Skocz do zawartości
Nerwica.com

eksajter

Użytkownik
  • Postów

    191
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eksajter

  1. magic: kolega cos o tym wie. Poszukaj moze w Polsce też takie cos znajdziesz.. albo i napewno. Sam jestem ciekaw czy u osobu chorującej na depresje, lęki albo ZOK takie badanie SPECT cos by wykazało. Z tą kobietą co miala depresje a oni jej zdiagnozowali alhaizmera to naprawdę przegiecie. Po dłuższym wywiadzie z psychologiem, każdy powinien wyczuc że ktos cierpi na głęboką depresję.. no ale kto wie jak to było.
  2. Tak, biorę lek o nazwie sertagen...i odpoczątku to pisałem na forum. Kiedys (1,5 roku temu)brałem do tego Rispolept, który strasznie mnie mulił. Udało mi sie z pomoca psychologa, psychiatry i własnego wkładu odrzucic Rispolept. Zamiast tego szamie Magnez i potas. Co do sertagenu do jest daewka 100 mg 1 dziennie. Wiem, że to nie sertagen postawił mnie na nogi, on tylko mnie pomogl podniesc mi głowe, wstawałem sam za pomocą rad mojej pani psycholog i sportu, który kocham Wiem, że nadejdzie dzień w którym udrzuce sertagen i bede normalnie funkcjonował. A nawet jesli upadne to i tak wstane... bo tak jak "mysliciel" twierdze że nie mozna sie poddawac... no a poza tym jestem facetem wiec nie wypada mi :) ps. Początkująca masz rację z ta filozofią.... przy wychodzeniu z nerwicy musialem znaleźć swoją własną filozofie życia no i znalazłem :) a poza tym jestem humanistą wiec nic w tym dziwnego. Chłopaką którzy cierpią na nerwice i wypowiadają sie w tym wątku polecam ten Sertagen. Z tego co mi wiadomo to antydepresanty uzupełniają poziom serotoniny w mózgu i człowiek wykonuje mniej natręctw i moze normalnie funkcjonować. Przyznam, że ja mimo tego że biorę tą tabletkę tez czasami atakuje mnie jakies natręctwo, ale szybko sobie z nim radzę mówiąc sobie że nic mi sie nie stanie jesli nie wykonam tego pieprzonego "rytuału" :)) no i faktycznie, nadal żyję:) nerwice natręctw nie leczy sie łatwo i potrzeba na to troche czasu...sądze że dla Was ten antydepressant będzie zbawienny jak na poczatek, żeby was lekko wspomóc w walce z tymi zaburzeniami. Sam wiem jakie one są uciązliwe bo ja męczylem sie z nimi 2 lata i czasami mialem wszystkiego dosyc. No ale nie poddalem sie :) pozdro.
