Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. no i super ja też, ale za sprawą umilaczy, no wkładu własnego żadnego
  3. burzowo

    Dzisiaj czuje się...

    Nareszcie lepiej się czuje
  4. tak, to wszystko siedzi w mózgu... ja też się wybrałam do kardiologa z podobnymi objawami, ale moje tętno sięgało zwykle 120, a w gabinecie jeszcze wyższe, ale mierzone miałam kilka razy, bo lekarz mi powiedział o syndromie białego fartucha, które faktycznie u mnie samoistnie występuje mnie zwykle w takich napadach pomaga wyjście na balkon/na zewnątrz, złapanie powietrza, prawidłowa technika oddychania, nic się nie dzieje, a oddechem można się uspokoić wystarczy tylko zwrócić na to uwagę
  5. dokładnie jak u mnie, sytuacja bez wyjścia, chociaż już zapowiedziałam, że kiedyś na święta wyjedziemy do ciepłych krajów i nie zasiądziemy do stołu, mama to zaakceptowała, wie, że jestem "inna" co do prezentów, to poszalałam w tym roku, wymyślili idealne dla siebie prezenty, a też dorzuciłam od siebie co nieco ja sama prezentów nie lubię otrzymywać, głupio się czuję, bo mogę to wszystko sama sobie kupić ja nie czekałam, ale to w związku z biedą, znów - głupio mi było otrzymywać prezenty, kiedy rodzice ledwo koniec z końcem wiązali
  6. Też próbuję taki wewnetrzny dialog ale na razie jeszcze sporo pracy przedemną bo działą na pare minut a potem znowu te katastroficzne projekcje...Ale masz rację to wszystko siedzi w mózgu, i dopóki nie uspokoju mózgu to nie uspokoje ciała...
  7. Nie ma co przepracować. Jedno moje słowo i dany indyk szedł na pożywną potrawkę. Po ok. roku miały już odpowiednie wymiary do brytfanny. Byłoby to haniebne, gdyby moderacja przepuszczała takie przypadki. Kiedyś spróbowałam założyć drugie konto i od razu dostałam upomnienie, że mam multikonto i mam sobie wybrać które kasujemy, a które zostaje. Także jeśli mi się zabrania, a innym by się pozwoliło na takie coś to byłoby to dziwne ... Chyba że ktoś się bawi w jakieś VPNy czy dynamiczne IP.
  8. MicMic

    Święta i prezenty

    Nie przepadam za świętami. Stresują mnie. Nie czuję się zbyt swobodnie z rodziną. Choć zazwyczaj jak już się przemogę to jest ok. Z drugiej strony gdybym nie przyszedł, wiem, że sprawiłbym zawód. I samemu siedzieć wtedy też jest smutno. Sytuacja trochę bez wyjścia. Dlatego chyba wolałbym żeby świąt w ogóle nie było. W dzieciństwie to wiadomo że ma święta się czekało cały rok... Ogólnie to tak od liceum wszystko się zjebało, co zrobić.
  9. A czemu często piszesz o byciu na usługach, albo że "aż tyle nie płacą". Zarabiasz na niecnych procederach? Na usługach... Kogo? Chyba Misia GoGo Ale nie powiem, jak jest jakieś zlecenie to chętnie się najmę do farmy trolli płacą w Bitcoinach czy shitcoinach? Dokładnie tak. Zużywa tylko nasz czas i energię.
  10. oj z youtubem jest więcej zabawy, to co podesłałam dotyczy się filmów na torrentach do youtube'a przydałby się jakiś transkrypt, jeśli nie ma automatycznie napisów, np. może to https://notegpt.io/youtube-transcript-generator po pobraniu napisów powinno tutaj dać radę przetłumaczyć https://www.subtitlecat.com/upload.php Target language: Polish jeszcze w SubEdit-Player można byłoby się pobawić w dopasowanie napisów
  11. Daimo

    Cześć wszystkim.

