Skocz do zawartości
Nerwica.com

puszekokruszek

Użytkownik
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez puszekokruszek

  1. Stary jeszcze dziś i jutro urlop. Czwartek psychiatra, w piątek dentek, w poniedziałek dzieć pierwszy dzień do przedszkola-ciekawie Wysyłam cv, wysyłam, wysyłam..mam nadzieje szybko coś znalezć. Cokolwiek. We wtorek zabieram się za remont, na pierwszy ogień- malowanie naszego pokoju. Pozniej wezme się za łazienkę, kibelek, przedpokój...moze płytki położę..choć mam nadzieje, że nie zdążę bo pójdę do pracy
  2. Se obcięłam włosy-na króciutko poważne zmiany w życiu więc i poważne zmiany w wyglądzie-potrzebowałam tego, od razu lepiej sie czuję. Stary ma wolne, w poniedziałek(jeśli pogoda dopisze)wybieramy sie nad jezioro
  3. ja przy ciśnieniu (standardowym u mnie)150-160 na 90 czuje sie dobrze :) a przy tym fiknęłam, może dlatego że była taka mała różnica między górnym a dolnym
  4. Ja odliczam dni do zimy, może być i -30 byleby nie te upały tymbardziej po ostatnim odwodnieniu gdzie to ciśnienie mi powariowało(111 na 96, puls 98)i zasłabłam-teraz piję i piję byleby znowu do tego nie doszło bo nerwica podpowiedziała mi sto różnych "groznych"powodów omdlenia :/ Jutro rano powinnam się wybrać z małą w końcu na badania ale jak wstaję rano(czytaj:niewyspana)od razu mi serducho wariuje. Może poczekam aż stary będzie miał wolne to razem pojedziemy coby sie atakiem nie skończyło A dziś zakupiłam 5 kg ogórków i robię w słoiki ogóry z curry bo niedawno 3 kg zrobiłam i juz prawie nie ma
  5. Miałam się wywlec z młodą z rana do Lublina na badanie ale za gorąco-boję się, że mnie duszności złapią(upał i strach przed badaniem)więc odkładam na poniedziałek,podobno ma być chłodniej. Mam nadzieję, że uda mi się zapisać w miare szybko gdzieś do dentka bo piątka mnie napiep...a no i muszę dokończyć siódemke i jedynka jest w..bardzo złym stanie więc też się muszę za nią zabrać
  6. Dzisiejszy poranek był chyba najgorszym w moim życiu obudził mnie potworny ból brzucha-okropna biegunka i @. Se poszłam na kibelek, se robię co mam do zrobienia i fuuu-nie mogę tchu złapać, zimno mi się robi, w głowie kręci- zdążyłam na wyrko dolecieć bo bym w kiblu zemdlała Poleżałam w łóżku z 15 minut i przeszło ale troche się przestraszyłam Próbuję przekonać rodzinkę do kupna kota Sama nie jestem przekonana ale ze zwierzątkiem w domu jakoś inaczej
  7. Zle sie czuję to w pewnym sensie nowośc bo od kiedy na wenlafaksynie jestem raczej codziennie dobrze się czułam. Ale nie można być non stop w formie, zreszta upał się robi, pewnie to przez to Lęki zdecydowanie mniejsze Nawet lęk wysokości mi tak nie dokucza, mogę spokojnie (4 pietro)wyjrzeć przez okno. Chciałam dzis pierwsza tabletkę finlepsinu na noc wziąść ale boję się tego g***
  8. Szaro, ponuro i zimno-jeeeah Dzis 17 dzień na wenlafaksynie, 2 tabsy rano-jest ok, lęków prawie nie ma ale nie czuję żadnej "aktywizacji", poprawa nastroju minimalna może i jest. Wczoraj zaczęłam trochę jeść bo wcześniej jeden banan na cały dzień wystarczył-zero apetytu ale waga nawet nie drgnęła W sobotę sobie zacznę finlepsin choć boję sie trochę. A dziś jako że pada to mam pretekst żeby się polenić, znaczy się i tak mam roboty od groma w domu, zakupy muszę zrobić, dzieciowi jakis obiad,pranie...no dobra, może i się nie polenię
  9. Ja nie chcę nawet patrzeć na termometr-zakupy z rańca i siedzę w domu bo dla mnie taka pogoda to zabójstwo. Wezmie sie jakąś książkę w bibliotece i będzie dobrze
