Skocz do zawartości
Nerwica.com

puszekokruszek

Użytkownik
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez puszekokruszek

  1. Kur....a, ponad 30 stopni prawie cały tydzień. Wykończę się, nic tylko oczekiwać duszności i omdleń do tego na niedzielę zapowiadają 32 a ja wtedy młodej urodziny wyprawiam-w sumie jakieś 20 osób będę musiała nakarmić i pomieścić. Nie wiem tylko skąd kasę na to wziąść Jutro wizyta z małą w klinice-ale teraz odpuszczam stanie w kolejce od 6 rano bo musiałabym przed 4 wstać a to nie dla mnie-niewyspanie=wielkie prawdopodobieństwo ataku. Pojadę na 8 czyli i tak muszę koło 5.30 wstać co dla mnie jest wielkim wyzwaniem Wczorajszy dzień całkiem przyjemny-większa część na dworze, szukaliśmy żyrandolu i dywanu dla małej ale ceny nas zabiły więc przeszukuję allegro. Pewnie dziś też większość dnia na dworze spędzimy bo dzieć rowerek dostał i będziemy się uczyć jezdzić Fuuu,jedyne co może mnie uczynić szczęśliwą to szczęście małża i dziecia-już nie pamietam co to radość z pięknej pogody czy z jakiegoś innego "głupiego"powodu 3 dni do wizyty u nowego psychiatry-no i niestety muszę z młodą iść bo nie ma kto z nią zostać. Jakos damy radę Ach Czy te cholerne pszczoły, osy i szerszenie muszą akurat do mnie wlatywać?
  2. fiu fiu, atak furii a po niej napad płaczu. Czad by to chooj rzymski strzelił Do tego łupie mnien ząb i nie potrafię określić czy to zatruta 6 czy to od 8-chyba jednak to drugie, jak tu się odważyć na usunięcie tego? Shadowmere, wracając do pytania, moja nerwica to skutek śmierci psa, zdechł w moje urodziny, strasznie cierpiał ale czekał na mnie, gdy weszłam do domu spojrzał na mnie i padł(porozrywane miał wszystko w środku).To była tak niespodziewana i okrutna śmierć, że spowodowała u mnie nerwicę. A mięso jak Magda pisała, możesz i kilka dni po terminie zrobić choć ja tak "na wszelki"już w dniu terminu nie robię, takie zboczenie Łooo, mam piwko malinowe, o taaaak
  3. puszekokruszek

    zadajesz pytanie

    Co? Moja psychika... Praca jest dla Ciebie pasją, robisz to co lubisz?
  4. Ooo, w końcu słońce z rana, można se dzień jakos normalnie rozplanować, znaczy się większą część na dworze spędzić. Cóż, ranek więc nastrój depresyjny, jak mnie to wkur Nie chce mi się pisać na innych forach, nie chce mi sie nawet śniadania robić. Zresztą ostatnio i tak nie mogę/nie chce mi się jeść, może przynajmniej będzie jakiś pozytywny skutek w postaci zgubienia paru kilogramów No i tak, stary w robocie, trzba się wziąść za sprzątanie coby czas jakoś zleciał. Miłego dnia życzę
  5. Ja sobie w ogóle nie wyobrażam jak można cos drugiej dorosłej osobie zabronić. Każdy ma swój rozum. Nie wyobrażam sobie żeby mój małż mógł mi czegokolwiek "zabraniać" Może powiedzieć, że cos mu się nie podoba, tak samo ja robię, on wie co mnie boli, ja wiem co mu sie nie podoba w moim zachowaniu i staramy się szanować swoje uczucia itd. Na tym polega związek, zabraniać to mi mogła matka chodziż na imprezy jak miałam 15 lat Magdaa to naprawdę świetny pomysł żebyście we 4 się spotkali-i wilk syty i owca cała-twój chłop będzie spokojny a wy sie nagadacie. A po jakimś czasie wszyscy się będą lepiej znali i twojemu będzie łatwiej zaakceptować tą przyjazń. Ja do tej pory tęsknię za moim przyjacielem którego nie widziałam 9 lat..niestety zakochał się we mnie i przyjazń szlag trafił "Zakupy do domu"zrobione. Znaczy się miska do mycia naczyć, dywanik łazienkowy i nowy mop-nie ma to jak urządzanie mieszkania Wykładzin dziecięcych tu nie ma, muszę się w Lbn rozejrzec i znalezć kogos kto mi dowiezie. Żyrandol mała sobie upatrzyła, 130 zł Ale chyba widziałam taki gdzieś w promocji za 70 albo 90 zł. Niech mnie ktoś poratuje z 200 zł
  6. puszekokruszek

