Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sweety

Użytkownik
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sweety

  1. Myślę że mozliwe że nie masz żadnych skutków ubocznych i z tego powinnas sie cieszyć,a co dokładnie masz na myśli że czujesz sie gorzej??? Ja jestem na doxepinie(4 x 25mg/dobę) od ok 1,5 tygodnia i czuję sie znacznie lepiej,ale biore do tego Fluanxol(3x0,5mg)i Neurotop retard(2x300mg),a czy Ty bierzesz jakies dodatkowe leki do Doxepinu???
  2. Sweety

    [Zduńska Wola]

    Witam!Ja jestem ze Zduni i od 6 lat leczę się na nerwicę lękową,pozdrawiam!
  3. Mnie przed wyjściem z domu najczęściej dopada lęk przed wystapieniem lęku na zewnątrz, zawroty głowy,biegunka,uderzenia gorąca,napięcie mięsniowe, a ostatnio dołączyły straszne nudności,aż nieraz dochodzi do wymiotów... nie nawidze nerwicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  4. Sweety

    Fobia społeczna!

    No i w dodatku moja prawie 6-letnia córa ma cukrzycę insulinozależną,choruje ponad 2 lata i od tych 2 lat wstaję w nocy co 2 godziny żeby zmierzyc jej cukier,w dzień tak samo,musze jej wazyć dosłownie wszystko co je i przeliczać na węglowodany,białka i tłuszcze żeby podac odpowiednią ilość insuliny,czasem chciałabym gdzieś wyjść żeby oderwac się od tego wszystkiego,ale niestety babcie nie chcą zostac z wnuczką po prostu ze strachu że coś by się jej mogło stac podczas mojej nieobecności,choć bym im powiedziała co i jak maja robić,ale oni tylko potrafia powiedziec że ja chcę żeby wszystko robiono za mnie...już brak mi sił,bo nie dość że jestem sam na sam z ta cholerną nerwicą to jeszcze z chorobą córki
  5. DASH Ja na początku nerwicy tez nie miałam ataków i obys ich nigdy nie doswiadczył bo to na prawde nic przyjemnego...
  6. Sweety

    Fobia społeczna!

    Ojj skąd ja to znam ,ja nawet czasem boję się wyjśc z dziećmi przed blok do piaskownicy, czy do sklepu w drugim bloku po chleb, choruje już na to świństwo 5 lat i tez już nie mam siły, a mam 2 dzieci które mnie potrzebują-normalnej matki! Burza to ciesz się że masz ogromne wsparcie w swoim narzeczonym, bo naprawde niewiele jest takich osób którzy nas rozumieją, ja np jestem sama z dziećmi...no i tą cholerną nerwicą
  7. Ja też znowu mam gorszy okres Zaczynam już po prostu wierzyć że jestem skazana na to cholerstwo do końca zycia Męczę się już 5 lat!!!Ciągle biorę leki,raz mniejszą dawkę,raz większą ale biorę,przeszłam psychoterapie,czytałam mądre ksiązki i niestety ataki paniki powracają,ostatnio coraz częściej.Psychiatra mi mówi że tylko ja z tym tak długo walczę,że inni pacjenci biorą leki pól roku,potem odstawiają i jest spokój,a ja wg niego nie potrafię zaakceptować objawów występujących podczas napadu lęku,ciągle się wycofuję,nie potrafię ich po prostu zlekcewazyć.Już nie mam siły,jestem na seroxacie,czasem dobieram afobam,żeby poczuć się normalnie,zaczęłam mieć kłopoty z nadwagą,bo praktycznie nie wychodzę z domu,zaczęłam popijać!Nie nawidzę siebie że przez tyle lat nie potrafię tego przezwyciężyć,nie mam już siły...
  8. MARGARET zgadzam się z tobą odnosnie afobamu,na mnie tez działa super ALE to cholernie uzaleznia,nawet małe dawki,staram się brać go tylko w sytuacjach kiedy już na prawdę źle się czuję,ale jak tak wezmę ze 3 dni z kolei nawe po 0,25 - 0,5 mg na dobę,to na 4 dzień już po prostu muszę wziąś go znowu bo tak mnie rzuca...
  9. ja byłam na Efectinie R 75 kiedyś,było nieźle,ale gdy zaszłam w drugą ciążę musiałam odstawić i lepiej nie mówić co wtedy ze mną się działo,na czas ciąży dostałam clonazepamum,po urodzeniu dziecka odstawiłam i obecnie jestem na Seroxacie,najpierw brałam 20 mg a od ok roku biorę już tylko pół tabletki rano,ale niestety to nie wystarcza,miałam okres że udawało mi się wychodzić bez afobamu ale teraz znów nie daję rady,a mam dwójkę małych dzieci,w tym jedno nieuleczalnie chore,mąz jest tylko na weekendy w domu bo pracuje jako kierowca,naprawdę niewiem co robić a nie chcę brać więcej prochów...
  10. ale jak ćwiczyć???ja próbuję i mi się to nie udaje,jestem załamana
  11. Witam,postanowiłam do was dołączyć bo już sama nie daję rady,od dziecka byłam bardzo nerwową osobą, wszystko strasznie przeżywałam,bałam się nawet własnego cienia,ale dopóki nie wyfrunęłam z mamusinego gniazdka to jakoś to było,potem małżeństwo,po 1,5 roku dziecko,a gdy mała skończyła pół roku pierwszy raz miałam ostry napad lękowy,myslałam że umieram,kazałam wzywać pogotowie,dusiłam się,myślałam że ktoś zabiera mi powietrze,serce chciało wyskoczyć,dziki lęk przed tym że zaraz zemdleję i umrę,wizyta u psychiatry,leki i terapia,pomogły ale nie do końca,i tak mija piąty rok z tym cholerstwem i żarciem prochów,próbowałam odstawić,nie da się,ciągle boje sie wychodzić z domu,nawet do pobliskiego sklepu,jak muszę coś wyjść załatwić szpikuję się dodatkowo afobamem,czy komuś się udało tak bez leków???raz jest lepiej raz gorzej ale to ciągle jest ze mną,ten dziki lęk,jestem taka ograniczona przez to,z wielu rzeczy muszę rezygnować,ja nie chcę tak dłużej żyć,POMOCY!!!
×