Skocz do zawartości
Nerwica.com

frontiero

Użytkownik
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez frontiero

  1. widze że wiele osób rzucilo fajki przez nerwice...paradoks bo ja tez myslalem ze mam co najmniej wrzody żolądka i tydzien przed gastroskopia rzucilem fajki z dnia na dzien ,po tygodniu okazalo sie ze jestem zdrow jak ryba:) nerwica to dobry sposób zeby zmienic bardzo wiele w życiu,nie tylko rzucic palenie. pozdrawim
  2. moniczka,sądze iz jest tak;jesli czujesz sie dobrze i nie masz tych zlych mysli to myslisz dlaczego ich nie masz i one sie musza pojawic.... a jak je masz to myslisz dlaczego je masz i tak w kólko ,w duzym uproszczeniu,to wygląda,jaki moral z tego....? monika,a co ty robisz w zyciu,co cie bawi ,smieszy ,irytuje,.zainteresowania,jacy faceci cie kreca.jakie lubisz filmy.....itd ja tak moge wymieniac godzinami. moniko zrozum ze te dolegliwosci sa uciazliwe i ze musisz zmienic tok rozumowania ,nie uciekac od zmian,to samo nie zniknie. musisz od nowa uczycsie takich cech jak pokora ,cierpliwosc,i sila,zwykla ludzka odpornosc, walcz z ta nerwica po swojemu,sprawdz co przynosi ulge.... i nie staraj sie zmienic tego na sile,po prostu pogódz sie ze sobą,pomysl sobie tak;mam nerwice i trudno,jest strasznie czy moze byc jeszcze gorzej?moze no to dawaj......ale to nie bedzie trwac bez konca,i któregos pieknego dnia bedzie dobrze, juz bardziej motywowac nie umiem pozdrawiam
  3. frontiero

    [Zielona Góra]