  3. kolega wszystko opisał jasno i na temat zgadzm sie z nim w 100% zreszta sam tak leczylem swoje natręctwa... racjonalizacja i olewanie natrectw to przerwanie błędnego kola i wychodzenia z nich
  4. zenonek: niektore wnioski słusznie podałes. Ja twierdze ze doswiadczenia i z tego co przeczytałem, że ta nasza wrazliwosc związana jest i z genetyką (czyli biologią), ale też z przeszłością a dokladniej z traumatycznymi przezyciami czy agresją lub ponizaniem nas. Dziecko narazone na takie sytuacje w życiu musi stać sie wrażliwe, strachliwe i niepewne siebie. To pozniej sie odbija na jego dorosłym życiu. Ponadto prawdą jest to co napisales, żre ludzie tacy jak my wszystko głębiej odczuwają, potrafią bardziej zagłębić sie w problem, są bardziej empatyczni od innych i bardzo przewidywujący. Co jak co to z jednej strony jest dla nas niekorzystne, ale z drugiej strony jestesmy dzięki temu "zajebiści" i mamy bardziej bujne życie ;-) co jak co przyznam, ze lecząc nerwice czyli zmieniajac mentalnosc, wprowadzając zdrowy tryb zycia i do tego zmieniając je na lepsze olewając chamów i prostaków człowiek sie wzmacnia i zaczyna inaczej patrzec na świat. Magic: przeczytalem artykuł. Bardzo ciekawy, fajnie piszą podajrze od 2 czy 3 stony jak radzic sobie z depresją, nerwicą natręctw i pesymistycznym mysleniem co do wykrywania jakis zaburzen funkcjonowania mózgu, chciałbym sie Ciebie zapytać czy znasz kogos kto mial takie badanie.... czy cos ono wykazało i na co ta osoba choruje. pozdrawiam
  5. trek: napisz konkretnie na czym polegają twoje zaburzenia psychotyczne.... w jaki sposób się objawiają? [Dodane po edycji:] magic: nie jestem lekarzem.... jestem kims lepszym niż lekarz bo walcze z nerwicą od 11 lat z pozytywnym skutkiem. Sam zmagałem się z lękami przed otoczeniem, objawami somatycznymi, ZOK oraz depresją. Na dzien dzisiejszy żyję mi sie o niebo lepiej Z doswiadczenia i artykułów, jak również opinii psychiatrów i psychologów wiem, że nerwica to nie jest choroba organiczna... tylko choroba która dotyka ludzi wrażliwych, którzy przez to ze wszystko bardziej przezywają i biorą do siebie zaczynają mieć problemy z normallnym funkcjonowaniem. Po traumatycznych przeżyciach, porażkach, zawodach miłosnych, problemach w pracy taki człowiek zaczyna cierpiec np. na Depresja, Lęk przed ludźmi lub często codziennymi sytuacjami, niska samoocena, Zaburzenia Kompulsywno Obsesyjne (ZOK). Nerwice leczy się terapią uczęszczając czasami latami do psychologa, który bedzie nas uczyl jak zmienic swoje życie i mentalnosc. Nauczy nas jak sie wzmocnić i że na niektóre rzeczy nie ma się wpływu, a nie których ludzi trzeba olewać bo są gówno warci. Do tego musi nas uswiadomić, że nasze objawy nerwicowe są niegroźne że gdy ciezko nam sie oddycha albo serce nam bije szybko to nic nam nie grozi i nie umrzemy. Podobnie jest z natręctwami, które trzeba racjonalizowac i nie bac sie ich nie wykonywac, bo gdy nie chwyce poraz 20 klamki od drzwi albo nie umyje rąk... to nic mi sie nie stanie, świat sie nie zawali. Chwile bedę spięty ale zachwile to minie. Podsumowując jezeli ktos cierpni na zaburzenia organiczne mózgu np. schizofrenia to moze isc na badanie SEPCT ale jesli ktos ma typową nerwicę to takie badanie nic nie wykaże. sorki że tak sie rozpisuje, ale chciałbym żebyscie tak jak ja zrozumieli czym jest nerwica i na czym ona polega.... oraz że leczenie jej wyłącznie lekami (psychotropami) mija sie z celem. Moza brac dany lek ale w dawce zebysmy czuli tą nerwice a nie tłumili jej objawy i sadzili ze wszystko jest okej...a tak naprawde nadal "żyjemy źle" i wywołujemy napięcie w sobie. pozdrawiam
