Skocz do zawartości
Nerwica.com

Marcia

Użytkownik
  • Postów

    89
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marcia

  1. Marcia

    Czy lubicie siebie?

    standardowa przypadlosc kazdej kobiety jednakze mezczyzni podobno lubie te nasze okraglosci zauwazylam ze kobieta czasem ktora ma wiecej cialka ma powodzenie wieksze od tej chudzizny
  2. Marcia

    Powitanie

    ja tez sie ciesze:) witaj
  3. a ja ostatnio zauwazylam ze wielka przyjemnosc sprawia mi bol... takie walenie reka w sciane... co gorsza zaczelam uzywac przemocy wzgledem innych.... tam walne... tam klepne... tam kopne...
  4. a ja mam 20 lat... jestem osoba po przejsciach jakby to wielu nazwalo... od dziecinstwa borykalam sie z przemoca psychiczna ze strony obojga rodzicow... zdarzalo sie tez ze fizyczna... moje pierwsze wspomnienie to matka z nozem blagajaca zeby ojciec ja zabil... zeby sie bardziej nie znecal nad nia... potem pierwszy upadek ze schodow ... zwalila mnie matka bo szukala nozyczek ktore sama gdzies schowala... nevermind... potem ciagle pretensje i problemy... ze szkola... ciagle byla wzywawie mamusi zeby przyszla i porozmawiala z nauczycielami... brak akceptacji przez grupe... ciagle odrzucenie... 13 lat... pierwsze proby samobojcze... 14 lat... pierwsza plukanka zaladka... i jedyna mysl zeby zauwazyli ze jestem... potem byl monar trafilam tam uzalezniona od lsd i extazy tabletek szczescia ktore sprawialy ze bylam obok... potem alkohol majac 16 lat znalam wszystkie smaki nalewek na rynku... troche spokoju... az w wieku 18 lat rzucilam szkole i poszlam do pracy... zwiazki z czasem i gdzies tam spotykanymi facetami... od taki sobie sex... potem poznalam Krzycha... a moze byl juz w czasie tego wszystkiego... bycie matka w zwiazku... wspolne mieszkanie... i pokolei mnie ludzie wyrabywali... robili mnie w konia... az okazalo sie ze przez milych wspolokatorow bede miala wyrok... udalo mi sie z tego wybrnac... ale... teraz od dwoch miesiecy zyje tylko z tym jedynym... i na swoim... pracuje jestem niezalezna... ale... ciagle boje sie ze wszystko wroci... teraz jestem jednym klebkiem nerwow...
  5. Marcia

    Witam

    hej kruha milo Cie tutaj widziec :):)
  6. uroki ktorych najbardziej nie lubie raz na wozie raz pod wozem:) byle do przodu
  7. zmienilam prace dwa razy wyprowadzilam sie z domu i offkors zaczelam sie leczyc :D
  8. Marcia

    Hit wszechczasów?

    the wall jest rewelacyjne film rowniez;) a jesli chodzi o ta klasyke to tatus mnie tak wychowal, jedyne dobre co mi dal i wole to niz wspolczesne brzmienia
  9. dziekuje Irku :) ja tez lubie swoje imie :) dziekuje za wyczerpujaca prezentacje
  10. no mam nadzieje... pracuje w sklepie spozywczym i mam staly kontakt z klientami... dlatego boje sie ze kierowniczka bedzie zle na moja chorobe patrzec. ale skoro mowisz ze nie wywala to dam rade
  11. a Marta chce wiedziec listonosz co ty o tym myslisz
  12. mialam podobne odczucia...to bylo najgorsze pare minut w moim zyciu... czulam sie potwornie.
  13. moj mezczyzna kiedy dowiedzial sie ze mam nerwice i depresje bardzo mi pomogl... doszlo do tego ze tylko on jest wstanie zadzialac na moje ataki i bezblednie wie kiedy je dostane... czasem boje sie ze go krzywdze... ze powinien poszukac kogos lepszego... bo ze mna bedzie m\u trudno wytrzymac...
  14. Marcia

    wrozka ci nie pomorze

    ja tam wierze w magie i w przepowiednie ale w horoskopy niezbyt chociaz pare sie sprawdzilo
  15. Marcia

    Hit wszechczasów?

