stefi

Hiszpania-spontanicznosc

Powinien sie toba zajac nie psycholog ale jakis dr.House .

Klka lat?No to faktycznie meliska juz nie pomoze

Moze za duzo rzeczy Cie interesuje i nie wiesz za co sie zabrac?

Otoz to sorrow.Madry chlopak.

Lekko nadszarpniety uklad nerwowy ,w twoim przypadku wystarczy melisa,mieta to juz do wyboru.:)

To nie jest tylko "takie cos". To COŚ znacznie powazniejszego i zdaje sie, ze czujesz co masz zrobic, trzymasz to w garsci. Wg mnie nie potrzebujesz zadnej rady, tylko potwierdzenia tego co sam podejrzewasz: tak, masz racje, Ty jestes na dobrej sciezce, a "koledzy" błądzą. Zreszta, co to za koledzy jesli nie akceptuja tego, ze w czyms sie wyróżniasz? Powodzenia i wytrwania Wlasnie to samo chcialam napisac-"takie cos ". Zmien towarzystwo i to jak najpredzej.

Smiech rozladowuje napiecia i jest to normalne.Ja czesto mam glupawki ale co dziwne , tylko z ta sama osoba.Jest to skuteczna terapia.

dziadostwo-obojetnosc

Hmm..Jakas rade?No coz.. Byc mniej ambitnym,zzera Cie ambicja(oczywiscie znam to) i cierpliwosci.Wiesz ile Tomasz Edison zarowek zmarnowal ? "Droga do sukcesu jest zawsze w budowie". Niestety nie ma drogi na skroty do sukcesu.(co ja sie tak madrze przeciez ty to wszystko wiesz) Idz na grafike jak Ci sie nie spodoba zmienisz na inny kierunek i tyle.

Oj ,ja tez myslalam ,ze jestem sama na swiecie z takimi problemami a jak weszlam na to forum ,przerazilam sie..I ja myslalam,ze jestem sama?

Nie myl brak empatii z obojetnoscia.

Widze ,ze same "czarne"ksiazki czytacie,gdybym przeczytala jakis horror to:witaj moja bezsennosc..

Pstryk,napisał (nz stronie116)o miejskim buszu ,bardzo mi się to spodobało.Często myślę czy cywilizacja nie jest wiekszym buszem od prawdziwego buszu ,ktory rowniez jest niebezpieczny.

Od ponad 2 lat czuję się jak we śnie. Te poczucie bycia jak pod kopulą ,nie ustępuje i trwa bez przerwy. Psycholodzy mowią mi,że to depresja -brak poczucia rzeczywistosci. Ale ja nie mam depresji! Czy ktoś zna ten stan?

Dzięki.

ostatnio czytam nosem czyli "Pachnidło" Patricka Suskind'a. Polecam

'bo wiewiórki lubią coca-colę?'

bose nogi-wolność

Jest to empatia. Ja tez z tym walcze i chyba skutecznie. Empatii nie wolno zabijac ale nie moze ona nas przygniatac. Zbytnia empatia przyczynila sie do mojej nerwicy i stwierdzam ,ze ona mi ani nie pomogla ani co najgorsze nie pomogla nikomu innemu. Czy Ja pomoge komus wstydzac sie? Gdy ja sie wstydze lubie patrzec na osobe,ktora 'ominela' lub 'umiejetnie zlekcewazyla 'moj wstyd zachowujac spokoj.(niewiem czy jasno sie wyrazam) Uczę się nabierać d y s t a n s u . Wiem,ze nie jest to łatwe patrzeć na czyjeś zaklopotanie ale wstydząc sie za kogoś nie pomozesz mu.

a jaki powod wpisac?

a nie moge sama usunac?

Jak usunac moj post?

To prawda. Kilka lat temu przyjechala do nas pewna znajoma i mieszkala u nas tydzien. Nie byl to zly czlowiek ale wampirem energetycznym na pewno. Przebywajac z nia czulam mdlosci,mialam bole miesni,bol glowy i ogolne oslabienie. Nic nie mowilam pozostalym czlonkom rodziny myslac,ze to tylko przeziebienie ,po czym mama zapytala mi sie czy ja tez 'tak' sie czuje .Co sie okazalo? Nie dosc ,ze moja mama miala te same objawy co ja to moja siostra tez. Gdy "pewna znajoma" wyjechala objawy ustapily blyskawicznie. Wtedy uwierzylam w wampiry energetyczne.

chodze do liceum i mam lekcje indywidualne w szkole wiec mam kontakt z klasa i ludzmi. [Dodane po edycji:] Dominiko z powodu bezpieczenstwa nie ujawniam wiecej danych.Wybacz