blasku_cien, Rozumiem Twoją złość, żal, rozgoryczenie., ale rozumiem też trochę jego. Wiem, powinien powiedzieć ale zapewne miał dobre intencje. Ochłoń, uspokój się i staraj się do sprawy podejść racjonalnie. Wg mnie to nie koniec świata, takie problemy da się rozwiązać. Najważniejsze ,że jesteście razem, macie dzieci i zdrowie, uwierz mi resztę da się jakoś poukładać.