Skocz do zawartości
Nerwica.com

AnkaSzklanka

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AnkaSzklanka

  1. biedulka ale czy to jest dobre forum na temat "padaczka" ? ja nie wiem jak Ci pomóc. Byc moze wpedzilas sie w nerwice od strachu przed atakiem, wiec pewnie kazdy doradzi Ci wizyte u psychologa/psychiatry gdzie prawdopodobnie dostaniesz jakies leki.
  2. ja go bralam rok temu, wiec nie pamietam naprawde jaka to dawka byla, ale to byl sam poczatek brania. Od razu po tym jak wykupilam leki i przyjelam zalecona dawke zaczelam dostawac ataków. Ataki sie nasilaly przez okolo 3 dni, i tego trzeciego dnia to juz byl atak wedlug mnie nie do przezycia. Nie pamietam dokladnie CO sie ze mna dzialo, ale odczuwalam to tak jakbym miala zaraz całkowicie zwariowac albo umrzec, nikomu nie zycze tego co ja przeszlam wtedy. Przypomianam sobie, że wiłam sie na podłodze i chodzilam na kolanach tak intensywnie ze wytarlam dziury w jansach! cała sztywaniałam, ciało mi sie prężyło do tyłu jak przy padaczce, powoli dostawalam niewładu twarzy, tak, że na pogotowiu juz mialam taki skurz ze nie bylam w stanie mowic , nie moglam poruszac tez jezykiem, byl jak z kamienia. To co zapamietam do końca zycia z tego ataku to to, że od samego poczatku ataku moje oczy zaczeły mi mimowolnie ciągnac (dokladnie, ciągnac) do tyłu górą, nie mozna bylo nad tym zapanowac, to jest uczucie jakby mialy ci sie oczy przekrecic dookoła wlasnej osi, pewnie widac mi bylo tylko białka, tak daleko mi sie schowaly do góry, jakie to jest meczace a jakie bolesne!! na pogotowiu pakowali mi strzykawka po strzykawce w żyle i jak juz moglam mowic to dyzurny psychiatra stwierdzil ze to typowe przedawkowanie lekow a w moim wypadku przyjecie leków "nie dla mnie"
  3. ja to wogle mam ogromny problem ze znalezieniem leku doraznie uspokajajacego i przeciwlękowego. Ostatnio brałam Clonazepan i wogle ale to wogle na mnie nie działa w zaden sposob Uzaleznienia raczej sie mnie nie imaja, tylko z afobamem mialam problem, a wyprobowalam juz naprawde wiele lekow, zanim trafilam na te ktore mnie wyleczyly prawie w 100%, a mianowicie chodzi mi o Asertin i Olzapin.
  4. tez myślałam, ze dam rade brać Afobam tylko doraźnie (mam nerwice lękowa z ostrymi objawami fobii społecznej). Gdy wzięłam afobam pierwszy raz (jedna tabletkę, nie pamiętam ile miała mg) mając ogromne lęki, to po jakichś 20 minutach WSZYSTKIE lęki mi przeszły! czułam się w stu procentach zdrowa, to było jak cud! Ale pamiętam, że już na drugi dzień zapragnęłam znowu się tak poczuć, jak całkiem zdrowa osoba, wzięłam więc jedna tabletkę (czyli dopiero drugi raz) i co? i NIC! poczekałam godzinę i nadal nic, wzięłam więc drugą i tak jak dzień wcześniej wszystkie lęki mi przeszły. Za kolejnym razem to już chyba wzięłam 4 tabletki żeby COŚ poczuć, bo czułam już coraz mniej działania afobamu, tzn. lęki mi przechodziły o jakieś 30%, nie tak jak pierwszego dnia o 100% po jednej tabletce i drugiego dnia o 100% po dwóch tabletkach. W kolejnych dniach nie brałam więcej niż 3-4 tabletki mając ciągle nadzieje, ze wszystkie albo chociaż większość lęków mi odejdzie tak jak przez pierwsze dwa dni brania, ale nic z tego. Tak jak mówię, przechodziło mi już potem o jakieś 20-30 w porywach do 40% lęków uzależniałam się od tego cholerstwa psychicznie tak, ze musiałam z lekarka potem ustalić w jaki sposób odstawić ten syf. Bo ten lek to jest jeden syf, uodparnia organizm od siebie w jeden dzień tak, ze trzeba na drugi dziej podwoić jego dawkę! czy to nie jest świństwo? phii..jeden z dwóch największych syfów jakie kiedykolwiek brałam (drugi to rispolept po którym dostałam konwulsji, katatonii, gałki oczne mi się wywracały do góry, trzeba mnie było na pogotowiu ratować )
  5. no dzięki Madzia ja mam 170 cm wzrostu, niska nie jestem :)
  6. dziękuję Allef :) to bardzo ciekawe co piszesz...skad az tak dobrze znasz sie na BDB? jesli mozna wiedziec
  7. tak, myślę że tak on mnie często pytał "co ty we mnie widzisz?", a ja naprawde nie wiem co ale chyba kocha sie za nic
  8. a moge tak troche poza tematem? :) Magda- powiedz mi prosze, jak trzeba ogolnie wygladac i ile trzeba miec wzrostu aby sie zalapac do tego max models? i sa z tego jakies pieniadze? moze zamiescic jakas fotke zebys sobie ocenila czy sie nadaje z tym karaoke i telebimem to super pomysł! musze nad tym pomyslec z kolegami z zespolu
  9. aktualnie oficjalnie zerwalismy kontakty, gadal głupoty przez telefon, ja sie na niego obraziłam, a potem on przepraszał i " ze bardzo chce przyjechac do mnie" a ja no ze "ja nie chce" no i od w odpwiedzi zadzwonil do mnie gadajac rzeczy w stylu "mam cie dosc" itp. ciezka sprawa, on w jednej chwili jest czuły i kochany a w deugiej to najgorszy sku****
  10. nie wiem ile setek wesel juz odegrałam ale ani razu nie byłam na weselu z karaoke to jakas nowa moda? u nas ani razu nikt sobie tego nie zażyczył..może dlatego ze my gramy takie hmmm...wesela z klasa na poważnie, z muzyka na światowym poziomie, ale fajnie by było robic karaoke, toz to dla grajków sama radosc, taka długa przerwa i nich inni sie wysilają
