Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niedzisiejszy

Użytkownik
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niedzisiejszy

  1. Czarna Zebro teoretycznie to wzruszające, na pewno bardzo miłe z Twojej strony, i wogóle cała ta "zabawa" w tym wątku jest sympatyczna, tylko... tylko że to nie o to chodzi... PS. i to jeszcze niewiasta ciut starsza ode mnie (moja mała obsesja ) - chyba nie zasnę tej nocy
  2. Wiedźma, ja też tak mam bethi, ja też tak mam, ale nie wydaje mi się zeby to miało śmiesznie wyglądaać Ja się "pochwalę", że normalnie miałem 62-63 kg przy 182cm, a deprecha (i jadłowstręty) zżarły jeszcze 4-5 kg...
  3. mnie w zyciu nikt jeszcze nie przytulił.... nawet nie wiem jak TO się robi
  4. ja się inspirowałem wyłącznie rozsądkiem który kazał mi uczyć się za młodu na błędach innych, dlatego też: - wogóle nie piję (alkoholi rzecz jasna); - wogóle nie palę (czegokolwiek); - żadnych "dragów" (tym bardziej); Ponadto nie uznaję seksu przedmałżeńskiego, wogóle nie przeklinam i... itd. Tak więc de facto blisko mi do SE.. PS. to wszystko chyba nader dobrze wyjaśnia mojego nick`a Jedyny problem jest taki że z takim podejściem totalnie dystansuję się od rówieśników (z ich wzajemnością naturalnie). Nie jestem specjalnie towarzyskim człowiekiem, ale brak choćby jednej jedynej osoby w życiu wykańcza....
  5. Nastroje depresyjne towarzyszyły mi od "zawsze" (zawsze miałem ciężko w życiu), ale odkąd wpadłem w prawdziwą, ciężką depresję, moje libido z poziomu bardzo wysokiego zanikło praktycznie do zera! Nadziwić się nie mogę... w sumie mi to nie przeszkadza, a wręcz cieszy, bo przy moim totalnym braku powodzenia nigdy nie mogłem się "rozładować", a teraz chociaż tego problemu nie mam...
  6. bo o gustach się nie dyskutuje, więc tylko przedstawiłem (w swoim czasie ) własne odczucia nt. EJ nie krytykując Ciebie. W zamian ja i inni forumowicze dostaliśmy stek wyzwisk i obelg. Nie chcę się zniżać do Twojego poziomu, więc tylko zasugeruję Ci byś pomyślała sobie, że mogliśmy zbluzgać EJ w odwecie za Twoje "mięso". Jak widać reszta osób również jest kulturalna. Zapewne do czasu...... PS. to mamy "polemizowac na jego temat"? zdawało mi się że wolno tylko przytakiwać Ci??!!
  7. Niedzisiejszy