    zadajesz pytanie

    Bardzo złą-nie potrafie sie skupić Wolał(a)byś wygrać "6"w totka czy definitywnie wygrać z nerwicą/inną chorobą?
  7. Wczoraj wieczorem córa zrobiła przedstawienie pod tytułem "chcę wracać do swojego domku". Tylko dzięki silnej woli nie rozwyłam sie przy słowach "mamusiu ja się boję, że już nigdy nie wrócimy do naszego domku"-kluchę w gardle jakos przełknęłam i udało mi się zachować spokój. Popłakałam pózniej Pogoda do doopy. Ciemno, mokro, obrzydliwie co tylko wzmaga mój depresyjny nastrój. Do tego wieczorem pojawiły sie lęki(dawno nie miałam-doxepin działa? placebo?)które trwają nadal. Śmierć, śmierć, śmierć, a kysz lęku! Muszę się wziąść za jakąś robotę i zająć myśli bo soma sie dobijają. Miłego dnia
  8. a ja mam ochote wyj...wszystko i wszystkich (za wyjątkiem małża i dziecia)w kosmos Od rana okropny nastrój. Jestem przygnębiona, zawiedziona, wkur*iona, chciałabym jeb*ąć wszystko w cholerę. Zle mi. Chce wracać do swojego domu, do swojego norowatego pokoju i tm zgnić
  9. puszekokruszek

    zadajesz pytanie

    od lat mnarzę o tym by mieszkać w Gdańsku, raz jeden tam bylam 3 dni i...pokochałam Czy dzisiejszy dzień Cię satysfakcjonuje?(tak ogólnie )
  10. 5 minut burzy i juz się przejaśnia, bez sensu Dzień jak co dzień. Zakupy, sprzatanie, pranie, prasowanie, gotowanie.. Nie mogę się jeszcze zorganizować w nowym miejscu, derealka 24/h. Tyle do zrobienia, malowanie, zmiana wykładzin, pcv..a funduszy brak. I jak tu na samochód uzbierać? nie mam z kim dziecia zostawić za tydzień więc pewnie z musu ja będę musiała ze soba do psychiatry zaciągnąć. Mam nadzieję,że jednak kogos znajdę na te pare chwil.
  11. agaska, moja 8 tez prawdopodobnie jest w zatoce, dentystka próbowała mi objaśnić co i jak mi będzie z tym chirurg robił ale przerwałam bo jakbym sie nasłuchała to bym w życiu nie poszła tego zęba wyrwać. I tak na samą mysl s***w gacie Znowu nie mogłam usnąć. Czepiłam sie bardzo nudnej książki żeby jakoś przetrwać i po północy poległam. Oczywiście troche przed zaśnięciem popłakałam,moja psycha jest tak pokrecona, że nie wiem czy jakikolwiek lekarz da sobioe z nią radę. Dzisiaj przyjeżdża moja matka w odwiedziny,mam wielka nadzieje nie rozwyć się przed nia i nadzieję, że młoda nie będzie się darła że chce wracać do "swojego domku". Obie za nic nie możemy się zaaklimatyzować. Wiem, za mało czasu minęło, bleh.
  12. Z ust mi wyjęłaś. Ja nawet na spacerze dziecko poganiam szybko szybko a pozniej pół dnia nie wiadomo co robić do tego pospiech=wszystko mi leci z rąk-wielki wku*w. Małżon sobie zażyczył sałatkę gyros, wszystko mam tylko kuraka nigdzie nie moge dostać,lecimy niedługo do biedronki, może tam będzie. Rano znów mnie dopadł atak płaczu, nie potrafię określić czy to border czy może jakaś depresja się zaczyna. 10 dni do wizyty u psychiatry. Miałam odstawić doxepin bo g***daje ale połykam sobie jeszcze te kilka dni, zawsze to jakiś efekt placebo
  13. Może 155 to nie.........ale ja z moim 176 mam za dużo i chciałabym tak z 10 xm mniej..bym poginała w szpilach a tak....? Glany i trampki rulez A ja mam 159 i bym się z Tobą chętnie zamieniła na 176. Tyż mam 159 cm i jest to dla mnie idealny wzrost, szpilki nie problem nałożyć, raz tylko miałam chłopa niższego kiedys bardzo chciałam byc wyższa ale teraz bym za nic nie chciała. Pada. Spacer raczej odpuścimy ale kilka sklepów trzeba zaliczyc. I może trochę skakania po kałużach. Zabieram się za sprzatanie i zabrać się nie mogę, czuję się jak w hotelu
  14. Do 2 am leżałam w wyrku i wyłam, ale mnie napadło wieczorem, chyba dlatego, że przejeżdżaliśmy koło naszego "starego domku"i powróciły wspomnienia, ślub, narodziny dziecka, duzo złych ale i mnóstwo pieknych chwil. Nie myślałam, że będę AŻ TAK tęsknić za domem. Straszne. Dziś mnóstwo "poprzeprowadzkowych"porządków, do biblioteki chcę zajść, parę bibelotów do domu kupić,ogólnie zakupy zrobić
  15. esprit, gratukuję narodzin syna Ja chcę do domu do swojego pokoju, swojej łazienki, swojej kuchni, tęsknię nawet za matką... Srasznie mi zle,mam nadzieję szybko się przyzwyczaję o ile w ogóle
  16. ja pier...dzielę, ileż tych gratów mamy a co najśmieszniejsze, co było niepotrzebne wyrzuciłam, to co zostało jest absolutnie niezbędne no dobra, czas lapka spakować więc narazie się żegnam i do usłyszenia jak już ogarnę chałupę, może jutro wieczorek już będzie w miarę ok
  17. Widzicie, oto cała ja-siedzę i wyję bo matka się rozpłakała, że będzie tęskniła za wnuczką. I ja siedzę i płaczę, bo przeze mnie matce smutno, bo ją krzywdzę, wszystkich ranię i w ogóle jestem do niczego. Co za bezsensowne myslenie, wiem o tym ale nie potrafię nad tym zapanować jesu, mamy XXI wiek, niech ktoś wymysli jakąś tableteczkę która by wyłączała takie myślenie, Idę pakować
  18. ech..., @ tylko tego mi do szczęścia brakowało. Jakaś się dzisiaj obudziłam..pełna energii-czyli znaczy się zle ze mną ale po wczorajszym bardzo bardzo złym dniu miło było obudzić się w jako takim humorze. I co...dalszy ciag pakowania, muszę do drodze biblioteke zaliczyc coby pooddawać wszystko(W tym niedokończony Tengu),dokupić worów bo nie starczy mi na ciuchy, zrobic staremu listę co ma jutro zrobić, jakos przekonać dziecko do spakowania zabawek i wieczorem jadę do nowego mieszkania-a jutro dojedzie stary z tobołami, lodówka..ciekawy dzień się szykuje. NIenawidzę zmian
  19. puszekokruszek

