Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ewelina1986

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Ewelina1986

  1. Witam wszystkich...dawno mnie tutaj nie było...3 lata...moze trochę więcej..wtedy to miałam bardzo silne ataki,żegnalam się z moimi dziećmi z przekonaniem ze ich więcej nie zobaczę...psychiatra przepisał mi wtedy Asertin i Zomiren...za ok msc polepszyło mi się nieznacznie....trzy lata żyłam z silna nerwica i objawami somatycznymi...pomagala mi przez ten cały czas jedna myśl...w chwili ataku...powtarzalam sobie-to tylko Twoja chora glowa...i tak udawało się żyć...taraz znowu runęło na mnie tylko z podwójna sila i gorszymi objawami...nie rezygnujcie z leków tak wczesnie-one naprawdę pomagają dojść do siebie...i trochę wiary-też w siebie. Pozdrawiam
  2. Moim zdaniem cele życiowe oraz ich realizacja(bo na takim pytaniu "oblałaś"Magdo) nie mają tak naprawdę nic wspólnego z lękiem(bo o to chodziło).Ja mam codziennie ogromne lęki z którymi staram sie walczyć(z różnym skutkiem) jednak mam wiele celi, które chcę zrealizowac.Na takie zadane pytanie odpowiedziałabym tak samo jak Ty, co wg mnie nie powinno wpłynąć na wynik testu odnoszącego się do poziomu lęku.Pozdrawiam.
  3. Oczywiście,dostałam tabletki i po skończeniu zażywania mam sie umówić na tą cytologie(ostatnie takie badanie miałam robione rok temu).Gdy zapytałam co mogło spowodować to zapalenie p.Dr. odpowiedziała że nie wie,ale mogły to być tampony,które ciągle stosuję...ja też nie wiem,nie chce mi się w te tampony wierzyć,a inny powód nie przychodzi mi do głowy.
  4. Witaj.Bardzo możliwe,w tej chorobie wszystko jest możliwe tak więc i Twoja wysypka może być jak najbardziej naturalna,jednak powinnaś udać się do lekarza pierwszego kontaktu(powinien coś doradzić).Pozdrawiam
  5. Biorę go już 3 tygodnie i niby jest lepiej niż na początku,ale na miejsce tego co się działo przychodzą inne dolegliwości i tak cały czas.
  6. Hey.Jak pamiętacie..podobno mam nerwice,a nie śmiertelną chorobę-tak mówią lekarze.Wczoraj zaczęły mnie boleć tak jakby migdałki bądź węzły chłonne,a dzisiaj z rana tak jakby kłócie lewego migdałka dodatkowo-poszłam do lekarza a on mnie przywitał słowami.."Ooo moja ulubiona pacjentka,co dziasiaj za chorobę sobie wymyśliłaś?....",no myślałam że wyjdę z siebie,ale dobrze...weszłam,zajrzał do gardła i "fachowym" okiem stwierdził,że zatoki Piszę do was ponieważ jest jednak coś co mnie bardzo martwi,tj. mój spadek wagi w szybkim tępie.Nie jestem na diecie ani też nie jjem mniej niż to było kiedyś...i nie wiem co mysleć/robić,a jak mu o tym powiedziałam to on mi odparł..."to dobrze"... nie wiem co mi jest,ale mam też poważne wątpliwości że to jednak nie nerwica-co o tym sadzicie? [Dodane po edycji:] Dodam jeszcze że w tym ciężkim czasie jaki przechodzę już 2 miesiące,2 tyg temu byłam u ginekologa,który stwierdził zapalenie i nie mógł pobrać cytologii,to również mnie martwi...wg mnie za dużo zbiegów okoliczności.Jeszcze nie miałam chociaż jednego dnia spokojnego i bezbolesnego...dziwne rzeczy się dzieją,a ja sobie nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyc
  7. Ewelina1986

    [Lublin]

    Ewelina-Lublin,jeżeli ktoś miałby ochotę na rozmowę o tej rujnującej życie chorobie,mój nr gg 1941369. Pozdrawiam
  8. Utrata sił towarzyszy mi cały czas,nawet gdy staram się wykonać jakąś czynność(tak dla zapomnienia) jest to od razu utrudnione,ponieważ robi mi się ciemno przed oczami,kręci się w głowie oraz zalewają mnie poty....kiedyś tak nie było....wręcz przeciwnie.Dziękuję Wam za wsparcie...bardzo
  9. Dziękuję za odp.Jeżeli mogę to napiszę o sobie...a raczej juz nie o mnie,ponieważ od miesiąca jestem inną osobą.9 lutego tego roku w dzień urodzin mojej 4 letniej córci byłam bardzo zadowolona,aż do momentu kiedy w oczach zaczęły mi błyskać jaskrawe iskierki,nie przejęłam sie tym ponieważ myslałam że za chwilę przejdzie,ale nasiliło sie tylko do takiego stanu że prawie nic nie widziałam,następnie w momencie kiedy zaczęła mi dretwiec lewa część ciała....wtedy poczułam najgorsze uczucie na świecie...i mimo iż myślałam że umieram,nie to było najgorsze....najgorsze było pożegnać sie z moimi dziecmi i mężem,ponieważ wezwano do mnie pogotowie i nie chciałam aby na to patrzyli...tylko jedna myśl...nie zobaczę już ich nigdy....na izbie przyjęć nie stwierdzono zagrożenia życia i odesłano do neurologa,nastepnego dnia tomografia głowy która nie wykazała uchwytnych zmian...i świety spokój...aż do czerwca.Zaczeło sie od bólu w klatce piersiowej,potem dziwne uczucie w uszach,które trwało po całych dniach,brak siły i ciągłe zawroty głowy.Poszłam do lekarza rodzinnego który zlecił mi badania krwi-wyniki niby dobre,tylko OB 16.Następnie pojechałam do okulisty-wzrok ok.Robiłam również boleriozę-brak przeciwciał.Na pogotowiu znali mnie już wszyscy bo co 2 dzień się na tym konczyło,wkońcu mąż zaprowadził mnie do psychiatry,dostałam asertin oraz zomiran.Asertin biore codziennie rano(nie powoduje uzależnienia) jednak zomiran muszę chociaż raz dziennie ponieważ nadal nie jest dobrze,co prawda zanikł nacisk z uszu i takie otepienie,ale nadal codziennie trzęsą mi się dłonie i uczucie jakby sie treciło w głowie,ciągle mysle ze jednak jestem na cos chora czego nie potrafia zdiagnozowac,nadal myśl o rychłej smierci mi towarzyszy,ogólnie codziennie dziwnie się czuję,nawet nie potrafie blizej tego opisac....chociaz i tak juz sie opisałam strasznie duzo i pewnie zniechęcajaco,ale bardzo prosze o Wasze zdanie...ponieważ tak naprawde tylko Wy mnie rozumiecie.....
  10. Chciałabym zapytać jakie wg Was badania powinni mi zlecić żeby zdiagnozować nerwicę,a nie jakąś śmiertelną chorobę.....i jeszcze jedno....jak długo to np u Was trwa(tak ciągiem-ile to może potrwać(takie złe samopoczucie)).Bardzo dziękuję za odpowiedź.Pozdrawiam.
×