    ALKOHOL vs ZNAJOMI

    tak to można wszystko skwitować, ale co w sytuacji gdy ktoś często pije i ma w zwyczaju później szaleć samochodem i/lub awanturować się? Wtedy stwarza zagrożenie dla innych i to już nie jest tylko jego sprawa!
  8. Nigdy nie wiem co znaczy "szatynka" Czarnowłosa? Jeśli chodzi o mnie to tylko blondynki mnie odstręczają.
  9. Owszem, robiłem sobie pewne nadzieje w związku z dobrodziejstwami Interetu. Stały dostęp do sieci mam raptem od pół roku, i po przyłączeniu się do sieci zyskałłem nową nadzieję. W sumie poznałem 4 osoby, kontakt zawszze kończyła tamta strona, w 2 przypadkach zresztą bardzo podle i chamsko... Tak więc nawet w Necie jestem beznadziejny, a w realu złych doświadczeń to już mam o wiele za wiele. 4 osoby to być może za mało by wyciągać daleko idące wnioski, ale i tak wiem że gdyby znajomość internetową zrealizować w realu to skończyloby się jak zawsze... chyba nie do końca Cię rozumiem, trochę inaczej się wyrażałem.. Malcolmie, widzę że potrafisz skutecznie zarządzać swoimi emocjami. Ja jestem najwyraźniej zbyt wrażliwy, aczkolwiek staram się myśleć trochę jak Ty. Sam siebie oszukuję że lepiej być samemu, że nikogo nie potrzebuję, itd. Tylko że każde oszustwo kiedyś się wyda. Wiem że się oszukuję gdy widzę szczęśliwe, zakochane pary:wtedy cierpię niewymownie. Widzę 13 letnie dzieci (w parach), 18-20 letnich małżonków/ojców/matki, obserwuję ludzi którzy mają tysiące wad, i mają powodzenie. I wtedy czuję się oszukany, upośledzony, niedoceniony, bezwartosciowy.... M.in. dzięki temu izoluję się jak tylko mogę, nawet przed rodziną. Dodam jeszcze, że miałem trudne dzieciństwo (zimna, zaborcza i niezrównoważona emocjonalnie matka, oraz prymitywny i bliski pijaństwu ojciec), trudną młodość (szk. podst., śr. a nawet studia: zawsze z boku, zawsze inny, wyśmiewany itd.). Dlatego gdy nawet u kobiet nie mam zupełnie powodzenia, moja samoocena, chęć i radość zycia oraz zaspokojenie potrzeb ciepła bliskości i akceptacji jest absolutnie zerowa...
  10. Jak już pisałem, nie będę się zniżał do poziomu pewnej damy, po prostu nie dałoby się kulturalnie odpowiedzieć.... Wnioskuję jedynie do Moderatorów aby zrealizowali sankcję zawartą w przytoczonym powyżej punkcie regulaminu
  11. ooo! Widzę ze też znasz to powiedzenie?! Dla niezorientowanych: jest taki gryps: "jesteś głupi jak komentarz na Onecie" ...słuszne zresztą...
  12. a cóż w tym złego? , przynajmniej jest jakiś dialog, a nie każdy sobie... Moim skromnym zdaniem wydaje mi się Maju, że wszystko z Tobą jest OK. Tzn. oprócz nerwicy lękowej. No bo skoro masz chłopaka to by znaczyło że wyglądasz niezgorzej (a takie wątpliwości pisałaś gdzieś wczesniej). PS. większość z Was mieszka w dużych miastach, jakbyście mieszkali na odludziu tak jak ja to dopiero byście zdziczeli
  13. Nareszcie jakieś wsparcie Żeby się nie rozgadywać powiem tylko że podpisuję się obiema rękami
  14. Wypalony, masz absolutną rację. Mogłbym analogicznie odszczekać Moniczce (?) ale nie będę się zniżał... Nawiasem:gdybyś to Ty miała złe zdanie o E.J. (np. tak złe jak masz o mnie) to niechybnie pisałabyś o nim równie agresywne i bezpodstawne kalumnie jak teraz pod moim adresem... cóż, "prawo Kalego".....
  15. Jak to skąd? z Pisma Świętego, to chyba oczywiste
  16. Nie lubię cynizmu, ale w tych spraawach chcialbym czuć jak Malcom... dla mnie patologicna samotność jest głównym czynnikiem mojej depresji. Po latach prób, pracy nad sobą (wewn. i zewn.), wysiłków, wyrzeczeń i upokorzeń zrozumiałem że dla kobiet nie istnieję. Odtąd (tzn. jakieś 3 lata) izoluję się jak tylko mogę. Wiem że i tak nie mam najmniejszych szans to przynajmniej oszczędzam sobie rozczarowań i upokorzeń. To takie mniejsze zło... Zrozumiałem, że one wolą dresiarzy, cwaniaków, tępaków, krętaczy, egoistów, skinów, punków, mięśniaków, chamów, itp., itd. Bynajmniej kogokolwiek innego. Kolesie którzy nawet nie znają sensu pojęcia "pracy nad sobą" (chyba że na siłowni ) nie narzekają na samotność. Skoro tak beznadziejnie jestem oceniany to i tak się czuję...
  17. a ja zawsze myślałem że III przykazanie brzmi: "pamiętaj abyś dzień święty święcił".... no i o to mi się rozchodzi:jak ludzie którzy wierzą w Boga a nie uznają Kościoła mogą z czystym sumieniem twierdzić że żyją zgodnie z wolą Bożą. I dlatego też bycie dobrym człowiekiem (chociaż bardzo ważne) nie jest jednak wystarczające dla Boga. Doprawdy nie wiem dlaczego ciągle ktoś nie może mnie zrozumieć...
  18. Niedzisiejszy