    zadajesz pytanie

    jajka z sosem jajecznym chciałbys wiedzieć dokładnie kiedy umrzesz?
  20. aaaa, stary mnie wkur*** tak porzadnie że mam ochotę jego rzeczy zostawić i bez niego sie przeprowadzić ale jest plus takiego wkur***, derealka odeszła w siną dal, mam ochotę nakopać komuś(czytaj:małżowi)tyłek. Łapy mi odpadają od pakowania. Niby bida, na nic nie ma kasy a tu tyle gratów. A ubrania i zabawki na jutro zostawiłam. Będzie małżon tachał to z 10 razy na czwarte piętro, będę miała radochę Och jaka jestem wściekła, wyżłopię kawę, zapalę to może mi trochę przejdzie. Jutro i fizycznie i psychicznie ciężki dzień, jakby nie było 12 lat tu mieszkam i będzie mi ciężko pożegać ten dom,ogródek, nawet głupi sklep...
  21. bpd najczęściej występuje u ofiar molestowania seksualnego,i u dzieci,ktore doznaly porzucenia,to tak statystycznie. hahaha, jedno i drugie u mnie pasuje idę na spacer bo korci mnie szukać na necie co mi jest a najgorsze co moge zrobić to bawić się w samozwańczego doktorka
  22. Zmieniam lekarza ZWŁASZCZA dlatego, że nie miała czasu mnie wysłuchać-recepta na doxepin, do widzenia, nastepny bo w tej chwili nerwica to chyba mój najmniejszy problem, leki się wyciszyły, soma są ale jakoś żyję-gorzej z naprzemiennymi stanami depresyjnymi i atakami złości-nie chcę już czytać nic na necie bo jak to z nerwicą-zaraz wynajdę u siebie wszystkie choroby
  23. nie wiem dlatego-mimo, że broniłam się jak mogłam-idę do psychiatry prywatnie bo ma bardzo dobre opinie w sieci. Może to border, może depresja, może nie wiem co-nie chcę sama wymyslać a bordera nie miałam zdiagnozowanego więc nie chcę "typować"-niech to zrobi psychiatra bo ta do której teraz chodzę nie miała dla mnie ostatnio czasu na wizycie mimo, że byłam w bardzo złej kondycji nie zdążyłam się nawet wyżalić co mi dolega
  24. wovacuum, dzięki ale myślę, że mój obecny "stan"to niestety nie nerwica jest coraz gorzej ale faktycznie, kładę to na karb przeprowadzki i staram się nie "odpłynąć"tylko trzymać dzielnie. Ale tak nieciekawie to jeszcze nie było
  25. puszekokruszek

    zadajesz pytanie

    na ramieniu i napewno cos mrocznego jaki masz dziś nastrój?
×