-
Postów
138 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez serek87
-
Od 4 miesięcy mieszkam z moim narzeczonym.Niestety co rano nie mam kompletnie chęci do wstawania rano i posprzątania bajzlu.Pamietam kiedyś jak dostałam leki to od razu zaczełam sprzatać to było zanim zaczełam mieszkać sama-nie wiem czemu tak ale mialam tyle sily i ochoty i tyle inwencji tworczej zeby wysprzatac na cycus glancus...a teraz leze..mysle...i niewiele z tego myslenia wychodzi tylko tyle ze nie ma sensu nic... [Dodane po edycji:] i nie jest to post do samego siebie...zaczynam temat..czy ktos ma podobnie?
-
ja mam podobnie jak pstyryk.tez odtracam przyjaciol w ogole ldzi i robię to specjalnie a potem cierpię.to jest jak nałóg.w ogóle moja pani psycholog powiedziała,że całkiem podświadomie niszczę siebie,oglądała mój tatuaż ale nie potępiła go jedynie wytłmaczyła dlaczego wybrałam taki a nie inny.
-
dokładnie.paradoksy a kto dał mi tego bana wobec tego?i nie szantażuj mnie tu niczym bo to jak cie określiłam jest słuszne twoje zachowanie było karygodne.żądam odblokowania mojego nicka nie mam zamiaru zakładać nowego konta.uważam,że takie zachowanie to zwykła zabawa czyimś czasem.
-
no chyba ze ci czata blokują...
-
Siedzę sobie na czacie,piszę o czymś a tu nagle wykop! raz i drugi aż w końcu ban na czata...bez ostrzeżenia,bez uzasadnienia.Może to ona powinna dostać bana?
-
znam to...oj znam.wiesz nie mam recepty.podejrzewam ze recepte ma sam szaman....ja jak mam ataki i nagle widze tych wszystkich ludzi,wiesz jak beda sie smiali...mysle o koniach jak biegna do mnie z pomoca.czuje sie wtedy lepiej.ja nazywam to wedrowka dusz.ty nazwij wyobrazeniem.efek jest?no jest.i ty znajdz swoje dusze.
-
"Empatia-a coś słyszałam zupa z azji..."eehh..niestety wiem z doswiadczenia ze empatia dla nas moze sie czesto skonczyc litoscia..
-
Chciałabym obejrzeć kilka filmów typu "Przerwane lekcje muzyki".Coś o ludziach z zaburzeniami psychicznymi.Znacie jakieś?Bo nie wiem gdzie szukać...
-
ja mam wielki tatuaż prawie na całe plecy obrazuje on falowany sztylet obwiniety różami z symbolem zoadiakalnego skorpiona w rękojeści.jest w odcieniach szarości.planuje jeszcze dwa tatuaże.pytam czy tak uważacie bo kiedyś miałam zajęcia z psychologii na uczelni i tak mi powiedziano.ze jest to autoagresja.zas z takimi typowymi aktami autoagresji tez mialam zabawe niestety...mam pociete udo...eehh..
-
idz do szkolnego psychologa
-
wybacz watek opsobny by nie powstal gdyby ktos mnie nie prowokowal.
-
Ilu z Was się cięło?Ale tak serio-po to aby zwrócić na siebie uwagę nie żeby się zabić.Czy waszym zdaniem tatuaże to też autoagresja?
-
kolejna ofiara prania mózgu...ehhh...wyjasnie ci to tak jak by ci szaman tłumaczył:to co czujesz to prawda.wszystkie twoje uczucia są realne i przez twoja swiadomosc namacalne.jednak sa falszywe i musisz nauczyc sie rozpoznawac te prawdziwe te ktore tworza sie w tobie od tych ktore zsyla ci szatan(czytaj to jak chcesz indianie nazywja to zlymi duchami a nerwice,schizofremie lecza od tysiecy lat)musisz nauczyc sie odrozniania tego co podszeptuje ci to zle od tegto co czujesz sam.