    jest ktos kto zna dobrego terapeute z zielonej? pzdr
  4. kuzwa i tak to jest.... jedna taka zdoluje...a drugi taki pocieszy proponuje ten wpis wkleic na forum na stale(wpis nicave) cyt,, od lat nie mialem napadów paniki,, czyli jak cos jest niuleczalne to jest niuleczalne ale nerwica uleczalna jest,sa na to zywe przyklady. tego nalezy sie trzymac pozdrawiam
  5. niechcialbym dobijac do tej nagonki ale...niestety ja wczoraj mialem nawrót glupkowatych mysli i to od momentu przeczytania postu moniczki,nie twierdze ze jakis post powoduje lęki ale ,w naszej sytuacji niestety tak jest,ze moze powodowac jakies wkręty. takze mam prosbe do moniczki;pisz co chcesz ale przed wyslaniem posta przeczytaj go 3 razy i dobrze przemysl czy slowa w nim zawarte komus nie beda robic jakiejs krzywdy. Moniczko ja rozumiem ze ta choroba jest uciazliwa ale naprawde jesli nie pomagasz to przynajmnij nikomu nie szkodz,choc wiem ze nie mialas zlych intencji.pozdrawiam
  6. a czy grypa,osteoporoza,rak,i milion innych chorób nasz niszczy? jasne ze tak,jesli nie sa leczone to tak,ale je sie leczy tak jak nerwice. ja mysle ze z nerwica to jest tak ze jej objawy są bardzooooooo nieprzyjemne,wręcz straszne nie do wytrzymania niekiedy ale sama choroba raczej nie prowadzi do czegos na wskros zlego,skoro czytam od dawna wpisy ludzi typu,,ja na nerwice choruje juz 25 lat ale leczyc zaczelam sie rok temu ,, to pk takich wpisach mysle ze te 24 lata nieleczone nie byly takie zle sorry za mój sarkazm ale ne popadajmy w skrajnosc stres męczy i tyle,kazdego jednego mocniej drugiego mniej,zreszta nic nie czuje tylko ktos pozbawiony elementrnych cech ludzkich,strach smutek lęk nie jest niczym obcym ,tylko u nas troszke mocniej to sie objawia.wiecej optymizmu pozdrawiam
  7. tez tak mam...niestety bo to mój najgorszy objaw,napady leku mam w sumie bardzo zadko,i zadnych innych fobii tylko to odrealnienie jest najgorsze,ale leków nie biore ,staram sie sam z tym wygrac,jak na razie sadze iz da sie zyc bez leków w miare normalnie nie przejmuj sie tym bo to minie! pozdrawiam
  8. tez tak mam...niestety bo to mój najgorszy objaw,napady leku mam w sumie bardzo zadko,i zadnych innych fobii tylko to odrealnienie jest najgorsze,ale leków nie biore ,staram sie sam z tym wygrac,jak na razie sadze iz da sie zyc bez leków w miare normalnie nie przejmuj sie tym bo to minie! pozdrawiam
  9. no ja tez jestem baranem i tez walcze ale tak powaznie to popieram,trzeba sie troche wziązc z tą nerwicą poprzepychac(ale slowo ), pozdrawiam wszystkich
  10. no ja tez jestem baranem i tez walcze ale tak powaznie to popieram,trzeba sie troche wziązc z tą nerwicą poprzepychac(ale slowo ), pozdrawiam wszystkich
  11. ja napisze tak;chlopie wez sie w garsc i nie mazgaj sie ,kurwa ludzie nie mają co jeśc a ty przepijasz kase i jeszcze sie tu użalasz. miales odwage pic,miales zeby napiasac tutaj......no to masz odwage zeby zmienic swe zycie,poniewaz jak napiisales jest w tobie chec zycia!! tak wiec marsz do lekarza i mysl pozytywnie,a alkohol to sie pije dla przyjemnosci ....fuck, :?aha i jeszcze przydalaby sie jakas terapia,psycholog,który pomoze ci odbudowac twoj system wartosci,bo na pewno masz po co zyc,a z pewnoscia bedziesz tez mial dla kogo.... masz uraz ....ok ale pamietaj nie ty jeden ,i to sie da nsaprawic. pozdrawiam i zycze zdrowia
  12. ja napisze tak;chlopie wez sie w garsc i nie mazgaj sie ,kurwa ludzie nie mają co jeśc a ty przepijasz kase i jeszcze sie tu użalasz. miales odwage pic,miales zeby napiasac tutaj......no to masz odwage zeby zmienic swe zycie,poniewaz jak napiisales jest w tobie chec zycia!! tak wiec marsz do lekarza i mysl pozytywnie,a alkohol to sie pije dla przyjemnosci ....fuck, :?aha i jeszcze przydalaby sie jakas terapia,psycholog,który pomoze ci odbudowac twoj system wartosci,bo na pewno masz po co zyc,a z pewnoscia bedziesz tez mial dla kogo.... masz uraz ....ok ale pamietaj nie ty jeden ,i to sie da nsaprawic. pozdrawiam i zycze zdrowia
  13. moim zdaniem to nie takie proste,przeciez wiadomo ze nerwica nie musi odejsc wraz z pozbyciem sie balastu w postaci wyrodnego chlopaka, niestety sam bylem w podobnym związku ,tez 5 lat i....ja rozumialem ze jestem krzywdzony ale nie mialem sily i odwagi odejsc,więc doskonale rozumiem te rozterki,zakonczyczwiązek po 5 latach jest trudno ,nawet toksyczny bo...zawsze znajdowac będziemy pozytywy,zeby usprawiedliwic decyzje trwania w takim zwiazku. Na to trzeba czasu,żeby dojrzec do takiej decyzji i zeby tę decyzje potem zaakceptowac(bardzo cięzko),ale jest duzy plus tego.....po jakims czasie gdy minie ból,wyrzuty sumienia, itd. stajemy sie innymi ludzmi,silniejszymi psychicznie,naprawde,to jest jak rodzaj terapii zyciowej,na poczatku jest cięzko,wszystko dluugo trwa a na koncu jest zawsze dobrze ale latwo gadac... pozdrawiam
  14. moim zdaniem to nie takie proste,przeciez wiadomo ze nerwica nie musi odejsc wraz z pozbyciem sie balastu w postaci wyrodnego chlopaka, niestety sam bylem w podobnym związku ,tez 5 lat i....ja rozumialem ze jestem krzywdzony ale nie mialem sily i odwagi odejsc,więc doskonale rozumiem te rozterki,zakonczyczwiązek po 5 latach jest trudno ,nawet toksyczny bo...zawsze znajdowac będziemy pozytywy,zeby usprawiedliwic decyzje trwania w takim zwiazku. Na to trzeba czasu,żeby dojrzec do takiej decyzji i zeby tę decyzje potem zaakceptowac(bardzo cięzko),ale jest duzy plus tego.....po jakims czasie gdy minie ból,wyrzuty sumienia, itd. stajemy sie innymi ludzmi,silniejszymi psychicznie,naprawde,to jest jak rodzaj terapii zyciowej,na poczatku jest cięzko,wszystko dluugo trwa a na koncu jest zawsze dobrze ale latwo gadac... pozdrawiam
  15. tez tak mam,to norma najlepsze jest w tym to ,że masz pelną swiadomosc i wiedze ze to sie nie stanie,a podswiadomosc mowi(i to bardzo mocno),ze to sie dzieje,niekiedy taa podswiadomosc tak mocno wkręca rózne motywy ze zaczynamy sie bac ze to sie na prawde stanie,i to jest najgorsze,bo naszej podswiadomosci chcodzi tylko o jedno,ona ma jeden cel,doprowadzic nas do lęku,i tyle... dlatego uwazam to za straszne kurestwo....to jest normalne wyzywanie sie. eh... pozdrawiam
  16. ja niestety panicznie,obsesyjnie boje sie wysokosci,to jedyny lęk posiadam że tak powiem wrodzony,co ciekawe moj ojciec skakal ze spadochronem w js .ironia losu.... pozdrawiam
  17. frontiero

