Skocz do zawartości
Nerwica.com

pizzacanto

Użytkownik
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pizzacanto

  1. Hmm ... niby pasuje ale z drugiej strony u mnie jest tak, ze chce byc po po prostu wolnym czlowiekiem, mam swoj wlasny system wartosci, ktory mocno kloci sie z tym, co jest w rzeczywistosci. No bo jesli np nie chce sie chodzic do etatowej pracy czy krakac jak inni to juz oznacza chorobe? W/g mnie nie. Gorzej natomiast, jesli chce sie cos swiatu zaoferowac, a ten to odrzuca (z roznych przyczyn, moze np. z uwagi na inne trendy etc.) Wiesz, kiedys przez memonet mialem w zyciu taki okres, ze wykonywanie obowiazkow bylo przyjemne i czulem dowartosciowanie, ale to bylo tylko przez moment.
  2. Czego obawiasz sie, jesli idzie o spoleczenstwo? Zdominowania, bycia w szeregu? Moze ty nie chcesz isc w szeregu jak inni.
  3. Przepraszam, ze spytam ale czy u ciebie ow lek przed wychodzeniem z domu ma jakies konkretne przyczyny czy moze raczej jestes typem mocnego introwertyka i jest to nie tyle lek co po prostu stres i uczucie meczenia sie przebywaniem w miejscach publicznych na dluzej?
  4. Czy chcialabys zawsze byc w pewnym sensie dzieckiem, ciagle sie bawic, poznawac cos nowego, nie miec stalych obowiazkow albo tylko na tyle, aby w kazdej chiwli moc z nich zrezygnowac na rzecz czegos nowego (np. nawet wyjscia z pracy do znajomego bo masz takie widzi mi sie)?
  5. A moze uchwycic to z innej perspektywy: co moze wplywac na brak checi do przyjecia stalych obowiazkow, do unormowanego stylu zycia? Czy mozna to nazwac brakiem dojrzalosci emocjonalnej, a jesli tak, jak mozna pracowac nad zmiana tego postepowania? Czy tego typu zjawisko moze owocowac uczuciem depresji czy wrecz leku, kiedy przychodzi moment, w ktorym trzeba podjac stala prace, szczegolnie, gdy nie jest ona zwiazana z tym, co nas interesuje. A moze jest to cos innego? I jeszcze jedno: problem z brakiem umiejetnosci znajdywania sobie zajecia? Skad moze wynikac? Dlaczego pomimo tego, ze jestem osoba na poziomie inteligencji nieco powyzej sredniej moja zdolnosc do organizowania sobie czasu i kreatywnosc rowne sa jedynie minimum? Co powodowac moze brak kreatywnosci w mysleniu?
  6. Witam! Czy ktos korzystal z pomocy psychoterapeutow z Centrum Pomocy Psychologicznej i Pscyhoterapii na ulicy Godebskiego?
  7. Oczywiscie! Zrobilem nawet tzw. ,,badanie rynku". Problem tkwi w tym, ze moje hobby/zainteresowania sa w sumie niekomercyjne, tzn. dochod, ktory moglby mi one przynosic, bylby niewspolmiernie maly do dzisiejszych potrzeb. Ja jestem humanista pelna para - w ogole nie pociaga mnie to, co dzieje sie dzis: komunikacja, technika, informatyka etc. Wiec i zawody, ktore sa dzisiaj absolutnie mnie nie interesuja a tym samym to, na czym mozna dzisiaj zarobic. Masz rowniez racje co do pasywnosci. Z tym, ze samo interesowanie sie czyms jakos odeszlo na bok, pojawily sie problemy natury egzustencjalnej. Z czego zyc, jak, gdzie... [Dodane po edycji:] No i skad ten irracjonalny lek, stres przed praca, miejscem, gdzie nie chce przebywac, chcecia ucieczki bez wgledu na logiczne konsekwencje? [Dodane po edycji:] Aha. Jeszcze jedno, co nasunelo mi sie na mysl i co wywoluje u mnie najwiekszy stres: otoz to, ze kazde zainteresowanie, ktore mam wczesniej czy pozniej jakos zanika, przestaje sie tym czyms interesowac. Tak bylo w przypadku mojego pierwszego zainteresowania: przyroda. Jako dziecko wychowalem sie w czestych kontaktach z przyroda i jak to bywa, wplynelo to na mnie w dosc szczegolny sposob. Jednak z jakis powodow nie poszedlem dalej ta droga i mam od wielu lat zwiazany z tym uczucie smutku, poczucia winy, ze nie jestem juz tym kim bylem, jakas utrata autentycznosci, bycia soba. Co to u licha moze znaczyc, te poczucie winy ze nie interesuja sie juz czyms? No i jeszcze cos: w wieku kiedy przychodzi czas na dokonanie waznych wyborow wgledem okreslenia swojej wlasnej przyszlosci ja nie umialem (i nie umiem do dzis dnia) powiedziec co tak dokladnie chcialbym robic w zyciu. Bo wciaz mnie dreczy to poczucie winy za utrata czegos i to chyba mnie hamuje. Dosc trudne... [Dodane po edycji:] [Dodane po edycji:] Czy istnieje taka osoba, ktora potrafi wskazac droge, jesli samemu sie jej nie widzi? Tzn chodzi mi o cos takiego, ze skoro rzeczywistosc, ktora nasz otacza nam absolutnie nie odpowiada i nie chcemy isc z nia na zadne kompromisy (bo np mamy inne racje lub nie), a zdrugiej strony rowniez nie pasuje nasza biernosc i pasywnosc, to czy ktos potrafi wskazac wyjscie z takiej sytuacji?