-
hhmm najwyrazniej ktos tu jest w bledzie...wymyslanie boga a dostrzeganie go w innej postaci lub innym miejscu niz cale spoleczenstwo to 2 różne rzeczy.religijnosc szerokopojeta wynika z mojej natury dosc mistycznej i nie ulega watpliwosci ze wyklucza to ateizm.po drugie okres dojrzewania mam juz za sobą a po 3 TO NIE JA ZACZELAM SIE WYKLUCAC.NAPISALAM POSTA W 4 SLOWACH A KTOS TU ZACZOL NA MNIE NASTAWAC WIEC DARUJ SOBIE UWAGI O MOIM WYWNETRZNIANIU BO W 4 SŁOWACH CIEZKO SIE WYWNETRZNIC!
-
ja nie naród...i niezerwałam z bogiem-inaczej go pojmuje..
-
ja nie jestem katoliczka,nie wiem jak by bylo,jak bym byla...ale musze to przyznac-czuje sie od katolikow lepsza-bo wolna...
-
no coz jesli ktos uwaza ze jego zycie to jakas wieksza idea to jego sprawa.jak dla mnie to walka feromonow,zgodnisci tkankowej a potem dalsza chemia i biologia...niestety kosciol nie przyjmuje tego pod uwage,mlodym wpaja kalendarzyk malzenski i jest zadowolony jak parka wpadnie(co zdarza sie w 80%).jak dla mnie katolicy w rzeczywistosci nie sa glupsi,sa jednak jak konie z klapkami na oczach-maj ograniczony wzrok.dodatkowo ktos trzyma nad nimi bat.ja osobiscie nie spotkalam nigdy osoby ktora chorowala by na nerwice a miala takie wlasnie natrectwa.nie jestem psychiatra moze stad takie braki,ale ludzie czy taka osoba,takim pacjentem nie mogl by sie zajac ksiadz?od czego oni sa w koncu?moze gdyby znalzzl sie jakis ksiadz z powolania wytlumaczyl by chopakowi kilka rzeczy skoro taki wierzacy mysle ze cos by mu to dalo.podejrzewam,ze jakwierzacy to u ksiedza byl.nie pomoglo?a moze ksiadz ma moc za slaba?a moze pan bog uwaza ze choroba to dar?bzdury.gdyby pan bog byl taki jakim go widzi koscioll katolicki nie bylo by tego forum.bo nie bylo by nas-chorych.ale jestesmy.bo ktos nas skrzywdzil.bo nie mozemy spac.nie mozemy zyc.chocby ja mala glupia zwykla-nie moge wyjsc z domu,nie moge isc na spacer,na uczelnie na zakupy!kiedys czulam sie bardzo atrakcyjna i seksowna dzis unikam seksu jak ognia i wyje po nocach z byle powodu.mowia ze bog nas stworzyl na swoj obraz i podobienstwo-jesli tak jest to pan bog musi byc cholernym tyranem nieznajacym litosci. [Dodane po edycji:] i chcialam nadmienic-nie jestem ateistka.
-
tak ale dawanie na ofiare w mentalnosciludzkiej nie jest natrectwem a cecha pozytywna ze człowiek jest szczodry..znam mase osob ktora tak ma,ze jak na ofiare nie rzuca to koniec swiata..albo jak siedza po koledzie nie wpuszcza bo np oboje maja na dzien to im si egłowach przewraca...
-
jednak nie zaprzeczysz ze gdyby nie wpajano nam tych glupot od dzieck o bogu i piekle bylo by o kilka natrectw mniej!
-
chcialabym nadmienic ze takie nastepstwa by nie istnialy gdyby nie wpajano nam od malego takich głupot!no chyba skads to musi miec swoje zrodlo prawda?dlaczego nikt nie uwaza za natrectwo dawania na ofiare?moze mi to ktos wytlumaczyc?
