Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aquarel

Użytkownik
  • Postów

    86
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aquarel

  1. Rozumiemy Cie doskonale, kto jak nie my:) Robilas badania, wyniki ok, wiec objawy wygladaja na typowe nerwicowe. Wierze, ze codziennie dziwnie sie czujesz i trudno to opisac, mialam (czesto nadal mam) to samo. Ciezko nazwac te uczucia, opisac ten stan slowami. Nie wiem od jak dawna bierzesz Asertin, ale pewnie wiesz, ze na jego dzialanie trzeba troche poczekac. Aby pomoc przetrwac ten okres przystosowania sie organizmu do, w Twoim przypadku, Asertinu, lekarze przepisuja na poczatku kuracji wlasnie benzo, czyli na przyklad Alprazolam - Zomiran. Latwiej wtedy przetrwac ten najgorszy okres:) Wierze w to, ze niedlugo Twoj lek zacznie dzialac, poczujesz sie lepiej, odstawisz benzo i bedzie dobrze:) Badz cierpliwa a zobaczysz, ze szybko odczujesz poprawe. Trzymam kciuki, pisz w razie potrzeby!
  2. Zjemy Cie!!! Ja tez niedawno dolaczylam, witaj i pisz, w kupie razniej:):):)
  3. Dokladnie Pepik, prawie rowno startowalismy ale na mete, mam nadzieje, ze dobiegniemy razem i przede wszystkim ZDROWI!!! Ja zaczynalam ( oczywiscie kazal mi tak moj lekarz) od tabletki 10 mg przez 10 dni, i 15 mg az do tej pory. No nie wiem, zaufalam mojej Pani doktor, ale musze przyznac, ze zalecila mi dosc duza dawke jak na poczatek. Ze mna jest tak, ze sporo objawow fizycznych tego paskudztwa minelo, oprocz wlasnie zmeczenia, rozkojarzenia, natretnych mysli ( chociaz niektore przycichly), no i oczywiscie chcialabym aby te mysli byly bardziej pozytywne. Jesli chodzi o psychike to sporo jest pewnie jeszcze do zrobienia. Marze, zeby cos lub ktos to zrobil za mnie:) Nie ma jednak tak latwo, nikt tez nie powiedzial, ze bedzie to proste. Wrecz przeciwnie. Trzymam za Nas kciuki!
  4. Ewa, pamietam jak na poczatku choroby wszyscy mowili, ze bardzo schudlam...pozbawila mnie ona nie tylko checi do zycia ale tez troche tluszczu. Gadali, patrz, jest jakis plus twojej nerwicy, depresji, zeszczuplalas itp. Zawsze odpowiadalam, ze wolalabym wazyc nawet sto kilo i czuc sie znowu normalnie, nie przezywac tego co wtedy sie dzialo...i dzieje niestety. W tym najgorszym okresie wszystko bym chyba wolala, to byl koszmar i tyle. Macie dzis zly dzien, ja tez, nie mamy wyjscia, tak czy siak, przetrwamy go jak juz niejeden podobny, z ta sama wiara, ze jutro bedzie lepszy.
  5. Bede wiec czekac:) Problem w tym, ze przestraszylam sie troche bo kilka tygodni bylo calkiem dobrze...a tu nagle od kilku dni pogorszenie samopoczucia. Wiadomo, ze w takiej sytuacji pojawia sie strach i pytania typu - Wszystko wraca?, Lek przestal dzialac?, Jak to mozliwe skoro pomagal?. To jest takie przerazajace, mysl, ze wszystko moze nagle wrocic, ze leki przestana dzialac, to chyba gorsze niz poczatki nerwicy. Wiesz jak wyglada poprawa, jak to jest odzyskac wiare we wszystko, w wyzdrowienie, ciesza cie na nowo drobiazgi i zycie...a tu nagle cos znow jest nie tak. Nie wiem, moze tak ma byc, moze to przejsciowe, moze tak wlasnie ten lek dziala, ze nie zawsze bedzie kolorowo, a moze za duze nadzieje w nim pokladam. Niedlugo wizyta kontrolna u lekarza, powiem o swoich obawach, cos czuje, ze podniesie mi dawke do 20 mg, teraz przyjmuje 15. No nic, zobaczymy jak to bedzie. Pozdrawiam.
  6. Aquarel

    Dzien (dobry??)