    ostatnia cegla w murze-pink floyd imagine - lennona stairway to heaven- led zeppelin
  16. ja nie wiem... wydaje mi sie ze moj mezczyzna jest jednoczesnie moim przyjacielem... utuli jak trzeba... i zmyje glowe kiedy zle postepuje.... a ja staram sie byc dla niego podpora... a jakos tak w inna przyjazn nie wierze... bo falszywposc ludzka nie zna granic... lubdzie przychodza i odchodza...
  17. ja tez lubie sloneczniki... a najbardziej takie polne albo bez tak kocham bez... i galazki kwitnacej wisni i czeresni... piekne
  18. Marcia

    Czy macie pasję?

    czasem mala rzecz potrafi ucieszyc trzeba tylko ja odnalesc... szukajcie a znajdziecie tak mowiono... a moze samo poszukiwanie probowanie czegos nowego stanie sie Twoja pasja... pozdrawiam
  19. Marta - jest niezależna, o ciekawej osobowości. Uparcie darzy do celu. Osiąga sukcesy dojść szybko. Zwalcza wszelkie przeszkody. Wszystkie Marty od dziecka maja dobrze określone zainteresowania, wiedza kim chciałyby zostać, gdy dorosną i zwykle wybierają praktyczne zawody, w których można zarówno być użyteczna dla innych, jak i osiągnąć wymierne wyniki. Można zaufać jej zdrowemu rozsądkowi. Potrafi sobie narzucić dyscyplinę. Dobrze się sprawdzają w trudnych warunkach, kiedy trzeba sobie radzić w życiu przy pomocy skromnych środków. Umie zrozumieć ludzka niedolę i podnieść na duchu. W miłości Marty Są wierne. jakze mnie to pozytywnie nabuzowalo
  20. a ja wlasnie dzisiaj mialam problem z praca... moze to nie powinno byc zamieszczone w tym topicu ale bardzo sie boje powiedziec o tym ze jestem chora... boje sie ze od razu mnie zwolnia i etc... ale dzisiaj stalo sie... mialam atak w pracy... kumpela ktorej sie zwierzylam na co choruje od razu skoczyla do torebki bo lekarstwo... ale zbyt wielu ludzi mnie widzialo... boje sie ze teraz wyjdzie to na jaw... i ze mnie wywala... ehh.
  21. wg mnie jesli oczywiscie moge sie wtracic to pisanie o samobojstwie i glosne zadawanie pytan jak i "krzyczenie" do tlumu... to proba odnalezienia w nas pomocy... moze ktos gdzies chce zeby chociaz jedna osoba powiedziala mu wez chlopie wyluzuj po co umierac i tak Ciebie potrzebuje... moze to poprostu ostatateczny krzyk rozpaczy a dodatkowo "zauwazcie mnie" moze ktos zrozumial pozdrawiam
  22. u mnie zaczelo sie to wiele lat temu... przyczyna byla sytuacja w domu... najpierw pierwsze proby samobojcze i plukanie zaladka... potem wpadlam w nawyk i rok spedzilam w monarze... poltora roku temu rzucilam szkole i zaczelam prace... wyprowadzilam sie z domu... ale z powodu zle dobranych wspollokatorow musialam wrocic... a teraz od dwoch miesiecy zaczynam zycie od nowa... zaczelam sie leczyc... i mam nadzieje ze to da rezultaty... jak narazie glowna przyczyna moich depresyjnych atakow... czyli moja rodzina przestala byc glownym elementem mojego zycia... wiec juz sa jakies postepy... pozdrawiam
  23. Kruha skoro dostrzeglas problem to juz pierwsze kroki do sukcesu :) teraz tylko trzeba wziac sprawe w swoje rece pojsc do lekarza i zawalczyc o szczescie swoje i bliskich... dasz rade... jestes silna i to jest Twoim atutem... a bliscy skoro Cie kochaja to jesli zobacza ze walczysz o siebie dolacza sie do tej bitwy i to was wzmocni... przynajmniej tak bylo u mnie... a tak wogole to jesli chodzi o specjaliste to ja wpierw trafilam do neurologa... z powodu dodatkowych objawow nerwicy... jak sie pozniej okazalo ta kobitka ma dyplom z psychiatrii wiec od razu sie za mnie wziela... i teraz jest coraz lepiej... mimo ze nawraca czasem poczucie beznadziejnosci... to walcze o siebie... i Tobie sie uda mocno trzymam kciuki i czekam na dalszy bieg wydarzen goraco pozdrawiam
×