    ALKOHOL vs ZNAJOMI

    Ja jestem tym nielicznym przypadkiem "odmieńców" co nie piją wogóle Nawet jak jest jakiś oficjalny toast wznoszony to tylko udaję że piję. I wiem że nigdy po pijaku nie palnę żadnej glupoty, nikogo nie rozjadę, nie zabiorą mi prawka, nigdy się nie ześwinię publicznie itd itp. Znajomych i tak nie mam, więc nikomu to nie przeszkadza...no, czasem wizytując u rodziny dziwią się mi trochę, ale nie ulegam No i szmalu nie marnuję na głupoty. Wiem że to postawa extremalna, ale chyba lepsza taka przesada niż w drugą stronę (alkoholizm). Mieszkam na wsi, pijaństwo to "normalność", w domu też trochę się naoglądałem w dzieciństwie... Polecam innym 0zwłaszcza młodzieży) by uczyli się na błędach innych. A dlaczego wogóle nie piję zamiast pić "normalnie" czyli z umiarem? Ano po to aby nie ryzykować. Nie wiem czy mam skłonności do alko, jeśli tak to nie warto ryzykować, a jeśli nie to nic nie tracę!
  19. Maju, masz dopiero 14 latek, jeszcze Ci się wszystko zmieni nie raz. Każdy chciałby dobrze wyglądać i mieć atrakcyjną dziewczynę/chłopaka, to oczywiste. Podobnie z wymaganiami odnośnie osobowości. Dlatego też proponuję aby wpisywać jakieś nietypowe marzenia, jeśli ktoś takie ma. Ja np. zawsze marzyłem żeby mieć dziewczynę trochę starszą od siebie. Nigdy nie rozumiem dlaczego 99% związków (a więc ii osób) potwierdza zasadę, że chłopak ma być starszy? Te moje marzenie jest bardzo niepraktyczne, ponieważ dziewczyny nawet bardziej wolą starszych niż chłopacy młodsze, więc nie mam szans. Co gorsza to wogóle nie mam szans u żadnych:od jakiśch 11 lat nie mogę znaleźć, tzn. żadna mnie nie chce. Jakieś 3 lata temu straciłem już nadzieję i odtąd zżera mnie depresja...
  20. A mnie odwrotnie do Moniczki,okropnie wnerwia ten koleś. Zawsze jak go słyszę to przełączam radio czy TV a jak nie mogę to wychodzę. Nie znoszę jego aparycji, jego stylu i głosu....
  21. No to mam pytania do wierzących w Boga, ale spoza Kościoła: jak realizujecie III przykazanie? Jak bez Kościoła ochrzcić dzieci? Jak zawrzeć związek małżeński "po bożemu" ale bez Kościoła? No i kwestia pochówku? i wiele innych....
  22. Ja mam pretensje do niektórych użytkowników, mianowicie tych, którzy bardzo niedbale edytują swoje posty. Niekiedy nie da się wręcz zrozumieć sensu danej wypowiedzi. A już najgorsze są błędy ortograficzne-u niektórych osób wręcz makabryczne. Jest to o tyle złe, iz z czasem mogą się one zacząć utrwalać u czytelników jako właściwe wersje Swoją drogą Moderatorzy powinni zwracać uwagę "wyróżniającym się" jednostkom...
  23. Niesłusznie zarzucacie mi brak miłości do bliźnich wierzących inaczej niż ja. Jeżeli nie podzielam ich wiary i poglądów to przecież nie znaczy że jestem ich wrogiem! Próbujecie mi trochę wmawiać jakieś niezdrowe skrajności. Oczywiście zgadzam się z listonoszem gdy mówi o tym iż Pan jezus jest i Bogiem i człowiekiem. Z tych samych powodów nie mogę się zgodzić z Nonenowem, gdyż zapominasz, iż jedną z nauk jest oddawanie czci Bogu, same zasady moralne to za mało.
  24. Gdybym nie wierzył to dawno już popełniłbym samobójstwo. A wiara w szansę bycia zbawionym i wiecznej szczęśliwości w niebie to jedyna nadzieja jaka mi została. ...i tylko tej nadzieji nikt mi nie odbierze
  25. Swoje racje argumentowałem, dlatego proszę nie wmawiać mi pychy. A jak myślał Pan Jezus? M.in. tak: nie ma innej drogi do Mego Ojca jak przeze mnie (cytuję z pamięci tzn. mniej-więcej). Dlatego twierdzę że nie ma równorzędnychwyznań. Jestem pokorny ponieważ z pokorąprzyjmuję Słowo Boże a nie "po swojemu". W takim też duchu kwestionuję ww sprawy, nie zaś wg wlasnego "widzimisię".
×