    Na podobne stany psychiatra kiedyś mi przepisał xanax, żebym brał doraźnie w razie potrzeby. Recz w tym, że jakoś nie czułem potrzeby poza paroma razami. To wszystko tylko projekcja naszej głowy, ja sobie zawsze zadawałem w takich momentach parę pytań typu: Czy coś sprawiło, że zaczął się atak? TAK. Czy faktycznie dzieje się ze mną coś złego czy to tylko wynik nakręcenia się?.. i tak dalej. Okazywało się, że nic się nie dzieje tylko umysł zaczął znów płatać figle. Zawsze musiałem trochę odczekać aż się uspokoję, tak min. 2h ale to mijało. To ZAWSZE mija. Najdłużej to 3 dni chodziłem w takim stanie jak rodzice wyjechali z domu a ja byłem świeżo po operacji w szpitalu i oczywiście spanikowałem, że będę musiał tam wracać i nikt mnie nie zawiezie Poza tym sercowo to już klasyka, kiedyś wybrałem się na spacer do lasu i w połowie drogi musiałem się położyć, bo bym padł. Tak się nakręciłem szybszym biciem serca... Myślałem, że umrę w środku puszczy i nikt nie już nie znajdzie. Wiesz co pomogło? Częstsze chodzenie na spacery Aż w głowie zaskoczyło, że szybszy puls to nie nadchodząca śmierć tylko naturalna reakcja organizmu na wysiłek
  12. No jasne że dla dobra. Kojarzę osoby z ośrodków, są trudni, opiekunowie mają trudno. Myslalam o pomocy w pisaniu prac domowych nie konkretnie we wspieraniu emocjonalnym, choc wiadomo że jakieś poklady wsparcia i tak musisz zostawić. Taki sobie przykład dałam, nie wiem nawet czy wgl istniały takie opcje. Dobrze że świadoma jesteś wytrzymałości swojej psychiki, w końcu jak sami jesteśmy chorzy to nikomu nie pomożemy. To jesteś tam nauczycielem Tak zrozumialam? myślałam że jakiś medyczny zawod
  13. Duzo masz znajomkow, nie mów. No nie mówię że coś źle jest. Bardzo dobrze że się przyjaznicie z partnerkami i korzystacie. Ja bym tak raczej nie umiała się angażować. Do tego jest też powód rozstania zazwyczaj taki że średnio chcesz ta osobę w życiu. Ale jak inaczej też jest to się cieszę!
  14. Wszystko można w pozytywnym sensie, jak ktoś chce to może poniżyć jak to ująłeś, sympatycznie.
  15. Dalila_

    Spam wątku "Jezus..."

    Mil w porządku u Ciebie w życiu? Dawniej pisywales pełne spokoju i mądrości posty, pełne szacunku dla tych o innym zdaniu aż się dziwiłam
  16. I myślisz, że ksiądz z powołania np. by tak odpowiedział czy sam Jezus Chrystus? Jesteś zgorzkniałym typem dla mnie. Twoje mowy są ponad Twoją osobę.
  17. No przekazuje aktualizacje z życia, ale co w tym złego? Ona mi też coś przekazuje. W sensie miesiąc dwa to za często czy za rzadko? Mało mam w życiu wartościowych i bliskich relacji, może to też taka kwestia.
  18. miL;)

    Spam wątku "Jezus..."

    ? I z wszystkiego się rozliczyś... W swoim czasie
  19. Z nastolatkami bywa jeszcze trudniej - uwierz pracuję w szkole gdzie mam przekrój od 6 do 19 lat. Nie ma dzieci z DD, zdarzają się dzieci w rodzinach zastępczych. Do mnie i tak niewiele dociera, ale czasami to co dociera sprawia, że mózg paruje a 99,9% dzieci mieszka z jednym lub obojgiem rodziców. Mi na początku było ciężko sobie z niektórymi sytuacjami emocjonalnie poradzić i jak znajdując się w takiej sytuacji gdzie takie dziecko/nastolatek wymagał mojej interwencji jakiejś, skupiałam się stricte na działaniu i tym co ja muszę zrobić, tak później "odchorowywałam" w różny sposób swoje. Gdzie ja mam/miałam zaplecze i wsparcie w poradzeniu sobie z daną sytuacją (szefowa, terapia, w której byłam i tak). Nadal czasami jest trudno, ale po ponad 3 latach wiem kiedy zbliżam się do granicy, w której muszę chociaż na chwilę się zdystansować i odpocząć od danej historii, bo inaczej nikomu nie pomogę, a sama sobie zaszkodzę. Teraz mam taką historię w pracy gdzie po raz pierwszy musiałam stanąć pozornie "przeciwko dziecku" i namówić dyrekcję szkoły na wniosek do sądu, ale mimo wszystko to jest dla jego dobra.
  20. E zasadniczo raczej nie - masz badania lekarskie dopuszczające do pracy - do szkoły idąc tez się je przechodzi Ja nic nie ukrywałem i przeszedłem je bez problemu. Hmm choć zapewne gdyby choroba mi tu przeszkadzała to bym sobie darował jednak... swoją droga jak wy o dzieciach to kiedyś tam byłem babysiterem - w takich czasach że jak przyszedłem do lekarza z dzieckiem i powiedziałem że jestem opiekunem to się wszyscy w przychodni zlecieli mnie zobaczyć jakbym był hmm żyrafą powiedzmy no ale teraz to bym chyba nie dał rady mieć oczu dookoła głowy co przy dzieckach jest mocno niezbędne W tamtych czasach mocno się stresowałem tym że dziewczynki nie chcą zjeść całej porcji jaką normalnie wchłaniali chłopcy np. jajecznica z 6 jaj dla dwu dziewcząt była jakby za duża (choć wtedy sadziłem że nie zjadają bo niedobra zwyczajnie)
  21. Dzisiaj
  22. Dalila_

    Święta i prezenty

    Hahah nie wiem tak zawsze myślałam odkąd mi się niedawno przypomniało to jak pisali tak na wizażu czy kate to leje i odtąd lubię używać Kiedyś daaaaawno za smarka to rozkminialam, i myślałam najpierw że są jakieś tępe bo towarzysz przez samo ż te baby piszą i każda powtarza
  23. Tż to towarzysz życia czy pudło?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×