Skocz do zawartości
Nerwica.com

2FACE

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 2FACE

  1. Wszystko OK tylko że w obecnych DROPSACH substancji zwanej MDMA nie ma prawie w ogóle. Są za to inne mniej lub bardziej szkodliwe substytuty. Wg mnie leczenie tego typu używkami może wpędzić tylko w depresję i coraz bardziej głupie myśli. Bo o ile w trakcie działania tablety jest ok to na ZJEŹDZIE czasami był dramat....
  2. 2FACE

    Natręctwa myśli...

    Całą historię tego co zaszło wyślę ci na priv...to możemy porozmawiać na ten temat....jednak dalej chciałbym się dowiedzieć czy można mięć natrętne mysli dotyczące konkretnej osoby ????
  3. 2FACE

    Natręctwa myśli...

    Mam pytanie....czy natrętne myśli mogą dotyczyć np. KONKRETNEJ OSOBY ?? Chodzi o to że ponad dwa lata temu rozstałem się z pewną dziewczyną po ponad 5-letnim związku. Na początku było ok a potem zacząłem mieć okropne wyrzuty sumienia że ją SKRZYWDZIŁEM...że ona zainwestowała we mnie 5 lat życia...miał być ślub a ja ją tak zraniłem itd. I mam tak do dzisiaj czyli jak wspominałem już wcześniej ponad dwa lata...nawiedza mnie to poczucie winy i ciągle różne rzeczy mi się z nią kojarzą...i tak się zastanawiam czy to NERWICA czy może tylko wyrzuty sumienia...a może jakieś resztki uczuć...co o tym sądzicie ??
  4. Pierwszy tydzień PROGRAMU UWAŻNOŚCI mam już za sobą...zostało jeszcze siedem zauważyłem że delikatnie zmienił mi się sposób myślenia...np. dostałem wiadomość z banku że nie dostali pieniędzy za ratę na czas chociaż zrobiłem przelew kilka dni wcześniej. Jak to zawsze miałem w zwyczaju zacząłem snuć teorię jak to moja kasa gdzieś zaginęła w czeluściach neta...źle wpisałem numer konta...ze będą odsetki...skąd ja znajdę teraz taką kwotę jak mi się nie przelewa...itd...i wtedy POWIEDZIAŁEM SOBIE STOP....wziąłem kilka oddechów i uświadomiłem sobie że to są tylko moje myśli...że nie muszę martwić się na zapas. Wziąłem telefon, zadzwoniłem do baku i okazało się że to u nich coś się pomyliło Tak się zastanawiam...do książki dołączona jest płytka CD dzięki której można ćwiczyć UWAŻNOŚĆ. Szukałem czegoś takiego na YOUTUBE ale nikt jeszcze tam nie umieścił tych praktyk. Podejrzewam że jest to nielegelne ponieważ na owym CD jasno jest zaznaczone do kogo należą prawa autorskie do tych nagrań...ale może umieścić właśnie materiały z tej płytki na YT aby inni ludzie którzy nie mają dostępu do tej książki też mogli zacząć sami sobie pomagać i radzić ze swoimi natrętnymi MYŚLAMI
  5. Jakbym czytał o sobie......szczególnie ten podpunkt : Rozszerzenie źrenic Pod wpływem adrenaliny źrenice się rozszerzają i ostrość widzenia zostaje skupiona na średnim dystansie (około kilku metrów). Powoduje to uwrażliwienie na światło, zmianę kontrastowości widzenie, rozmyty obraz i wrażenie zaburzenia równowagi. Podobny efekt występuje po lekach na rozszerzenie źrenic używanych przez okulistów. Celem takiej zmiany w naszym oku jest oczywiście szybsze dostrzeżenie zagrożenia, nawet za cenę precyzyjnego obrazu. Szersza źrenica to więcej światła wpadającego do oka i większa możliwość dostrzeżenia źle widocznego obiektu. Wiedzą o tym miłośnicy astronomii, którzy godzinami potrafią akomodować oko do pełnej ciemności, by dostrzec o jedną gwiazdkę na niebie więcej :). Około połowy osób odczuwa zmianę widzenia i związane z tym wrażenie zaburzenia równowagi w czasie ataku paniki. Przeszkadza mi to praktycznie cały czas....nawet byłem u okulisty na dokładnych badaniach bo myślałem że mi się coś z oczami popsuło a to całkiem "NORMALNE" że tak napiszę