    Dzieki, "zadomowilam sie" juz troche, przynioslam moje zabawki i zostaje z Wami:)
  7. Z tego co piszesz, nie szukales pomocy u specjalisty??? Pomoz sobie sam!!! Zrobisz to udajac sie do lekarza, na poczatek moze byc to lekarz pierwszego kontaktu, opowiedz mu o swoim problemie, pokieruje Toba. Uwierz mi Twoich natrectw mozna sie pozbyc, tylko trzeba je leczyc, nie zostawiaj tego tak. Zrobiles pierwszy krok szukajac pomocy tutaj, wiec zrob drugi i posluchaj mnie - idz do lekarza, nie boj sie niczego. Nie jestes sam, trzymam za Ciebie kciuki, zobaczysz, ze bedzie dobrze.
  8. Dzis mija 9 tydzien z escitalopramem. Jest lepiej, poprawe odczulam okolo 3 tygodnia, duzo objawow ustapilo, teraz jest w miare dobrze, w porownaniu z okresem przed braniem leku samopoczucie na korzysc ale..., no wlasnie ale. Seba i inni przyjmujacy ten lek, czy mieliscie i pozbyliscie sie ciaglego uczucia zmeczenia, macie wiecej energii??? U mnie z tym wlasnie jest chyba najgorzej, problem ze wstawaniem i potem w ciagu dnia brak sil. Duzo objawow nerwicy i depresji zniknelo ale ta cholerna niemoc ciagle mnie trzyma. Ogolnie jestem zadowolona z leku, tylko...nie wiem, ponad dwa miesiace to moze za krotko na optymalne dzialanie, jestem ciekawa jak to u Was bylo, czy z uplywem czasu bedzie jeszcze lepiej, jak myslicie???
  9. Aquarel

    Dzien (dobry??)

    Ewo, mam spore problemy ze wstawaniem, ciezko mi sie podniesc z lozka, mobilizuje mnie jednak to, ze wyznaczylam sobie godzine 11 na zazycie lekarstwa:) Staram sie lykac tabletke zawsze o stalej porze. W ten sposob codziennie o 11, jem niewielkie sniadanie, lek i jakos powoli sie rozkrecam. Moje samopoczucie dzis znosne, mimo tego, ze pojawily sie nieoczekiwane problemy, wynikiem tego stres, nerwy...To jest bardzo smutne, ze osoby z problemami takimi jak nasze, jakies nagle trudnosci w zyciu, ktore zdarzaja sie przeciez kazdemu, odczuwaja w inny sposob. Takie sytuacje bardziej nas doluja, nie podchodzimy do nich tak jak zdrowe osoby, racjonalnie, spokojnie, szukajac rozwiazania problemu. Kiedys inaczej radzilam sobie z przeciwnosciami losu, teraz czesto czuje bezsilnosc, rezygnacje... Wiem, musze byc cierpliwa, leczenie trwa dlugo, na szczescie zostalo mi jeszcze troche wiary w to, ze da sie calkowicie z tego wyjsc. Nie moze byc inaczej... Buziaki! [Dodane po edycji:] No widzisz! Jakby tego wszystkiego bylo malo, przyplatala sie jeszcze skleroza:) Zapomnialam o najwazniejszym, mianowicie - jak Ty sie dzisiaj czujesz???
  10. Aquarel

    Dzien (dobry??)

    Dziekuje Wam Kochane!
  11. Aquarel

    Dzien (dobry??)

    Czesc. Zagladam tu juz od jakiegos czasu, kilka tygodni, wlasciwie od momentu kiedy znow w ogole moge cos przeczytac, na czyms sie skupic:) Nigdy nie zapomne jednego z dni miesiaca kwietnia tego roku...Wtedy wlasnie zaczal sie moj koszmar. Pierwszy atak nerwicy...Wszyscy wiedza jak to wyglada wiec oszczedze szczegolow:) Przez miesiac ratowalam sie ziolami, ziolowymi tabletkami \*na nerwy\*, magnezem, myslalam, ze to samo minie...Nie minelo, poszlam do lekarza rodzinnego, Pani doktor szybko stwierdzila nerwice (z tej bezsilnosci i strachu przyplatala sie tez depresja) i przepisala escitalopram. Niedawno minely 3 miesiace od tej feralnej daty - a u mnie roznie, za sprawa leku nieporownywalnie lepiej niz na poczatku choroby ale wciaz nie jest calkiem dobrze. Wczorajszy i dzisiejszy dzien z tych gorszych...i znowu strach co bedzie dalej...To tyle jak na pierwszy post:) Pozdrawiam Was wszystkich!
×