  6. zaburzenia psychotyczne np. schizofrenia to choroba organiczna i często zapisana w genach, która objawia sie w trudnej sytuacji zyciowej. nie porównywujcie schizofreniii do nerwicy (zaburzen emocjonalnych, ZOK) bo nerwica to choroba myslenia i zlego podejscia do zycia, a schizofrenia to choroba polegajaca na zaburzeniu organicznym chemii w mózgu przez co czlowiek ma schizy. szybciej badanie głowy wykaze ubytek albo nadmiar jakiejs chemii w mozgu niz, Wasze złe myslenie i niską samoocenę z powodu przezyc życiowych. pozdrawiam
  7. pytacie dlaczego lekarze psychiatrzy po krótkiej rozmowie faszerują was lekami? robia to dlatego, bo na tym zarabiają a poza tym oni chcą żebyscie do nich wrócili i znów zabulili stówe za wizytę. masz natręctwa - zapierdoli ci antydepresant masz lęki - zapierdoli ci lek antylękowu jestes agresywny - zaperdoli ci neuroleptyka (wyciszy cię) widzicie... oni nie chca badac waszego mózgu bo juz po objawach juz wiedza co zapisac. I biorąc te leki tylko tlumicie objawy nerwicy a nie leczycie ją poznając i pracujac nad jej przyczynami. ile zrobiliscie juz sobie badaie zrobń? 5? 10? 15? 30? jakie byly wyniki? pewnie dobre... wszystko okej a mimo to i tak jest wam zle, czujecie sie zmęczeni, napięci i nic nie warci. jesli autor tematu, naprawdę ma powazne objway np. schizofreniczne albo rozdwojenie jazni to okej warto sobie zrobic te badania ale jesli ma objawy typowe dla nerwicowców to jazda do psychologa i zmieniac swoje życie i "podnosić się"! pozdrawiam :) ps. sorki za brzydkie słowa.... ale chcialem spontaniczny
  8. pytacie dlaczego lekarze psychiatrzy po krótkiej rozmowie faszerują was lekami? robia to dlatego, bo na tym zarabiają a poza tym oni chcą żebyscie do nich wrócili i znów zabulili stówe za wizytę. masz natręctwa - zapierdoli ci antydepresant masz lęki - zapierdoli ci lek antylękowu jestes agresywny - zaperdoli ci neuroleptyka (wyciszy cię) widzicie... oni nie chca badac waszego mózgu bo juz po objawach juz wiedza co zapisac. I biorąc te leki tylko tlumicie objawy nerwicy a nie leczycie ją poznając i pracujac nad jej przyczynami. ile zrobiliscie juz sobie badaie zrobń? 5? 10? 15? 30? jakie byly wyniki? pewnie dobre... wszystko okej a mimo to i tak jest wam zle, czujecie sie zmęczeni, napięci i nic nie warci. jesli autor tematu, naprawdę ma powazne objway np. schizofreniczne albo rozdwojenie jazni to okej warto sobie zrobic te badania ale jesli ma objawy typowe dla nerwicowców to jazda do psychologa i zmieniac swoje życie i "podnosić się"! pozdrawiam :) ps. sorki za brzydkie słowa.... ale chcialem spontaniczny
  9. pytacie dlaczego lekarze psychiatrzy po krótkiej rozmowie faszerują was lekami? robia to dlatego, bo na tym zarabiają a poza tym oni chcą żebyscie do nich wrócili i znów zabulili stówe za wizytę. masz natręctwa - zapierdoli ci antydepresant masz lęki - zapierdoli ci lek antylękowu jestes agresywny - zaperdoli ci neuroleptyka (wyciszy cię) widzicie... oni nie chca badac waszego mózgu bo juz po objawach juz wiedza co zapisac. I biorąc te leki tylko tlumicie objawy nerwicy a nie leczycie ją poznając i pracujac nad jej przyczynami. ile zrobiliscie juz sobie badaie zrobń? 5? 10? 15? 30? jakie byly wyniki? pewnie dobre... wszystko okej a mimo to i tak jest wam zle, czujecie sie zmęczeni, napięci i nic nie warci. jesli autor tematu, naprawdę ma powazne objway np. schizofreniczne albo rozdwojenie jazni to okej warto sobie zrobic te badania ale jesli ma objawy typowe dla nerwicowców to jazda do psychologa i zmieniac swoje życie i "podnosić się"! pozdrawiam :) ps. sorki za brzydkie słowa.... ale chcialem spontaniczny
