Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Lucy32

    Cześć wszystkim.

    @Aleksandra88rr my tez juz to znamy,to samo slyszalam tysiac razy,ze sobie wymyslam depresje i nerwice bo mi za dobrze . Że mam sie wziasc za siebie i się "ogarnac" Jak nerwica tak pocisnie, że człowiek nie wie kim jest to jak tu isc do pracy,jak ledwo ogarnie toaletę i coś do żarcia zrobi.Nikt kto tego nie doswiadczyl ,nie wie jak to jest.A ja bym im życzyła chociaz jeden dzien w takim stanie być ,w jakich ja juz bylam przez tę chorobe.Dupa by im zmiękła ,a jak by to ich nie poskromilo,to dodatowo tydzien w lękach i depresji. Zdanie by zmienili,byleby juz miesiąc nie dostac za karę i glupie gadanie.My tu wszyscy więc jebnieci..Takze nie martw sie,tylko szukaj pomocy,polecam farmakologie u dobrego psychiatry i psychoterapie ,to wspomaga ponoc leczenie.Trzymaj się Jeszcze bedzie dobrze.
  3. Wróciłam do maksa pregi, a buzie i tak wykręca. Slabo
  4. @Dalila_ @little angel Dzięki @bei już jej nie mam
  5. To że jesteśmy równie stabilny, odbiera mi prawo do zwrócenia uwagi? Nie wiedziałam o kurcze
  6. Powiedziała najbardziej stabilna i zrównoważona z całego forum
  7. Podpisuje się. W całej rodzinie mam właściwie dwie pary gdzie nie ma alkoholików czy pojebanych do kwadratu związków xd mówię o pokoleniu rodziców Nie wszyscy nie czują odpowiedzialności, raczej to margines, ale kiedyś w naszej ewolucji, tak właśnie było. Egoistami- tak. Drugi powód to też zle dobranie, bo są pary co są ze sobą całe życie. Rodziców i dziadków *
  8. Dalila_

    Cześć wszystkim.

    Nie tylko u ciebie są niedowiarki. Życzę zdrowia i mniej myślenia o tych piekielnych chorobach różnych. Główka i uszy pewnie do góry!
  9. Cześć Lucy Dziękuje wam wszystkim ,ze odpowiadacie, w rodzinie już dawno by mnie nazwali jebniętą a tutaj chociaż czuję ,że nikt mnie nie traktuje jak panikare, miła odmiana... U mnie w rodzinie niestety uważają,że nerwice to sobie wymyślili ludzie bo im za dobrze i się w dupie poprzewracało, więc cięzko tam o jakąs dyskusję , także jak coś sie dzieje to jestem sama.
  10. Nie podoba ci sie obecna praca?
  11. No co wy wszyscy, na działkę na letnią popijawe nikt się nie odważy założyć, ku uciesze biesiadnikow? Trzymamy kciuki
  12. O tym, że jutro aplikuję do pracy w.........urzędzie pracy
  13. Lucy32

    Cześć wszystkim.

    Przy newicy wszystkie odczucia sa mozliwe,bole,dusznosci, różne dziwne palpitacje serca ,doslownie kalejdoskop ,kazdy znajdzie cos dla siebie.Wlasnie mierzylam sobie cisnienie i mam 135/85 a puls 95. Jeso a jestem spokojna i zmulona jak baranek.Wogole nie czuje bicia serca.No ale kardiolog by sie juz mógł do mnie uśmiechnąć.Czesto mam puls powyzej 100,ale ja tego wcale nie odczuwam ,w zaden sposob.Tak samo cisnienie bywalo wyzsze.Te leki mnie wykończą
  14. Brak celów życiowych i trudność z ich realizacją Brak wyraźnych celów życiowych lub trudność w ich realizacji to poważny problem motywacyjny, który może prowadzić do apatii, poczucia bezsensu oraz obniżenia jakości życia. W DSM-5 brak motywacji do działania często wiąże się z objawami depresji. W sytuacjach skrajnych może również być wynikiem zaburzeń osobowości lub zaburzeń adaptacyjnych. Osoby, które mają trudności z wyznaczaniem lub realizacją celów, często doświadczają: Braku kierunku w życiu Niskiego poziomu energii i chęci do podejmowania działań Poczucia braku sensu życia Chronicznego niezadowolenia i frustracji Przyczyny mogą być złożone i obejmują brak umiejętności planowania, niską samoocenę, brak wsparcia społecznego lub traumy życiowe, które zakłóciły naturalny rozwój motywacji i poczucia własnej wartości. To o mnie...
  15. Mężczyzna nie czuje odpowiedzialności wobec potomstwa? Na ostatniej sesji terapeuta powiedział, że zapytałby mojego byłego, po co mu żona. Myślę, że ciekawe pytanie... po co ci żona/mąż/partner/partnerka? Ja, jeśli chodzi o związki, to jestem ostrożna. W sensie, że zniechęca mnie to, jak to wygląda u innych. Fakt, że w Warszawie rozwodzi się co druga para. Podejrzewam, że to są ludzie, z których przynajmniej jedna osoba liczyła na to, że będą żyli długo i szczęśliwie. Jeśli chodzi o to, dlaczego ludzie nie wchodzą w związki, to mi przychodzi do głowy to, co napisałam powyżej, tzn. dużo osób widzi, jak wygląda np. małżeństwo ich rodziców i nie chcą powtórki z rozrywki. Po drugie po prostu nie muszą... to już nie te czasy gdzie rodzice mówią, kto z kim ma się związać (w tamtych czasach już pewnie bym była mężatką), no i kobiety stały się niezależne... . Jeśli chodzi o to, dlaczego związki się nie udają, to według mnie jesteśmy zbyt dużymi egoistami.
  16. Dzisiaj
  17. A to przy nerwicach też można mieć stany podgorączkowe i gorączki?
  18. Ogarnij się, po co taka chmaska odpowiedź? Problemów z emocjami ciąg dalszy
  19. Ta historyjka nie wywołała we mnie żadnych emocji. Nie wiem nic o klaczeniu kotów, ale zapewne żart był śmieszny
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×