  11. nio ja naprawdę myślę ze co mnie nie zabije to mnie wzmocni.. a tak wogole to nie dodałam jeszcze ze ja tam muszę stać i śpiewać w porywach do 12 godzin czasami! (robimy króciutkie przerwy, takie ze nawet ledwo można je odczuć), to jest aż śmieszne ze ja wogle to robię
  12. Cześć Kochane/ni Znam i chyba kocham faceta który ma zaburzenie osobowości nazywane Borderline. Ten facet strasznie się męczy sam ze sobą, nie potrafi sam siebie ocenić, nie wie sam kim jest tak naprawdę. Tak strasznie chciałabym mu pomóc. Nie wiem od czego wrecz zaczac wiec chyba wymienie wszystko w punktach żeby było przejrzyście. Pomóżcie mi ocenić tego faceta....wiem że to okrutne tak na trzeźwo analizować, ale jak dalej przeczytacie to myślę że zrozumiecie... Jego cechy: - mówi, że jest bardzo wierzący, sporo mówi o wierze; - wiek: ponad 30 lat, nie chcę podawać dokładnie bo jest osoba dosyć publiczną - uwielbia "strzelać"(składa palce w pistolet), jeśli podoba mu się kobieta to lubi do nie strzelać a ona ma w tej sytuacji UDAWAĆ ŻE ZOSTAŁA POSTRZELONA, i to dobrze udawać, inaczej jest zawiedziony, strzela dosyć często, nawet w miejscach publicznych; - jest prawiczkiem; wydawać by się to mogło mało ważne ale jednak jest; - mówi, że cnotę chce stracic dopiero ze swoją żona, innym razem mówi ze wogle nie chce jej stracić (ale to nie mój ból, tylko wydaje mi sie to dziwne) - mówi, że nigdy nikogo nie kochał i chyba nie potrafi kochać; - gdy ma miejsce cos w rodzaju "aktu miłosnego" zaczyna delikatnie ściskac moje gardlo, jest agresywny, ciąga za włosy nawet w miejscach publicznych, tak niby dyskretnie - uwielbia oglądać filmy ze strzelankami, ale po to, aby zobaczyć konanie postrzelonego (gł. kocha konanie kobiet), - lubi się przy mnie obnażać, chodzi przy mnie w domu nago; Co jest miedzy nami: - uważa że jesteśmy baaardzo dobrymi przyjaciółmi; - uważa, że "bardzo chce abym była szczęśliwa"; - lgnie do mnie gdy jestesmy obok, uwielbia gdy obdarzam go czułosciami; lubi mnie trzymac za rękę, gdy go głaszcze, dotykam; - nie ma miedzy nami żadnego napięcia seksualnego; ale widzę że mu sie bardzo podobam; - mówi, że "jest mu ze mną dobrze", że " z żadną kobietą nie miał tak intymnego kontaktu" i nie wiem czy wszystko napisałam, czy wszystko pamiętam. Dodam że bierze on leki na depresje i chodzi na terapię, i mówi, ze ja już niby kończy, wiec te wszystkie jego cechy są cechami jego charakteru, a nie tego zaburzenia na które się leczy, ALE TEGO NIE WIEM DOKŁADNIE! Pomóżcie mi ocenić, czy ten "związek przyjacielski" JEST NORMALNY? JAK TO WYGLĄDA WASZYMI OCZAMI, bo ja już się pogubiłam
  13. Trochę poprawił mi się humor czytając ten wątek, dlatego że ja nienawidzę wesel a od 17 roku życia (mam teraz 25) dorabiam sobie śpiewając na nich nerwice lękowa mam od jakiś 4 lat i teraz śpiewanie na nich to dopiero koszmarek nie dość ze na wokalistkę to się zawsze mimo woli patrzy, to ja jeszcze mam ciśnienie żeby super i wogle modnie wyglądać, wiec tym bardziej widzę te spojrzenia, i to jest dla mnie straszne, na szczęście mam mocna głowę i nie widać po mnie ile ja tam wódki pije i muszę się cały czas uśmiechać, bo ja muszę być profesjonalistka tak jak cały nasz zespół. U mnie to wygląda tak, że śpiewam, czyli stoję w samym centrum wesela w moim mniemaniu ale tez chyba tak to jest obiektywnie, bo młodzi tańczą zawsze gdzieś obok nas, kamerzysta tez krąży obok "kapeli", okropieństwo! staram się nie patrzeć na ludzi gdy śpiewam, bo i tak kreci mi się w głowie i jestem maksymalnie zamotana, staram się skupić na śpiewaniu, a wyobraźcie sobie jakie to trudne mieć takie lęki i być prawie ze na świeczniku, nie to ze ci się wydaje ze jesteś na świeczniku, ale wokalistka de facto właśnie często jest pokazywana przez kamerzystce, i jeszcze te ciśnienie żebym super zaśpiewała...po każdym weselu jestem jak wrak psychicznie i fizycznie. Na szczęście już z tego g%$@#a wychodzę, niedługo nawet nagrywamy płytę w studio w wawie i przenoszę się do wawy, będzie ok, wierze w to.
  14. mam ostrą nerwicę lękową, boję się ludzi, psychiatra wyklucza fobię społeczną bo zawsze byłam osobą odważną. Biorę Olzapin i Asertin. Od tego duszenia się zaczeły sie moje objawy nerwicy, potem doszly jeszcze inne, strach przed kontaktem z innymi ludzmi, bycia w grupie ludzi, mam wrażenie ze ludzie atakuja mnie swoją obecnościa
  15. u mnie nerwica zaczęła się własnie od problemow z oddychaniem, ja sie wrecz dusiłam, nie moglam spac bo nie moglam oddychac, i wciaz ziewałam, teraz mam dobrze dobrane leki i nie mam tych atakow dusznosci od ponad 2 lat, mam tylko drobne problemy, jak sie stresuje to zapomianam o oddychaniu, no całkiem jak u blondynki
  16. masz to samo co i ja, to jest bardzo silna nerwica w która sam się wkopałes, musisz to leczyc
  17. Rymek zdrowia i spokoju życzę! :* ja tak samo często mysle o mojej rodzinie, na szczescie nasz ojciec nas zostawił i go nie ma
  18. AnkaSzklanka

