Skocz do zawartości
Nerwica.com

Narcyzm

Znaleziono 3 wyniki

  1. Tu jest napisane, że większość terapeutów nie potrafi rozpoznać narcystycznej osobowości i w związku z tym ofiary narcyzów są zdane same na siebie. "W dodatku rzeczywistość jest taka, że wielu psychologów i psychoterapeutów nie zna się na narcyzmie, nie wie, jak go zidentyfikować, bo najprawdopodobniej nigdy nie byli w takiej relacji. Typowe jest traktowanie osób molestowanych narcystycznie jako podenerwowanych ludzi cierpiących z powodu rozpadu „normalnego” związku. Wiele ofiar narcystycznego nadużycia nie ma zielonego pojęcia co to jest narcyzm, a większość terapeutów też nie potrafi go rozpoznać. Nawet gdy pacjent podejrzewa „narcyzm”, wielu terapeutów zdyskredytuje tę diagnozę; chyba że została klinicznie potwierdzona. Przeważnie nie jest to możliwe, gdyż narcysta niezwykle rzadko poddaje się diagnozie, czy choćby przyznaje, że potrzebuje pomocy. A jeśli się zdarzy, że z jakichś powodów takową podejmie, będzie unikał autentycznego otwarcia się i rutynowo potępi partnera za problemy. Jeśli zostanie skonfrontowany z prawdą, zdyskredytuje terapeutę i zakończy terapię. Zdruzgotana ofiara przemocy narcystycznej natomiast sprawia wrażenie obłąkanej, głęboko przygnębionej i rozzłoszczonej i może być oceniona jako zaburzona, a jej wiarygodność może być kwestionowana. Niestety jest to dość częste zjawisko w terapii i wśród organów ścigania, którym trudno uwierzyć w skandaliczne wyczyny narcystów; zwłaszcza, kiedy mówi o nich mocno naładowana emocjami ofiara." "Narcysta jest rzadko medycznie diagnozowany i przeważnie nie jest wykrywany w społeczeństwie (domu, pracy, organizacjach)." Źródło: https://www.psychologia.org/zrozumiec-narcyzm/
  2. Dwa lata temu dopadła mnie nerwica, jakiś rok temu powoli uświadamiałam sobie swój dwulicowy charakter.Wchodziłam w te całe zaburzenia osobowości, czytałam książki, ogarniałam krok po kroku moje skrzywienie.Jednak mam tylko świadomość,nie dociera do mnie jak na prawdę ze mną jest.Czuję się dobrze,jako tako,mam lęk uogólniony i sporadycznie stany depresyjne (chyba) ale żyje mi się całkiem ok.Lecz po ogarnięciu tego wszystkiego nie wiem czy iść na tą terapię,czy faktycznie istnieje duży mur między prawdziwym a fałszywym self aby iść się leczyć.Nie jestem pełnoletnia, więc musiałabym wprowadzić w to rodziców.Z jednej strony wiem że jest to poważne zaburzenie podchodzące pod psychopatie ale jak mam świadomość to może nie jest tak źle?
  3. Witam, chciałbym poruszyć pewien bardzo istotny temat, który bardzo często jest w dzisiejszych czasach niestety tematem tabu, a szczególnie w Polsce, gdzie kobieta jest uważana na równi ze święta - co bardzo często wykorzystuje. Mianowicie temat o rodzinie, której przewodzi narcystyczna kobieta. Na początek czym charakteryzuje się narcystyczna kobieta? Narcystyczna kobieta jest kobietą żądną władzy, poklasku, uznania. Jej rządza władzy jest tak silna, że potrzebuje jej w 100% nad całą rodziną - rządzi nawet swoim mężem jak i pozostałymi członkami rodziny poprzez inne dalsze lub bliższe kobiety. Normalna kobieta jest do pewnego stopnia uległa mężczyźnie i podziwia go za jego zdolności przywódcze, siłę charakteru i to, że może od niego otrzymać wsparcie - kobieta narcystyczna - nie ma takich uczuć - chce posiadać pełną kontrolę nad każdym aspektem każdego członka rodziny. Rodzina, w której taką absolutną i wręcz tyranistyczną władzę pełni kobieta narcystyczna - zawsze produkuje sobie jedną ofiarę - tkzw. "kozła ofiarnego" (ang. scapegoat) - nad, którym w późniejszym czasie znęcać się będzie cała rodzina - ponieważ narcystyczna matka - wmówi wszystkim, że z tym dzieckiem jest coś nie tak. Oczywiście w pierwszej fazie przeprowadza mu odpowiednie pranie mózgu, a następnie zaczyna przemoc (najczęściej fizyczną, psychiczną, emocjonalną, werbalną, seksualną). Za każdym razem kiedy to dziecko nad którym się znęca nie wytrzymuje i próbuje się postawić swojej oprawczyni - ona pokazuje go palcem i mówi: "widzicie? on jest nienormalny". Po pewnym czasie już cała rodzina patrzy na to dziecko jak na chorego psychopatę, który nie szanuje własnej matki ani jej nie kocha - podczas gdy narcystyczna matka zaciera w radości ręce, bo ma swoją ofiarę dzięki z której może czerpać ból. Ból własnego dziecka, który działa na nią jak jeden z narkotyków. Drugim narkotykiem dla narcystycznej matki jest natomiast podziw - i tak formuje ona tkzw. "złote dziecko" (ang. golden child). Złote dziecko jest przeciwieństwem kozła ofiarnego - otrzymuje od niej podziw, uznanie, ochronę, bezpieczeństwo - tak, że na zewnątrz narcystyczna matka sprawia wrażenie matki idealnej. I analogicznie - złote dziecko jest kochane i podziwiane przez całą rodzinę - bo tak bardzo kocha swoją mamusię i jest takie cudowne - podczas gdy kozioł ofiarny jest przez rodzinę znienawidzony - bo w/g zapewnień narcystycznej matki - to on ją odrzucił. Nie dzwoni do biednej matki, nie odzywa się i nie chce mieć z nią kontaktu. Narcystyczna matka również skłóca te dwie różne role dzieci przeciw sobie i zachęca do wzajemnego poniżania się i traktowania jak najgorzej - budząc zazdrość o jej względy - dzięki temu czuje się jeszcze bardziej wartościowa jednocześnie będąc w środku pustą wydmuszką rządną władzy, pieniędzy, uznania, poklasku i tylko i wyłącznie akceptacji otoczenia. W późniejszym wieku - gdy kozioł ofiarny budzi się z letargu i dostrzega, że to co wmawiała mu matka, że przemoc jest normalna, że wszyscy tak traktują swoje dzieci i próbuje jeszcze skonfrontować to ze swoją matką - mając nadzieję, że to tylko jakieś nieporozumienie - usłyszy najprawdopodobniej: "jesteś chory psychicznie", "wymyśliłeś to sobie", "masz wybujałą wyobraźnię", "nic takiego nigdy nie miało miejsca". Na tym etapie najczęściej narcystyczna matka będzie próbowała pozbyć się kozła ofiarnego z kręgu rodziny - na dobre. Ponieważ boi się, że prawda może wyjść na jaw. Zrobi wtedy wszystko - stanie na głowie, żeby go ubezwłasnowolnić, zamknąć w szpitalu psychiatrycznym - lub po prostu będzie wmawiać wszystkim członkom rodziny, że nie wolno pod żadnym pozorem mu ufać - bo zwyczajnie w świecie kłamie. Narcystyczna matka gra tu na dwa fronty - ponieważ będzie jednocześnie rospowiadać jak jej strasznie przykro i jak martwi się o swoje dziecko i jak martwi się tym, że dziecko się do niej w ogóle nie odzywa - co stawia go w bardzo złym świetle. A co z samym kozłem ofiarnym? No cóż - w większości przypadków kończy się to rzeczywiście ubezwłasnowolnieniem, więzieniem, stałym pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Nieco rzadziej i w mniejszej ilości przypadków - tacy ludzie zostają po prostu odcięci kompletnie od społeczeństwa i pozostawieni sami sobie. Narcystyczna matka, będzie wykorzystywać swoje wpływy w rodzinie i znajomości, żeby tylko dalej upokarzać kozła ofiarnego - lub znajdzie do tego celu inną osobę, która będzie kontynuować jej dzieło zniszczenia - tak, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw. W bardzo niewielu przypadkach kozłom ofiarnym udaje się odciąć od tego kręgu w porę i stworzyć własny dom czy rodzinę - szczególnie wśród mężczyzn ten odsetek jest bardzo niewielki - bo niestety mężczyzna zdany sam na siebie i pozostawiony bez żadnych szans na przetrwanie - dodatkowo kiedy jeszcze własna matka kopie pod nim dołki - będzie miał po pierwsze bardzo utrudnione relacje z kobietami, a po drugie mało która kobieta się nim zainteresuje. Bardzo często też kobiety, które wykazują zainteresowanie kozłem ofiarnym - są nastawiane przeciw niemu przez narcystyczną matkę. Kobiety mają o tyle lepszą sytuację - że jednak samotną kobietę często chętnie ktoś przygarnie, zaadoptuje i da nowy dom. Piszę to niejako jako przestrogę - "uważajcie z kim tańczycie" - to jest bardzo niebezpieczna sprawa i działa dosłownie jak sekta. Chora sekta, która żywi się bólem i cierpieniem jednego z członków rodziny. Jeżeli chcecie trochę więcej informacji na ten temat, to polecam wam filmy z tego kanału:
×