Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niedzisiejszy

Użytkownik
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niedzisiejszy

  1. do Teges'a i Rafik'a: W końcu temat tego wątku to "Wiara" więc to naturalne że o tym dyskutujemy. Regulamin tego nie zabrania, tym bardziej że trzymamy pewien poziom i nie kłócimy się a dyskutujemy! do wszystkich: zawsze dziwi mnie jak można wierzyć "po swojemu"? Także na tym forum niektórzy sami wymyślają kim jest Bóg, co On pochwala a co potępia itd. Przecież de facto Wy wierzycie swojemu rozumwi, swoim domyslom, czyli poniekąd sami dla siebie jesteście Bogami... Miłość bliźniego to naturalnie bardzo istotna sprawa, ale to nie jest pełnia wiary. Ludzie często sami chcą decydować które dogmaty i które nakazy będą respektować... Zachęcam Was do odrobiny pokory, do posłuszeństwa woli Bożej, wszak nakazy i obowiązki są ustanowione dla naszego dobra a nie na zlość nam. Rozumiem że ktoś wychowany od dziecka w innej wierze uznaje ją za jedynie słuszną, ale nie można twierdzić ze wszystkie religie i wyznania są równoważne, gdyż jest jeden Bóg i oczekuje On od swoich wyznawców lojalności (w każdej religi). Bóg w którego wierzę dokonywał wielu cudów w dawnych czasach. Pan Jezus był postacią historyczną, a ustanowiony przez niego Kościół w prostej lini byl początkiem Kościoła Rzymskokatolickiego. Dlatego wsszelkie inne wyznania to odszczepieńcy i (mniej lub bardziej)-heretycy.
  2. Nonenow, proponuję więcej szacunku wobec milionów ludzi dobrej woli którzy trochę inaczej od Ciebie pojmują wiarę! Krytykujesz moje podejście a jak Ty oceniasz pewnych ludzi? Insynuujesz że katolicyzm wymienionych grup jest zły, a określenie "cały ten moher" ma ewidentnie pejoratywny charakter! Sam proponujesz wybieranie religi niczym towaru w sklepie (vide: "możesz poszukać wśród ewangelików"), a jednocześnie wyrokujesz (sugerujesz) że katolicyzm Radia Maryja jest zły. Nie wiem jak to się ma do Twojej tolerancji?! Ponadto jakim prawem obrażasz personalnie o. Rydzyka i kilka milionów sluchaczy RM?! Ponadto proszę o nieupolitycznianie dyskusji!
  3. do Xan2K'a: kiedyś też tak miałem, lubiłem się obżerać, mialem liczne hobby które to przyjemnosci i rozrywki pocieszały i odwracaly uwagę od problemów. Ale to takie samooszukiwanie sie i na dluższą metę nie przejdzie, niczego tak naprawdę nie rozwiąże... Zresztą taki problemik jak niepowodzenia w grach to faktycznie można zniwelować byle czym, gorzej jak ktoś ma prawdziwe problemy...
  4. Wszyscyśmy grzeszni, ale zawsze możemy się nawrócić. Możemy i musimy. Jeśli ktoś ma świadomośc że jest grzeszny a nie zamierza tego zmieniać to zagłusza własne sumienie i tak naprawdę sam siebie oszukuje. Natomiast do przytaczania najbardziej nadawałaby się dla nas Księga Hioba (Bóg doświadczał go wieloma cierpieniami, ale on nie bluźnil, nie odwrocił się od Boga, za co otrzymał wielką nagrodę-tak w największym skrócie). Jak się tak utożsamiam z Hiobem to to pomaga, tylko gorzej z cierpliwością...chociaż najważniejsze jest zbawienie a nie życie na ziemi. Wiem że łatwo tak mówić, a ciężej tak żyć, ale cóż, trzeba się modlić o silną wiarę i wytrwalość. Dodam że za Was też staram się modlić, chociaż tak wam pomogę...
  5. Niedzisiejszy