  10. Crystal: czytając Twój post mogę stwierdzić, że nie piszesz jak osoba niedorozwinięta wiec nie przejmuj się dziewczyno wszystko z tobą oki. A to, że masz kompleksy i zaniżoną wartość samej siebie to nic dziwnego z skoro mialas cieżką przeszłość. Pomysl o udaniu się na terapie do psychologa, on pomoze Ci sie podnieść i uwierzyć w siebie. pozdrawiam
  11. pytanie zadales ciekawe i bardzo trafne. jak ktos np. mnie wkurzy i jestem spięty, albo spowodowane jest to natłokiem obowiązków to staram się odejsc gdzies w spokojne miejsce i zrobic sobie szybki trening relaksacyjny (głębokie i spokojne oddychanie, powtarzanie sobie, że jestem spokojny i zrelaksowany, albo napinanie i rozluznianie miesni. Poza ty, dobry na odreagowanie jest spacer, sport (np. boksowanie w worek, bieganie, pływanie), taniec. Do tego polecam zajęcie sie czyms co lubimy, albo pojscie w miejsce gdzie nikogo i powydzierac sie na caly glos. Z doswiadczenia wiem , ze czlowiek po takim czyms sie czuje jak nowo narodzony. Najlepsze jest to, ze wiele psychologow to poleca. ;-) pozdrawiam ps. dobrze, ze wpadles na to ze przyczyna nerwicy są emocje i zła mentalnosc. Wyladowanie negatywnych emocji bedzie cie uspokajac i podnosci wartosc samego siebie.
  12. wciaz piszesz bardzo ogolnie..mam nadzieje ze psychologowi powiedziales wiece istotnych informacji związanych z tłumienie emocji i odczuc. Bo to moze byc kluczowe w rozwiazaniu twojego problemu i napięcia. pozdrawiam
  13. bierz jeszcze systematycznie potas i pij codziennie multiwitamine za duzo sie nie dowiedzialem z tego co napisales. ja bardziej chciałbym wiedzieć, co jest przyczyną twojej nerwicy... pewnie znasz swoja przeszlosc i wiesz co moglo w niej sie dziac co wpędzilo cie w ten stan. chcialbym zebys to opisal.
  14. tak, biorę po 1 tab. sertagenu... ale to nie znaczy, że to łagodzi mi objawy nerwicy. Sam gdy czuję się napięty, albo zestresowany idę sobie w spokojne miejsce i się relaksuję (oddycham, mówię sobie "spokojnie", itp.) za jakichs czas będę starał się odejsc od leku i polegać tylko na sobie, ale to na spokojnie.... sebastian: napisz mi tak pokrótce, co dla Ciebie stanowi problem, co cię trapi i jakie masz objawy choroby. spróbujemy, jakos Ci podpowiedzieć.
  15. ujowo... że opierasz się tylko na lekach i czekasz az one złagodzą Ci objawy. W leczeniu nerwicy, trzeba szukac jej przyczyn i nad nimi pracowac. oki ide sobie zrobic jakis obiad, bo dopiero co z pracy wrócilem pozdro
  16. Hej! hej! Jak wam idzie wychodzenie z nerwic, jakies postępy? :) u mnie jak narazie wszystko dobrze :)
  17. czasami tez tak mam. To jest spowodowane emocjami, czyli u nerwicowca to normalne. Lekko sie zdenerwujesz albo wyjdziesz do ludzi i odrazu bedziesz czula ucisk w klatce. 3 razy dziennie jedz 1 tab. magnezu + b6 i do tego1 tab. potasu. pozatym oddychaj głęboko i spokojnie, staraj sie wyciszyc. Ja gdy po calym dniu w pracy jestem spięty robie sobie trening relaksacyjny, poczytaj sobie o nim w necie. Chodzi mi o pewien zestaw cwiczen :)
  18. nikt nie mowil, ze to jest proste... ale kazdym krokiem wprzód, każdym treningiem, wyjsciem na spacer, do kina, kazdym suksecem w szkole, w pracy uczysz się życ tym co jest teraz i wiary w swoje mozliwosci. Po za tym, powoli zaczniesz rozumiec ze na wiele rzeczy nie masz po prostu wplywu wiec trseba je miec gdzies i robic swoje. zmiana "podejscia do życia i mentalnosci (myslenia) trwa miesiącami czasami nawet kilka lat. Po prostu trzeba byc wytrwałym i nie poddawac sie.