  8. Obejrzalem i widzialem juz kilka podobnych filmow/reportazy i zgadzam sie z nimi w jakis sposob. Mnie natomiast chodzi o to, ze ja nie umiem byc tacy, jak wiekszosc - chodzi mi o to, ze wiekszosc ludzi jest tak skonstruowana, ze lubi ze soba przebywac, cos robic dla innych, wychodzic do nich z pomyslami. Ja nie. Nie wynika to z niecheci czy braku empatii do ludzkosci czy do swiata, tylko z mojej introwertycznej natury. Nie umiem sobie wyobrazic pracy w sklepie czy fabryce, czy jako wykladowca na uniwersytecie bo te wszystkie zawody wiaza sie z wychodzeniem do ludzi. A ja tego absolutnie nie potrzebuje. Problem w tym, ze dzis zyjemy w erze, gdzie rzadzi technika i informacja a mnie blizej do ery poprzedniej, gdzie ludzie zyli moze bardziej ubogo ale w pewnym sensie w oddzielonych od siebie punktach, a tempo zycia bylo duzo wolniejsze.
  9. Witam! Czy macie Panstwo problem z tym, ze otaczajaca Was rzeczywistosc prawie w ogole Was nie interesuje i ze codzienne zycie przysparza Wam wiele udreki i cierpienia poprzez niemoznosc dopasowania sie i zwiazanych z tym problemow na tle spoleczno-zawodowym? Generalnie moglbym podzielic owe problemy na trzy kategorie: -praca (pomimo ukonczonych studiow nie jestem w stanie podjac pracy, po czesci dzieje sie tak z sytuacji, gdzie nie ma miejsc pracy w zawodzie, po drugie pomimo usilnych prob podejmowania prac w miejscach niezwiazanych z moim wyksztalceniem lub/i z tym co mnie interesuje zawsze proby te konczyly sie fiaskiem: albo sam rezygnowalem albo bywalem zwalniany - dzialo sie tak za sprawa nieumiejetnosci nawiazania pracy w grupie, ogolnego braku zainteresowania przedmiotem pracy i przede wszystkim bardzo uciazliwym dla mnie stanem emocjonalnym, ktory charakteryzowal sie gleboka depresja, lekiem oraz pustka, takze sporymi trudniosciami ze snem i gorszym funcjonowaniem za dnia) -wyksztalcenie (nidgy nie udalo mi sie trafic w tzw "10" tzn studiowac tego co naprawde bym chcial i moim paradoksem zawsze jest uczucie, ze gdy juz zdecyduje sie robic to, co uwazam za rzecz w ktorej chcialbym sie poswiecic, okazuje sie ze nie jest to wlasnie to, o co mi chodzilo; jest to dosc dokuczliwe wachanie sie i brak moznosci podjecia decyzji co do ostatecznego wyboru dzialan, tym samym odnoszenia poczucia satysfakcji z tego. Tutaj towarzyszy mi ciagle poczucie niespelnienia, ze czegos nie zrobilem i zalu za tym, co jednak nie pociaga za soba dzialan konstruktywnych z uwagi na to, ze wydaje mi sie ze rzeczy z przeszlosci juz mnie nie interesuja a wiec jakas ambiwalencja pomiedzy czuciem a dzialaniem) -egzystencja materialna (z powyzszych dwoch punktow wynika moja dosc skompikowana sytuacja materialna, charakteryzujaca sie brakiem poczucia bezpieczenstwa oraz radosnych perspektyw na przyszlosc; jestem w sytuacji, gdzie zdrowy rozsadek i swiadomosc polozenia sa blokowane przez blizej niedajace sie okreslic poczucia winy, leku oraz nakladajacego sie na to wszystko stresu zwiazanego z moja przyszloscia i checia bycia w stalym zwiazku z druga osoba) Jak Panstwo radzicie sobie z tymi rzeczami? Powinienem dodac chyba jeszcze, ze poprzez owe problemy mam dosc powazne kompikacje z utrzymaniem wielu kontaktow towarzyskich, a przede wszystkim uczuciowch na dluzszy okres (z uwagi na to, ze wiele osob postzrega mnie jako kogos bardzo dziwnego, z drugiej zrozumiale jest to, ze nie potrafie dac drugiej osobie poczucia bezpieczenstwa kiedy go sam nie czuje). Inaczej mowiac, czy u Panstwa introwertyzm wrecz utrudnia codzienna egzystencje i czy mozna cos z tym konkretnego zrobic? Utrudnia mi to dosc powaznie ,,bieg przez zycie", podczas kiedy inni radza sobie ze swoimi problemami ja pomimo woli nie potrafie. Licze przede wszystkim na powazne i fachowe rady od osob, ktore juz zetknely sie z tego typu problemami i nauczyly sie je rozwiazywac. Czy powinienem skontaktowac sie z jakims specjalista, ajesli tak, z jakim dokladnie? Pzdr
×