Skocz do zawartości
Nerwica.com

laguna

Użytkownik
  • Postów

    312
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez laguna

  1. laguna

    Więc ja tez sie przywitam

    no ja zostalam w zwiazku i chyba tym bardziej jest teraz trudno sie pozbierac... a najgorzej znowu zaufac. le cos razem stworzylismy, to moja bratnia dusza, przynajmniej tak sobie mowie. wierze ze bedzie dobrze.
  2. wazne, bys dawala z siebie 100% dla dziecka, wtedy napewno nie bedziesz mogla powiedziec o sobie, ze jestes zla matka, a samo to, ze martwisz sie o to ze nie jestes zbyt dobra sprawia, ze troszczysz sie o swoje dziecko i martwisz sie. poradzisz sobie, w koncu masz dla kogo!!! a facet przyjdzie sam z siebie nie boj sie o to. masz dla kogo zyc to najwazniejsze!
  3. to mowisz ze to jak sie czuje moze byc wynikiem zbyt malej dawki? tez tak wlasnie mysle bo jak bralam najpierw 75 to bylo ok, dopiero jak przez tydzien bralam wiecej to zaczely sie te chore akcje. na mnie dziala i to tez b. dobrze ale to jak sie czulam ostatnie tygodnie bylo tragiczne. dzis zwieksze dawke do 150 i zobacze czy tez bede sie tak czula. ja lacze je z trittico na noc i z atarxem doraznie ale ostatnio dobrze sie czulam, nie mialam zadnych zalaman wiec nie bralam ataraxu ze 3 tyg.
  4. ja Ci powiem ze mialam to samo caly moj zwiazek (prawie 5 lat ) ze niby bylo wszystko ok miedzy nami a ja ciagle sie zastanawialam... analizowalam.... meczylam sie dolowalam ciagle wystawialam go na probe, ciagle mowilam koniec, wracalam, bo mimo ze mowilam koniec to go kochalam. byl silny to wytrzymal ale nie kazdy taki jest. jak sie zle czujesz bez niego to znaczy ze cos do niego czujesz ale najpewniej masz osobowosc taka ze bedziesz sie dolowac przyzwyczaj sie i nie zrywajcie ciagle bo doprowadzicie siebie do wariactwa pozdrawiam
  5. biorę go od 4 miesiecy. na poczatku bhylo super no i bardzo mi pomogl, to przede wszystkim. teraz jest za to znacznie gorzej. biore przez caly okres leczenia jedna tabletke 75 mg rano. od kilku tygodniu czuje sie fatalnie, kolatanie serca, drzenie rak, pocenie sie, straszne sny... probowalam go odtstawic i kolatanie serca - co jest najbardziej meczace - ustapilo ale czulam sie za to jeszcze gorzej, leb mnie bolal mialam mdlosci, a nie moglam sobie pozwolic na lezenie w lozku bez sil, wiec wrocilam do dawki. teraz boje sie go brac, a boje i odstawic. nie wiem, czy te objawy jakie mam nie wskazuja ze powinnam brac np dwie tabletki? jak mialam ciezszy okres , okolo tygodnia, to bralam po dwie tabletki, bylo to z miesiac temu i potym zaczelo sie dziac wlasnie cos dziwnego. prosze o porade, mam umowiona wizyte u lekarza na 12 marca w sumie moglabym pojsc wczesniej, ale chcialabym dac rade sobie z tym sama, szczegolnie ze chce juz go odtsawic. czekam na opinie pozdrawiam
  6. laguna

    Więc ja tez sie przywitam

    Jestem mlodziutka mam dopiero 20 lat, ale od zawsze sie dolowalam, od zawsze bylo mi po prostu ciezko. Juz jak mialam 13 lat to mi czegos brakowalo, bylo mi zle, zaczelam pic miec problemy w szkole, nie mowiac ile nerwow napsulam rodzicom ciaglymi klotniami, spoznieniami po pijaku.. zaczelam chodzic do psychiatry co mi chyba niewiele pomagalo na picie, ale mialam depresje i na to chyba mi pomagalo, nawet juz z reszta nie pamietam. Mialam 16 lat i zaszlam w ciaze, musialam odtawic wszystkie leki. I wtedy zaczelo byc lepiej, instynkt macierzynski wyciagnal mnie z dola a cala energie poswiecilam dziecku, bylam bardzo szczesliwa, bardzo.... A potem dowiedzialam sie, ze moj facet z ktorym mam dziecko z ktorym z reszta nadal jestem, zdradzal mnie przez rok z moja najlepsza przyjaciolka. to bylo cos tak koszmarnego, tak zlego przerazajacego no niejedna osoba by sie zalamala. Bylam wrakiem przez pewnien okres czasu, tylko pilam, nic nie spalam nic nie jadlam po prostu nie moglam, a wszystkie zle mysli depresja powrocily. poszlam do psychiatry w koncu, do tej samej babki do ktorej chodzilam jako dzieciak. dopiero teraz, po pol roku dolowania sie i mysli amobojczych zaczynam walczyc z tym, teraz juz jest lepiej ale sami wiecie jak to jest - jest lepiej a za jakis czas wybuchnie bomba i znow sie zalamie. I coz, to tyle chcialam sie przywitac ze wszystkimi, co rowniez nie maja czesto sil by zyc, by wstac z lozka. Ja zyje tylko dlatego ze jest dziecko, bez niego nawet bym nie walczyla. Pozdrawiam
×