Skocz do zawartości
Nerwica.com

Julka24

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Julka24

  1. Aniell, teraz przynajmniej wiem, że nie jestem sama z takim problemem. Jak na razie mam postanowienie i postaram się udać do szkolnej pedagog - może ona mi pomoże. Nie wiem dlaczego, ale często odczuwam, że te wszystkie objawy, ta cała nerwica, że to wszystko sama sobie wmawiam a tak naprawdę jestem całkiem zdrowa, Ty też tak miałaś? A jak przebiegała Twoja choroba? Wiem, że tak głupio wypytywać o wszystko, ale zawsze czułam się jakbym była sama z tymi objawami, nikt z mojego otoczenia nie borykał się z tym problemem.
  2. Cześć wszystkim! Jestem tu nowa, ale od dawna wahałam się żeby zapytać, czy problem z którym się borykam, może być objawem nerwicy. Zacznę może od początku. Więc tak, mam 17 lat i jestem w pierwszej klasie liceum, no i niestety mam ogromny problem z chodzeniem do szkoły. W gimnazjum zawsze bardzo dobrze się uczyłam i nie miałam powodów by opuszczać szkołę, jednak pod koniec trzeciej klasy zaczęłam unikać wybranych lekcji, wydawało mi się że nie dam rady z nauką, że stanę się jedną z gorszych, skończyłam gimnazjum z bardzo dobrymi wynikami (średnia 5.6, egzamin gimnazjalny zdany na ponad 90%), dostałam się do renomowanego liceum i tu mój problem się pogłębił. Na początku myślałam, że wszystko będzie dobrze, poznam nowych ludzi, ale niestety tak nie było. W nowej klasie nie czuję się tak dobrze jak w gimnazjum (może dlatego, że znajomych z gimnazjum znam od przedszkola, a ludzie z nowej klasy są mi całkiem obcy). Już nie jestem najlepszą uczennicą. Przez to właśnie rzadko bywam w szkole, ale nie dlatego, że mi się nie chce, po prostu nie mam siły, czuję taki paraliżujący stres, który ani nie pozwala mi się porządnie przygotować do lekcji, ani nawet zając zupełnie innymi sprawami. Jak już pisałam te wszystkie problemy zaczęły się pod koniec gimnazjum, nie wiem dlaczego, ale nagle straciłam pewność siebie, kontakty ze znajomymi stały się trudniejsze, teraz czuje jakbym była zupełnie inną osobą. Wcześniej byłam pewna siebie, otwarta, zawsze angażowałam się w różne projekty. W nowej klasie nikt nie dostrzega moich problemów, bo w szkole jestem zawsze uśmiechnięta, radosna, mam ataki głupawki, ale tak naprawdę to nie jestem prawdziwa ja, w domu zadręczam się każdym moim błędem, czuję wstyd kiedy uświadamiam sobie, że zrobiłam coś źle lub powiedziałam coś dziwnego, nie potrafię żadnej pracy doprowadzić do końca, bo wydaje mi się że jestem zbyt mało dokładna. Jak coś robię, to musi to być wykonane idealnie (dla przykładu: jedno niewielkie okno w moim pokoju myłam 4 godziny, bo wydawało mi się, że źle to robię). Kolejnym moim problemem jest to, że od dzieciństwa lubiłam mieć wszystko idealnie równo ułożone, milion razy sprawdzałam czy drzwi są zamknięte itp. (coś w rodzaju zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych) teraz ta moja chęć 'ułożenia wszystkiego idealnie równo' bardzo często się nasila, niestety moja rodzina uważa że jest to tylko moja głupota i marnotrawienie czasu. W gimnazjum o tym wszystkim wiedziała moja najlepsza przyjaciółka, która miała podobny problem, teraz ona jest w innej szkole, prawie w ogóle się nie widujemy, a ludzie z mojej nowej klasy nie wiedzą o tym, że mam taki problem, czuję że dla nich jestem zupełnie inną osobą. Moje ostatnie zmartwienie, to cykliczne zmiany nastroju. Otóż przez kilka miesięcy jestem radosna wszystko mnie cieszy, mogę chodzić do szkoły, potem czuje się gorzej, wszystko jest mi obojętne, a następne miesiące to istna męczarnia, coś w rodzaju depresji. Niestety nie mogę o tym wszystkim powiedzieć rodzicom, ponieważ stwierdzą, że jest to mój wymysł i w końcu mi to przejdzie. Myślę, że istotny jest jeszcze jeden fakt, do którego wstyd mi się przyznać, ale chcę być szczera i opisać wszystko co aktualnie 'siedzi' we mnie, więc tak czasami miewam myśli samobójcze, ale nie w taki sensie, że chcę odejść z tego świata, chcę dalej żyć, ale nie mogę już dłużej cierpieć. pomóżcie mi, bo sam nie wiem co mi jest
×