-
również jestem chora ,niestety matręctwa przesladuja i mnie.jednak jak widzisz jego wiara pogłębia te natręctwa potegowane sa przeswiadczeniem o czynieniu grzechu,o tym ze ktos mu wmowil ze to co roibi jest zle a zlym wcale niejest.gdyby od malego nie wmawiano nam ze pewne rzeczy najprostrze sa zle wielu z nas bylo by spokojniejszych!ten chlopak nie ma problemu z tym co robi ale z tym ze ktos zrobil z niego jakiegos grzesznika potepionego w jego wlasnej głowie! [Dodane po edycji:] chcialabym jeszcze dodac ze dawniej kosciol katolicki ludzi chorych na nerwicę nazywał obłąkanymi i kazał ich palic na stosie.ale to tak jako ciekawostka.
-
owszem tu sie zgodze ze tylko silni ludzie potrafia zyc wg pewnych zasad ale te zasady nie moga byc ustalone przez jakas instytucje ktora narzuca poglad na wszystko.katolicy jak i fanatyczni wyznawcy innych religii nie maja wlasnego zdania na tematy aborcji,seksu i tym podobnym ktore dla nich wciaz sa okryte tabu.wobec tego taki przecietny katolik nie jest silny-silna jest religia ktora narzuca mu pewne postepowanie straszac go pieklem i ogniem wieczystym .dla mnie to bzdura.ja jestem wierna narzeczonmu nie dlatego ze ksiadz na ambonie tak mowi ale dlatego ze tak czuje ze tak bedzie dobrze dla niego i dla mnie.potrafie taki wybor konkretnie uzasadnic nie okrywajac sie religia.polecam obejzenie filmu zeit geist i przeczytanie ksiazki "bog urojony" to dobre publikacje. [Dodane po edycji:] chcialabym jeszcze sprostowac ze dla mnie czlowiek silny psychicznie to taki ktory potrafi samodzielnie i swiadomie podejmowac decyzje oraz je odpowiednio uzasadniac nie na podstawie opinii innych ludzie ale wlasnych.niestety zaden ktaolik tego nie umie
-
oczywiscie ze mozna w nic nie wierzyc.tak to jest juz z człowiekiem ze wierzy w cos zeby sie nie bac-nie bac przede wszystkim tego co bedzie po smierci.czlowiek jest najgorszym stworzeniem na ziemi,niszczy wszystko co napotka na swojej drodze od swoich przyjaciol ludzi po najmneijsze ziarnko piasku.bogowie zostali wymysleni po to zeby ulatwic sytuacje polityczna w starozytnych cywilizacjach,rzadzic faraonem oraz zarzadzac swieta.niestety im dalj tym gorzej ludzie wymysali sobie coraz to nowych bogow pasujacych do ich wyobrazenia z stworzono chrzesijanstwo tak aby w panstwie rzymskim zakonczyly sie wojny 2 religii.nie bez powodu rligia nazywa sie rzymskokatolicka.ja osobiscie uwazam ze jakas sila sprawcza jest-ale zyje w zwirzetach i w przyrodzie ogolnie pojetej.jednak nie jestem fanatyczka zadnej religii.dla mnioe to bzdura i szczyt slabosci psychicznej.tylko slabi ludzi epotrzebuja boga.silni maja wysokie IQ.
-
eh no mowilam ze juz poszlam...w lisopadzie skonczyly si ekontrakty i nie ma mnie kto przyjac.za duzo pacjentow.lekarz od wiosny widzial mnie 3 razy psycholog tez-terminy.prywatnie nie pojde bo nie mam pieniedzy na takie luksusy.od 4 stycznia ma byc nabor na terapie u nas w osrodku mam zamiar isc-ale watpie czy to rozwiaze moj problem z seksem.zamieszkalam niedawno z narzeczonym ale on jest zawiedziony-rozumie mnie ale jest zawiedziony.chcialam wiedziec czy inni tez maja takie probley i jak sobie radza z nimi...
-
nie rob sobie zartow...