  10. Zamontowałam dzieciowi rolety, przynajmniej w jednym pokoju będzie znośnie w te upały. Reszta poczeka na nadmiar gotówki bo to wcale nie taka tania atrakcja Dzisiaj wreszcie gin o ile małżon zdąży małą przechwycić. Wieczornych lęków ni ma W dzień się czasem coś pojawi ale widać poprawe po prochach
  11. tak wymieniałam syfon w wannie, że teraz rura cieknie znaczy się ciekła ale zakręcenie dopływu plus sto ścierek plus pół godziny wycierania i jest jako tako. Puścić babę do roboty
  12. Bardzo przyjemny weekend-zwlaszcza piatek i pobyt nad jeziorem-krótki ale bardzo przyjemny chętnie bysmy i co tydzień jezdzili ale mimo, że do jeziorka jest 16 km to 2 autobusy dziennie jeżdżą-a powrót tragedia, samemu to by mozna na stopa lecieć ale z dzieckiem Stary już dziś do pracy więc szara codzienność, przynajmniej dziś nie ma takiego upału bo juz ledwo zipiałam Mam wrażenie, że wenlafaksynka pomaga, mdłości i "dziwne uczucie w pysku"są ale ogólnie czuję się CIUT lepiej-niedługo wchodzę na 2 tabletki i startuję z finlepsinem
  13. My jutro może sie nad jeziorko wybierzemy-choc jazda PKSem w taki upał przeraża Ale w końcu nie mamy tak daleko a trzeba wykorzystać urlop małża. Pochwaliłam się, że wenlafaksyna gładko wchodzi ale po wejściu na 1 tabletkę zaczęły sie mdłości-do przeżycia. Ciekawe jak będzie na 2 tabletkach no i jak zareaguję na karbamazepinę. Dzisiejszy humor jak na razie do d.
  14. trzepnął mnie samochód na szczęście leciutko ale jakby moja mała szła po tej stronie co ja to prosto w głowę by ja walnął. Ale luz, nawet nie pomyślałam o benzo choc pół godziny lekka telepka była. Dzień jak do tej pory oprócz tego incydentu całkiem przyjemny, jutro zaczynamy remont pokoju małej, aaale będzie syf
  15. Było pięknie. Przyjemny dzień, upał o dziwo znosiłam dobrze, nie było mi duszno, nie słabłam, humorek w porządku, wenlafaksynka bez skutków ubocznych. No więc było pięknie. Do czasu Usłyszałam od teściowej że chłopak w moim wieku przekręcił się we śnie-nie wiadomo why ale teściowa rzuciła, że może bezdech. No i po 2 godzinach od tej rozmowy zaczęły się lekkie duszności, mały szczękościsk no i boję się usnąć-bo jako, że jestem z gatunku chrapiących to bezdech może i mnie "złapać" Czaaad. Zapalę, poczytam książkę i może lęk popłynie w cholerę
  16. K_o82 mi nerwica nie przeszkodziła w znalezieniu faceta. Wzięłam ślub, urodziłam dziecko - Bóg jeden wie ile mnie to czasem kosztowało(choć to bardziej border mi przeszkadza w normalnym życiu). Od nas zależy na ile pozwolimy nerwicy. Życie jest bardzo krótkie, trzeba z niego brać ile się da... Dentysta z dzieciem, zakupy, spacer, bla bla. To co zawsze.
  17. Wieczór pełen lęków. Ale jak sie nie bać ciemności jak sie jeden horror po drugim czyta? Muszę się przerzucić na coś lżejszego, mam już 3 książki upatrzone ale szkoda mi kasy, a ze niedawno wyszły to na używane długo jeszcze nie ma co liczyc. Dziś mamy gości więc przełamie się rutynę. Jutro juz piątek i weekend-mam nadzieję, że prognoza się nie sprawdzi i nie bedzie takich upałów bo nie wyrobię-no i od soboty wenlafaksynka-popróbujemy zobaczymy.
  18. Dziwię się, że na słowo "nerwica" nie kropią wodą święconą i znaku krzyża nie robią. Ilekroć mi się zdażyło powiedzieć, że mam nerwicę odsuwano się jakbym miała zaatakować w szale, pokąsać, podrapać. O dziwo stosunkowo rzadko słyszę "przecież nie wyglądasz na psychicznie chorą" bądz "ale mnie chyba nie pobijesz" tudzież inne uwagi w tym stylu. Na szczęście wystarczy jedno moje ( hue hue )spojrzenie by uciąć wszelkie głupie komentarze. Ale cóz ja bidna poradzę, że mam taki wzrok?(zasłyszała żem kiedyś cudny komplement-"twoje oczy są jak oczy wampira" ) Rutyna. Jak zwykle. Spacer, zakupy, obiad sie robi, książka się czyta
  19. puszekokruszek