  6. W pierwszym miesiącu kiedy miałm najgorsze napady paniki ze strachu pobiegłem do jednego ze szpitali i wybłagałem receptę na jakieś leki uspokajające...dostałem chloprothixen ale łyknąłem tylko ze 3 tabletki bo okropnie na mnie działały...inna sprawa że w sumie nie chciałem ich łykać bo wg. mojego toku myślenia potwierdzało to fakt że zwariowałem...BŁĘDNE KOŁO :) Potem byłem na jednej wizycie u pani psychiatry która tłumaczyła mi że tylko się wystraszyłem i że będzie OK...szkoda że jej nie posłuchałem tylko dalej się nakręcałem. Dostałem od niej PRAMOLAN ale on na mnie prawie w ogóle nie działa. W końcu postanowiłem że nie będę łykał żadnych tabletek ponieważ chcę sobie dać radę bez nich :) Oczywiście nałykałem się całej maści ziołowych specyfików typu NERVOMAG...PERSEN...KALMS itd...no i wypiłem z kilkadziesiąt litrów MELISY Teraz jadę tylko na DEPRIMIE i chodzę do psychoterapeuty i widzę u mnie zdecydowaną poprawę :)
  7. Spoko...MUMINKI są dobre na wszystko...mi np. POMAGAJĄ WSTAĆ A wracając do tematu....każdy ma swój sposób na walkę ze swoimi DEMONAMI :)
  8. Victorek dziękuję za słowa wsparcia....troszkę mi ulżyło.... :) Opisałem swoje objawy w innym temacie a nie chcę bawić się w nabijacza postów więc jak chce ci się poczytać to zapraszam do tego linka post292235.html#p292235
  9. No właśnie...ja też miałem stany lękowe przez dwa dni....tylko ze zamiast się uspokoić....poszło dalej...obudziłem się 3 dnia...i dalej spanikowany....to samo czwartego....no i zacząłem szukać na necie co się mogło stać....zacząłem wchodzić na pojęcia nerwic...psychoz...zchizofrenii itd...no i wyobraźnia ruszyła dalej. Wpadłem w panikę że mi tak zostanie.....nie mogłem przestać myśleć o tym że zwariowałem...z resztą do teraz nie mogę a minęły już 3 miesiące. Miałem w głowie obrazy jak to zamykają mnie w psychiatryku ....zapinają pasami do łóżka...i tak już do końca życia. Dostawałem takich napadów paniki że myślałem że wybuchnę. Czułem się jakbym był już na granicy wytrzymałości i ze jeszcze jeden taki atak a czaszka mi pęknie czy coś. Po drodze miałem jeszcze różne zajawki typu że nie rozumiem co kto do mnie mówi ( rzeczywiście nie rozumiałem bo byłem tak wystraszony ) zacząłem się zastanawiać czy na prawdę widzę ludzi przechodzących koło mnie czy nie itd... Jeszcze nie doszedłem do siebie....chodzę na psychoterapię ale jakoś ciężko mi się uspokoić. Mam wrażenie jakbym trafił do innego świata. Pewnie tak się czują osoby po jakiejś traumie. Boję się że coś mi się poprzestawiało w głowie i zaraz zacznę biegać i rozwalać wszystko albo robić krzywdę ludziom. Że zamienię się w psychopatę czy coś... A czy miałem takie lęki wcześniej...?? no nigdy do najodważniejszych nie należałem...raczej zawsze byłem panikarz...kiedyś jak mój kolega dostał ataku padaczki na wycieczce szkolnej ( po alkoholu który wypiliśmy wcześniejszego dnia ) to ja wpadłem w panikę że też jej dostanę i chodziłem wystraszony cały dzień a w nocy nie mogłem usnąć.... Kilka lat temu po GRZYBKACH wpadłem wystraszyłem się że mi zostaną halucynacje które po nich miałem ale trwało to tylko przez kilka godzin...jak wstałem przeszło mi wszystko....No i po zielsku kilka razy jakieś lęki :) Wiem że po po prostu po tym MEFEDRONIE niepotrzebnie wpadłem w panikę i zamiast się uspokoić to poszło to dalej....i sprawa zaszła już tak daleko że nie wiem jak wrócić z powrotem do siebie. W każdym bądz razie wiem że żadneko narkotyku już nie tknę.