    Rewolucja forumowa

    Sugeruję darmowe konta pocztowe, proponuję domeny: @nieudacznik.pl, @odmieniec.pl, @znerwicowany.pl itp. Byłyby świetne dla potencjalnych pracodawców (na CV) Jak mnie co mądrego przyjdzie na myśl to dam znać...
  6. Mi wiara pomaga w licznych trudach i łagodzi depresję, gdybym nie wierzył w Boga (po katolicku) to dawno bym się zdecydowal na samobójstwo, ale bojaźń Boża skutecznie mnie od tego odwodzi. Natomiast buddyzm szczerze odradzam, to jak dla mnie herezja, a ich cudowne metody "na wszystko" to wątpliwe i podejrzane sztuczki. Polecam Ci angels najpierw poznać starannie dotychczasową wiarę-i sercem i umysłem. Domyślam się że też jesteś indywidualistką, ale w przypadku wiary należy pokornie i ufnie wierzyc jedynemu prawdziwemu Bogu, czego zresztą Ci serdecznie życzę
  7. To nie prawda! Nie oszukuj się! Picie niczego nie rozwiązuje! A na większą skalę i dłuzszą metę samo rodzi nowe problemy i... tragedie!!!
  8. Ja tam siebie nie lubię, żeby nie rzec nienawidzę.... Najkrocej mówiąc dlatego, iz nikt mnie nikty nie lubil, więc widocznie mają powody. Jedno za co się cenię to ze jestem abstynentem i nigdy nikomu nie ulegam A co do cielska...o ironio! -mam odwrotny problem niż kobity: facet nie powinien być przecież chudy a ja przy 182 wzrostu ważę...58 kg! Zanim nabawiłem się jadłowstrętu bylo 62-64. Teraz moje szanse u kobiet spadły z zera do wartości ujemnych...zresztą i tak od jakichś 3 lat porzuciłem wszelką nadzieję...
  9. Niedzisiejszy

    temperament

    Ja jestem pomiędzy flegmatykiem i melancholikiem :| Natomiast co do cholerykow to zawsze wydawało mi się że są to osoby niezrównoważone i/lub niedojrzałe emocjonalnie. Nie chciałbym nikogo urazić, jeśli się mylę to przepraszam. Bynajmniej dodam że nacierpiałem się w życiu "trochę" przez kilku choleryków...
  10. Ja popieram "listonosza" w całej rozciągłości Ludzie, bądźcie poważni, nie ma żadnych "znaków zodiaku" To tylko jakieś zabobony i urojenia. Aczkolwiek za dziecka uwierzylem w "swój najlepszy" dzień tygodnia , i jakieś inne numerologiczne brednie, ale to było dawno i nieprawda
  11. Ja aktualnie kończę studia (i nie mogę zakończyć... ), ale pamiętam mój początek średniej szkoły (wtedy jeszcze nie bylo gimnazjów): nerwica przez pierwsze 3-4 m-ce (biegunki itd). I też nie miałem lekkiego życia z rówieśnikami, nawet na studiach. Zresztą początek studiów wyglądał podobnie. I to pomimo świadomości, iż te nerwice są bezpodstawne (bynajmniej na poczatku szkoły), tym bardziej ze wtedy jeszcze byłem pilnym i bystrym uczniem....
  12. heh, biorąc pod uwagę że 4 m-ce czekałeś to błyskawicznie odpisałeś zawsze raźniej , dodam ewent. że jestem z południowej części wojewodztwa, pozdrawiam i zdrowia życzę!
  13. Widzę że większość z Was to świeżacy, więc tym milej. Autorowi wątku dodam że tez mam 24l. Stricte depresję mam od ok.3-4 lat, stale się pogłebia (nieleczona, skrywana). Moich problemów starczyłoby dla kilku osób Długo by wymieniać, może innym razem. Tymczasem powiem Ci (i naturalnie pozostałym forumowiczom), iż mimo poczucia wielu krzywd i beznadzieji, (m.in. trudne dzieciństwo i zero powodzenia u kobiet), nigdy nie siegałem po używki. W całym życiu wypiłem 2 "pięćdziesiątki" wódy, kilka małych łyków piwska i może jakieś pół litra win. Żadnych fajek, dragów itp. Jest to jedna z nielicznych rzeczy z jakich jestem z siebie dumny i jakie mi się udały. Daje mi to olbrzymią satysfakcję, choć nie jest łatwo to osiągnąc. Wielokrotnie byłem wyśmiewany przez innych, czasem włącznie z epitetami typu "nie bądź ciota"... Wiem że popadam w skrajność, ale chyba przyznacie ze lepsza ta od drugiej skrajności...? Takiej silnej woli naturalnie Tobie i Innym serdecznie życzę!
  14. Witam wszystkich (bo to mój 1 dzień na tym Forum), mnie wyszło 41, kilka dni temu byłoby conajmniej 50... Ostatnio nawet potrafię zjeść 2xdziennie....
  15. Jam Ci jest... A Pan w jakiej sprawie? A na poważnie, to ja tu jestem głównie "od" depresji... A konkretów o sobie niestety wolałbym nie podawać, nawet na PW...
×