    [Lublin]

    Ja osobiście jestem zachwycona wieczorkiem co prawda jeszcze nie zaczęłam brać przepisanych leków więc nie wiem czy dobrze dobrane ale jego podejście, rozmowa, cała wizyta w gabinecie-bezcenne
  20. niedziela bardzo przyjemna i...leniwa dziś dzieć sie zlitował i pospałam prawie do 8, aaale porzyjemnie. Narazie jest fajnie bo po wczorajszej burzy trzyma się piekna mgła i jest chłodno, niech to cholerne słońce dzis nie wychodzi-taaa. Leków jeszcze nie biorę. Jest całkiem dobrze(zapeszę, jak nic zapeszę)
  21. ALEKS*OLO, też tak mam kiedyś uwielbiałam wszystkie psy ale od kiedy mnie jedno bydle pogryzło porządnie boję sie jak cholera-szczególnie jak widze debili z jakąś grozną rasą bez kagańca, na cieniutkiej smyczy Wczoraj przeczytałam Lśnienie i obejrzałam Lśnienie. Książka "git", film do doopy jak nieszczęście, a ta aktorka Babcia sobie dziś zażyczyła dziecia więc chwila oddechu przez pare godzin Może zacznę dzis z wenlafaksynką, jeszcze się nie zdecydowałam
  22. dominika92, życzę żebyś była bardzo zadowolona z wyjazdu-poszalej Pieprzony King!!! znowu przesiedziałam większość dnia czytając-dzisiaj na książkę zerknę dopiero wieczorem-dla mnie nałóg prawie jak fajki, nie jestem w stanie sie oprzeć. Zauważyłam, że w dzień nie łapią mnie lęki-chciałabym żeby nie była to tylko chwilowa poprawa. Wieczorem cośtam się przyplątuje ale nie bardzo straszne-choć na tyle, że nie jestem w stanie tego zbagatelizować-ale bywało znacznie gorzej więc nie jęczę Niedługo lecę z dzieciem do dentka, zakupy, rachunki popłacę,oddam książki w bibliotece, cos pożyczę, plac zabaw, apteka blablabla
  23. Zabiłam ją. Naprawdę nie miałam wyjścia, nie zapraszałam jej a ona przylazła i nie mogłam jej wygonić-w żaden sposób, prosiłam, groziłam, rzucałam w nią różnymi przedmiotami-i nic. Godzinę sie męczyłam ale niestety-musiałam sięgnąć po bardziej radykalne środki-RAID. Psiknęłam w nią raz i po niej. Jeszcze tylko wywalić przez okno i mój dom pozbył sie tej pszczoły raz na zawsze. Nienawidzę zabijać. Ale naprawdę nie miałam wyjścia Dzień jak co dzień, większą część spędziłam czytając Mroczną Wieżę. W bibliotece mają tylko 3 tomy, ma ktoś odsprzedać/oddać tom 4,5,6 i 7 ? A może ktoś czytał "Kopułę" Kinga? Widziałam w biblio, zaświeciły mi się oczy ale jest taaaka gruba a ja jak zaczne to nie ma zmiłuj a nie chcę domu i dziecka zaniedbać
  24. ALEKS*OLO, carbamazepina bezpłatna ale za resztę powinnam ok 60-70 zł zapłacić-tyle mi 3 tyg temu krzyknęła w tej samej aptece, dobrze, że nie kupywałam wtedy (bez recepty całe to g****199 zł, jesuuu) bardzo często maja takie promocje, nie wiem z jakiej racji-ale nie narzekam Powinnam ruszyć tyłek ale siedzę przed kompem od 7-ok, wyłączam i lece do biblioteki choć watpię bym reszte "Mrocznej wieży"dostała
  25. Kocham tą aptekę za 3 opakowania wenlafaksyny, 2 opakowania carbamazepiny, 2 opakowania magnezu i lizaka zapłaciłam całe 10 zł dlaczego nie ma takich promocju na fajki albo ciuchy? Kolejny dzień wspanialej rutyny-spacer, zakupy, sprzatanie, prasowanie, zrobic chlodnik, pożyczyć kolejnego Kinga lub Mastertona i zaczytać się...
×