  19. spinoza ma rację. Gdy człowiek przestanie się "spinać" to znaczy bac sie przyszłosc, o to czy będzie bogaty czy bedzie z kims czy sam, o to czy bedzie sie zdrowym. Nie ma co o tym wszystkim myslec, bo na to i tak nie ma sie wiekszego wpływu. Mozesz byc zdrowy zaczhwile potrąci cie auto i po tobie. Wiec dlatego nie zastanawiajmy sie nad zyciem, tylko zyjmy! poraz setny to mowie, ale to jest wazne bo dzieki temu napięcie się zmniejszy.
  20. Ty też, tylko szkoda że zajęta :) tak sobie przeglądam te Wasze fotki i przyznam, ze z tego wszystkiego wywnioskowałem że większosc z was to osoby atrakcyjne, ładnie ubrane, niektóre uśmiechnięte. Widzicie? mamy nerwice, a jednak wyglądamy normalnie nie raz lepiej niz Ci rzekomo zdrowi Coż... wiekoszc z nas to ludzie fizycznie zdrowi, nasze serce pracuje dobrze, nasz mozg również, uklad nerwowy również. No ale nasze myslenie jest zle... czujemy sie nic nie warci i bez przyszlosci. No ale patrząc obiektywnie to nie prawda, bo patrząc na te fotki ja tu widze fajnych ludzi.... ludzi wrazliwych, tajemniczych, z pasją... co z tego ze życie nas doswiadczylo, ze nasza wrazliwosc wpędzila nas w nerwice... cieszmy ze jestesmy tacy, ze jestesmy bardziej czuli i wrazliwi niz inni i że to my mamy piękne wnętrze. Podsumowując, pokochajmy siebie samych i czujmy sie kims niezwyklym i wielkim!!! :) pozdrawiam [Dodane po edycji:] Korba: te zdjęcia az sie prosiły o komentarz i szczere podsumowanie. Dziękuję
  21. z apkceptacją zlych doswiadczen sie zgodzę. Powiedz sobie ze to juz było... a w tej chwili jest "teraz" i tak zyj zeby te teraz było jak najlepsze. Ponowanie powtarzam, przestań rozmyslac na życiem... po prostu żyj. co do brania mnostwo na siebie to oczywiste jest, ze nie mozna robic 3 rzeczy naraz, i odrazu chciec przenosic gory. Powoli a do przodu... mamy na to całe życie:) Podstawą jest zebys planowal sobie dzien...np. dzis zrobie to i to. Gdy to zrobisz popatrz na efekt swojej pracy i powiedz sobie: "jestem z siebie dumny, udało mi sie to zrobic". Na nastepny dzien znowu cos zaplanuj i realizuj. nerwica to choroba, ktora uwielba bezczynnosc... gdy człowiek lezy i mysli, przy tym pogrązając sie i uznawając sie za zero. Gdy masz czarne mysli, powiedz sobie ze to tylko "mysli", nie boje sie ich one mi nic nie zrobią... wiem, że jak zachwile pojde na mecz, albo pobiegac. te mysli odpłyną... a gdy wrocą to znowu je oleje porażki życiowe bierz jako lekcje i cos co Cie wzmocni na przyszłość. Co do sportu to 3 razy na tydzień intensywnego sportu to jest minimum. Ja trenuje 4 razy w tyg. Po raz kolejny również chce wszystkim zwrocic uwagę, ze jeśli chorujecie na nerwice…. to nie leczy się nią lekami. Rozumiem, ze można brac jeden lek, w rozsądnej dawce przez okres czasu… ale wy musicie czuc ta nerwice i z czasem powolutku osłabiac jej