myslenie o przeszlosci to moje utrapienie... cos z czym sobie nie radze i co powoduje napady strachu i dygotania
ciagle gdzies tam w podswiadomosci mam obrazy domu... tego co przezylam... i wraca to do mnie w najmniej odpowiednim momecie....
wtedy czuje sie jak ktos z marginesu i tak jakby wszystko co sie dzialo kiedys mialo caly czas znaczenie jakby bylo do mnie przyklejone i nie chialo sie odkleic....