    Skojarzenia

    FOTOGRAFIA-NAGA KOBIETA-AKT-ZGON-biała lilia-PRAWIE NAGA KOBIETA-rzeźba- popiersie -biustonosz- piersi- piękno-moja córeczka-pociecha-maskotka i MIŚ
  19. AnkaSzklanka

    Skojarzenia

    piękno-moja córeczka sorry nic mi innego nie przyszło na myśl
  20. AnkaSzklanka

    Skojarzenia

    a to ma być rym?
  21. Victorku ja z powodu nerwicy (tzn. odkąd ja mam) mam straszne zaniki pamięci, raz zapomniałam daty swoich urodzin. Widzisz jaki jesteś silny, napewno wyjdziesz z tego, poradzisz sobie.
  22. wiesz... o walce to ja wiem nie mało, jestem już wręcz umordowana ciągłą walką o zdrowie, ale byłam już w takim stanie że myślałam o najgorszym i samemu nie było jak sobie z tym poradzić, moja rodzina to dopiero była w szoku (i moi bracia tez, do tej pory nie dotarło do nich że jestem chora na coś co leczy tylko psychiatra), w mojej rodzinie nigdy nie było żadnych przypadków chorób psychicznych, a ja całe życie byłam okazem zdrowia, nawet przeziębiałam się raz na kilka lat, a tu masz, psychika się zawaliła, oczywiście nic się nie dzieje bez przyczyny, ja wiem co jest przyczyna tego ze moja choroba zaczęła się pogłębiać efektem kuli śnieżnej, to przez to że mama przyjęła do domu ojca który nas zostawił i nie było go 9 lat, to skutek mieszkania z nim i permanentnej nienawiści byłam naprawdę w okropnym stanie, moje lęki mnie przerażały tak że raz zawieźli mnie na pogotowie z atakiem paniki. Teraz zaczynam żyć od nowa, cieszę się każdym szarym z pozoru dniem, mam ogromny apetyt na życie, na naukę, na pracę :) przed chorobą tylko na wszystko narzekałam, przeszłam piekło z którego już prawie wylazłam, jestem całkiem innym człowiekiem...
  23. to bardzo smutne co napisałaś, trzymaj się jakoś, ja w pewnym sensie tez jestem sierota, dla mojej matki zawsze jestem ta gorsza od jej trzech synków, ojca nie mam..
×