działaniem, nie bac się jej. Co do psychoterapii to ona jest świetna… bo uczy zyc i walczyc z nerwicą. Po za tym, na terapii nauczycie się tego co zostało zapisane w tym „temacie” – Zacząłem zdrowieć. Ja sam zrozumialem, ze psychiatra zapisze nam multum psychotropów, wezme 100 zl, wy kupicie leki za 150 zl i za jakis czas znow na wizyte. Niezle nas Ci lekarze robią w baloooona  nie wiem czy wiecie ale od lat jest konflikt o leczenie nerwicy miedzy psychologami i psychiatrami. Dla mnie wygrywają ci pierwsi. Ci drudzy mają rację co to schizofrenii i innych chorób organicznych…. co do nerwicy to tak jak wczesniej pisalem to jest choroba „duszy” i naszego ch**ego myslenia, które jest zbyt czarne i często strasznie niemądre dlatego „zyjcie”, walczcie i zmieniającie swoją mentalność na pozytywną… a z czasem zobaczycie ze napięcie i inne objawy miną a wy będziecie szczesliwi.
  22. staraj sie robic cos jak tylko masz na to wolny czas... oczywiscie na relaks tez musi byc. JEsli wizyty u psychologa nie pomagają to moze musialbysc zmienic na innego ale tez na nfz. Ciekawe co ten Twoj psycholog Ci mowi?
  23. trening relaksacyjny to świetna rzecz, robiony codziennie po 2 tyg daje efekty i to wielkie. Mi naprzyklad latwiej sie oddycha dzieki niemu i nie jestem spięty tak jak kiedys. Gdy sie zdenerwuje to tez go robie i zachwile przychodzi ulga jest w błedzie ze trening relaksacyjny czy uprawianie sportu nie uzdrowi twojego "ducha" i psychiki. Kazda czynnosc która sprawia CI satysfakcję podnosi twoje ego i wartosc samego siebie. Po za tym uczy wytrwalosci i samozaparcia. Sport to juz zupelnie swieta sprawa, trening relaksacyjny ma zapewniac ci spokoj ducha. Nerwicowcy powinni gdy wstaną zaplanowac sobie dzien. Dzisiaj zrobie to i to. Jesli to zrobie bede z siebie dumny. Jesli nie zrobie wszystkiego co mialem to spoko, jutro dokończę. Ja dzieki planowaniu dnia jestem spokojniejszy i nie leze bezczynnie i rozmyslam a co by bylo gdyby. A teraz wybacz ze to napisze Sebastian, ale przestań pierdolić tylko wez sie za systematyczne uprawianie sportu 4 razy w tyg, chodz na imprezy, do znajomych i zacznij zyc a zobaczysz ze z czasem twoje mentalnosc sie zmieni i przeslosc przestanie sie dla ciebie liczyc i bedziesz szczesliwy. Po za tym nie faszeruj sie duza dawka leków od psychiatry, tylko zapisz sie na terapie do psychologa... warto! pozdrawiam :)
  24. "-przemyślałem wiele rzeczy i doszedłem do kilku ciekawych wniosków dzięki natrętnym myślą" job: mozesz to bardziej opisać? tez dzieki nerwicy wiele sie nauczylem o sobie, o życiu i ludziach którzy mnie otaczają.
  25. magnez z b6 + potas to podstawa dla nas nerwicowców. Ale do tego trzeba inwestowac w zmiane myslenia tzn. nie spinac sie kiedy nie mamy na cos wpływu a poza tym uwierzyc w siebie i pokochac się takim jakim sie jest!
×