    Enneagram

    7w8 ale opis rzeczywiscie sie zgadza pozdrawiam
  18. Nonenow,masz racje tak to jest z tą nerwicą dzięki za pelne rozwianie moich wątpliwosci,teraz wiem ze chory na schizofrenie nie jestem,wlasciwie to o tym wiedzialem ale ten lęk....wiecie jak jest mimo wszystko dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi pozdrawiam wszystkich
  19. Mam takie pytanie do bardziej zorientowanych, otóż odwiedzilem forum chorych na schizofrenie,poczytalem ,poszperalem,i okazalo sie ze objawy nie tak bardzo różnią sie od nerwicy. pytam dlatego ze jednym z moich objawów jest lęk przed chorobą psychiczną dlatego chcialbym raz na zawsze rozwiac wątpliwości w tym temacie. czy mający prace,dziewczyne,jeżdzący autem,chodzący na imprezy,po prostu zyjący w spoleczenstwie czlowiek z okresowymi nap[adami lęku itd moze byc chory czy raczej nie? niestety psychiatrzy z którymi rozmawialem nie byli kompetentni(w jakims topicu juz o tym pisalem pozdrawiam chcialbym nadmienic ze nie jest mi latwo o tym pisac z wiadomych powodów
  20. przepraszam ze zle doradzilem,nie zrozumialem do końca twojego pytania jesli to jest ,,tylko przez nerwice,a poza tym nie masz stracha przed wysokoscią czy lataniem to nie ma problemu,powinnas leciec pozdrawiam
  21. nie popelniaj blędu,jak masz obawy lub lęk wysokośći,ja tez tak zaryzykowalem i ..od tego czasu jest problem,chociaz wiedzialem ze nie powinienem leciec to polecialem. to prawdopodobnie wyzwolilo u mnie nerewice tak powiedzial mi lekarz,powiedzial tez ze największą glupotą jest wsiadac do samolotu mając lęk wysokośći lub prtzestrzeni. pozdrawiam
  22. mój ideal to rudzielec z lekko podkręconymi wlosami,smukla twarz,troche piegów,i tak;podkolanóówki,...... i jest po mnie:) ciekawe ze zawsze po seksie czuje sie wybornie ,nieraz nawet czując sie tragicznie kocham sie z moją dziewuchą,i objawy nerwicy znikają po 30 sekundach...to najszybciej dzialający ,darmowy lek jaki znam,poprawiający samopoczucie,szkoda ze nie trwale. pozdrawiam[/url]
  23. janRo,mozesz miec racje,bo ja mam wlasciwie taką samą osobowosc,zawsze na pierwszej linii,zawsze sie musialem popisywac,troche chwalic ,ale tez generalnie znajomi mnie uwazali za takiego,,wszystkowiedzacego,,. Po drugie naprawde zero autorytetów,zawsze musialem byc najlepszy a jak nie bylem to tak zamotalem że bylem . moze rzeczywiscie takie cechy wplynely na moja nerwice.przyznam ze dales mi do myslenia pozdrawiam
  24. wyjdziesz z tego. ja po rozstaniu z dziewczyną z którą bylem 5 lat wpadlem w taką histerie i dol psychiczny ze razem ze mną plakala moja mama a potem juz nawet brat a teraz po kilku latach smieje sie z tego że taka sucz (bo to zla kobieta byla ),mogla mi zmarnowac cale życie,a nabawilem sie tylko lekkiej depresji. a tak powaZnie to koncz z paleniem ,i zmien sobie troche system wartosci w glowie,choć to chyba musi przyjsc z wiekiem pozdrawiam
×