  10. Ja DEREALIZACJE mam prawie codziennie jak się obudzę....Mam kłopoty ze snem...znaczy budzę się wcześnie rano...i chcę jeszcze chwilkę pospać...ale zamiast usnąć to mam taki stan...ni to jawa ni to sen....w końcu wstaję ale taki okropnie wystraszony i przez moment nie wiem co było naprawdę a co mi się śniło. A jak niby już dojdę do siebie to pojawia się właśnie to okropne uczucie ODREALNIENIA...patrzę za okno i wszystko mi się wydaje takie obce. Czasami to uczucie trwa dosyć długo. Okropnie się boję. Chodzę do psychoterapeuty który zdiagnozował u mnie nerwicę lękową. Ale ja bardzo się boję że w końcu dostanę SCHOZOFRENII od tej derealizacji szczególne że znalazłem w necie taką informację z portalu Psychiatria.pl : "Choremu może się wydawać, iż inni ludzie są nierealni, obcy, mimo że należą do osób najbliższych. Świat zewnętrzny wydaje się choremu martwy, nierealny, bezbarwny tak jakby nie istniał lub jakby był sceną, na której ludzie odgrywają jakieś wymyślone role. Choremu może się wydawać, że używane dotychczas przedmioty straciły swoje dawne przeznaczenie, stały się obce, inne. Jeżeli stan taki występuje u osób z depresją, zaburzeniami nerwicowymi lub u osób w stanach przemęczenia to osoby te są krytyczne do zmiany percepcji. Jeśli jednak brakuje takiego krytycyzmu może to świadczyć o rozwoju procesu schizofrenicznego. W takim wypadku konieczne jest jak najszybsze zgłoszenie się do psychiatry"
  11. Ano książka ciekawa.....przyznam się że bałem się jej czytać aby nie robić sobie większego bałaganu w głowie niż mam ale przebrnąłem do końca. Troszku praktykowałem metody w niej opisane ale jak pisałem wcześniej opornie mi to idzie :) Ale od dzisiaj postanowiłem sobie że przebrnę przez cały 8-tygodniowy program. I tak nie mam nic lepszego do roboty a nie chce siedzieć i użalać się nad sobą.
  12. Znamy się zapewne Ale dalej czekam na odpowiedź w związku z tym o co pytałem powyżej :)
  13. No właśnie skończyłem czytać książkę "ŚWIADOMĄ DROGĄ PRZEZ DEPRESJĘ". Mój psychoterapeuta mi ją polecił. Kilka razy próbowałem "PRZEGLĄDU CIAŁA" z płytki załączonej do książki ale ciężko mi idzie....nie mogę usiedzieć do końca PRZEGLĄDU Mam bardzo średnie uczucia co do skuteczności tej metody......czy ktoś z was przebrnął przez "OŚMIOTYGODNIOWY PROGRAM UWAŻNOŚCI" ?? Pomogło to wam w jakiś sposób ??
  14. To może ja się wypowiem. Jako że jestem barmanem z alkoholem mam bardzo dużo do czynienia :) Od momentu pierwszego ataku (a było to prawie 3 miesiące temu ) bardzo go ograniczyłem. Przez pierwsze dwa miesiące prawie w ogóle nie tykałem nic co miało % ponieważ bardzo bałem się zmienić choć minimalnie moją świadomość. Teraz jest już trochę lepiej i od ŚWIĘTA jakiś tam kieliszek czy małe piwko wypiję ale nie doprowadzam się do stanu totalnej NIEUŻYWALNOŚCI jeszcze za bardzo się boję. A co do narkotyków....coż....swojego czasu często sięgałem po różne używki....raczej nic wielkiego....thc.....czasami jakiś dropsik... ale wyleczyłem się się z tej formy zabawy ponieważ wszystkie moje kłopoty zaczęły się właśnie od tego rodzaju specyfików a mianowicie od "NOWOŚCI" na naszym polskim RYNKU pod nazwą MEFEDRON....zachciało mi się eksperymentów...a skończyło się na NERWICY LĘKOWEJ. Mogę z całą pewnością powiedzieć że żadnych narkotyków już nie tknę
×