakra udało mam się wamienić kilka zdan i nagle odniosłem wrazenie że kobieta mówi do mnie jak do debila, ja jej odpowiadam na pytanie a ona wpierd.... mi się w zdanie koszmar po czym zamkneła zeszty i z nerwami " do psychiatry " .Psychiatrą z którym aż przyjemnie było romawiać . Po tym spotkaniu z pania psycholog długo dochodziłem do siebie. ale z drugiej strony mój psycholog to kobieta która traktuje mnie jak normalnego zdrowego człowieka . Ja też bałem się panicznie wizyty w przychodni zdrowia psychicznego "przecież nie jestem świrem"ale po kolejnych wizytach jest coraz lepiej. tam są normalni ludzie tacy jak my

  4. u to ciężko, ja nie mam aż takich problemów ale bardzo szybko sie dekoncentruje i niemogę się skupić .W pracy robię 5 rzeczy na raz ale wszystkie kończę .A z pamięciom też nie jest tak bardzo zle!! tylko te myśli o schizofreni i że jestem chory psychicznie niedają mi logicznie i na 100% myslec o tym co robię. np wczoraj przejechałem na czeronym świetle i złapałem takiego klina że mogłem kogoś na pasach zabić . Chciałem iść do domu na nogach

    ALE DO SAMOCHODU WSIĄDĘ BO NIEMOGĘ UCIEKAĆ PRZED WSZYSTKIMI PROBLEMAMI

  5. Witam ponownie

    widzęże te objawy to nie tylko moja przypadłość ???!! jak dajecie sobie rade ?.Ja nie mam nawet pigułek tylko uspokajczkiedys gdy lekarz stwierdził że to depresjie dał mi fluoxetyne i te tabletki zamiast mnie uspokoić doprowadzały mnie do szaleństwa chodziłem jak nakręcony bez celu lęki się wzmogły a koncentracji niestwierdziłem heheh. ale co tam dzisiaj jest lepiej(((( troszke)))) mam zamiar odpocząć

  6. A co ??? z koncentracjia bo ja niemogę sie na niczym skupic! mam taki wściekły zament w głowie że niemoge na niczym skupic uwagi a mysli w głowie to tak jak by ktos młynek właczył i wszystko zmixxxxował okropieństwo. nawet na jezdzie samochodem którym juz niechcę jezdzić bo moge komus cos zrobić

  7. z tego co mówi mi mama to całe życie byłem bardzo wrazliwy na otoczenie, nieumiałem nikomu odmówic ,zawsze bałem się razmów o śmierci i przykrych sprawach . Może to się wydawać śmieszne ale gdy pierwszy raz oglądnołem horror jak byłem mały pamiętam jak dzisiaj fredy kruger to niespałem kilka nocy.Do dzisiaj mi to zostało .Boję się oglądać srasznych rzeczy w telewizji bo bardzo gdzieś mi wchodza do głowy.Boje się ze zobaczę coś o ludziach którzy są chorzy umysłowo albo dziwnie się zachowują bo od razu szukam takich dziwact w sobie.A co do twojego pytania to kiedys powiedziałem o tym mojej narzeczonej i przez kilka dni czułej się taki goły czułem ze coś gdzięś uszło

  8. ale ten strach przed schizo doprowadził mnie do rozpaczy i krańcowego wyczerpania po takich silnych obawach przychodzi przygnębienie i rozpacz nad sobą i poczucie beznadziejności i myśli ze jestem chory psychicznie myśli cie ze to da się wyleczyć

  9. mam nadzieje bo juz niedaje rady. O statnio przypominam sobie ze wcześniej też maiłem takie jazdy jak byłem młodszy:bóle głowy, bałem się że mam wadę serca że mi się cos stanie, kiedyś przez jakis czas miałem wrazenie że niemoge nabrac powietrza ale to mi przeszło.Rok temu miałem wypadek dośc powazny,ucierpiała moja głowa ale niestraciłem przytomności i właśnie od tego momentu zaczeły się te dziwactwa . W szpitalu dostałem takich silnych napadów paniki ze trzęsło mnie jak galaretkę i chciałem z tamtąd uciec, potem chwilka spokoju i znów to samo

  10. byłem u dwuch lekarzy obaj stwierdzili nerwicę ale to do nie jakos niechce dotrzec. kilka dni po wizycie było dobrze a potem znów się zaczeło jeszcze silniejszy lęk szukanie objawów itp itd. Koszmar nic nie idzie zrobić wszystkiego się boje. i mam myśli ze najlepiej jak by mnie zamkneli w szpitalu tam napewno nikomu nic bym niezrobił a z drógiej strony boję sie szpitali i mysli o ludziach chorych i taki w "koło macieju " ech

  11. witam serdecznie mam bardzo duży problen.Od jakiegoś czasu boje sie zachorowania na schizofre, lęk jest tak silny że musiałem iść do psychiatry diagnoza zaburzenia depresyjno nerwicowo lękowe. dostałem jakieś tabletki promazin. Ale gdy pezczytałem że te piguły są dla schizofreników to to taki strach mnie ogarnoł ze poszedłem prywatnie do lekarza, który tez stwierdził nerwicę. CO mam robić lęk odczuwam cały czas cały dzięń i przed snem. Nie wiem czy próbuje sobie tej choroby wmówić i szykam w sobie objawów : głosnieszy stuk doprowadz mnie do szału, wydaje mi się że wszyscy w kło wiedzą że jestem chory na umyśle, boje się że zrobię ukochanej osobie coś złego . Cału czas szumi mi w głowie, widzę niewyraznie choć okulista powiedział ze mam sokoli wzrok, czuje sie fizycznie beznadziejnie, szybo się męcze, i trzęsę się cały czas.Moja dziweczyna stwierdziła ze jestem tak skupiony na sobie ze nic do mnie niedociera i czy zaraz nieoszaleje albo juz nieoszalałem.Non stop konrtoluje swoje myśli i zachowanie stałem się marudny i nudny nawet w pracy. co mam robić ?? czekam na psychoterapię ale niewiem czy to mi coś da, czy pomoże ,jeśli lekarz nawet niedał mi tabletek tylko ten promazin.nie wiem co mam mysleć strasznie boję się że jestem chory na schizofrenie poradzcie coś ? :(:( jestem nowy więc wybaczcie jesli robię coś nie tak

×