-
Postów
3 485 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alienated
-
Candy14, do tej pory miałem okazję poznać zaledwie trzy osoby z tego półświatka Bardzo w porządku ludzie
-
Powietrzny Kowal, czytałem kiedyś bardzo optymistyczny w tym temacie wpis jednego gościa na którymś z forów gitarowych. Facet stwierdził, że grał na gitarze jako młody jeszcze koleś, a teraz znowu gra... i jest zajebiście... Był w wieku czterdziestu lat bodajże... Podziwiam takich właśnie zwyczajnych ludzi co to potrafią oddać się swojej pasji bez żadnych tam niepotrzebnych napinek, parcia na sukces etc... Ale masz rację... Depresja potrafi człowiekowi zupełnie podciąć skrzydła... Przechodził przez coś identycznego mój ojciec... Dopiero teraz to do mnie dociera... Że po prostu grał, kiedy czuł się na siłach grać... A z reguły się nie czuł
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Alienated odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Candy14, ja się nie piszę -
Svafa, pomarzyć ludzka rzecz
-
Powietrzny Kowal, już w zasadzie nie Grałem dawno temu... Będzie dziewiętnaście lat od szczytowej formy... A potem niestety choroba wszystko popsuła... Nie chcę ciągnąć tematu, bo jest zbyt obszerny Teraz jeśli już, są to raczej takie wygłupy... Ale ostatnio nawet na to odeszła mi ochota
-
Candy14, zgadza się... W takich przypadkach na reakcję nie trzeba wcale czekać zbyt długo... Mnie ostatnio dostarczono jednego dnia awiza w odniesieniu do dwóch oddzielnych przesyłek. Miałem akurat kilka innych spraw na głowie, więc trochę było w tym też i mojej winy... Jedno z awizów informowało o pozostawieniu przesyłki w innym punkcie miasta. Skontaktowałem się z kurierem (akurat tym niewłaściwym) i pytam o co konkretnie chodzi... Odpowiedział, że to on się pomylił i coś tam nie tak wpisał... Inną przesyłkę (dysk zewnętrzny) dostarczył następnego dnia. W kwestii drugiej, już nieco zaniepokojony, skontaktowałem się z kontrahentem mailowo, bo nie mogłem się akurat dodzwonić... Następnego dnia telefonowała już do mnie kobieta z tejże firmy, a zaraz potem też z firmy kurierskiej... Ostatecznie stanęło na tym, że przesyłkę mi dostarczono bezpośrednio do domu, choć błąd był w znacznym stopniu wynikiem mojego niedopatrzenia Zero problemów... Dość ciekawie układała mi się w przeszłości pod tym względem współpraca z firmą Thomann z Niemiec, która to jest bodajże największym dystrybutorem sprzętu muzycznego w europie... Sprowadziłem sobie z rzędu aż trzy nowiutkie gitary, z których żadna mi pod kątem jakości wykonania, komfortu gry, czy też brzmienia za bardzo nie odpowiadała... Każdy z tych instrumentów odsyłałem kolejno z powrotem... A an koniec po prostu zwrócili mi gotówkę... Zero jakichkolwiek komplikacji, ani niechęci w stosunku do moich już dosyć dziwnych na pozór fanaberii Facet z obsługi działu na Polskę okazał się miłym człowiekiem, z którym z miejsca szło się dogadać... A co się tyczy karmy dla psów, również zamawiam przez internet. Od przeszło pięciu lat (KrakVet). Raz tylko był kłopot z dostępnością towaru. Ale poza tym, nie mam zastrzeżeń
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Alienated odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Lajka04, za późno -
Candy14, oj dzieje się tam u Was sporo pod tym względem o ile mi wiadomo
-
Candy14, starałem się właśnie wcześniej zasugerować, że to przychodzi wraz z wiekiem Punkt za odwagę dla Ciebie
-
To zależy co przez to rozumieć... Nie bez znaczenia jest na przykład fakt jak bardzo mi na czymś zależy, ale to w sumie oczywiste Nie nazwałbym tego jednak uporem w negatywnym tego słowa rozumieniu Podejmowałeś/aś w przeszłości próbę/y samobójczą/e?
-
jasaw, każdy ma jakieś swoje sprawdzone metody, tudzież mieć powinien Osobiście przerabiam w trakcie terapii wiele z najbardziej bolesnych dla mnie wydarzeń ostatnich miesięcy, ale tym co sobie biorę z niej przede wszystkim jest chyba coś zupełnie innego W sumie nie uważam, że to akurat źle... Ktoś mi ostatnio napisał, że terapeuta jest od wkurzania, prowokowania etc... Ja tam z reguły wychodzę z takiej sesji bardzo pozytywnie nastawiony do świata... Później już tylko staram się pracować nad tym, aby ten "napęd" utrzymać w sobie jak najdłużej... Chyba za daleko odbijamy od wątku głównego
-
2Proof, niedaleko pada jabłko od jabłoni zdziwienie -niespodzianka... Taka miła na przykład
-
Atalia, płakał nie będę... Znajdę w razie potrzeby
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Alienated odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Atalia, nie wiem na ile jesteś tego świadoma, ale mam jakąś taką słabość do tej odpowiedzi -
Bywam, ale jedynie na pogrzebach... W każdym razie, nie krytykuję tych co chodzą regularnie... Ulubiona rozrywka?
-
Gods Top 10, komputer już mi tylko pozostaje, a potem chciałbym się wreszcie wyspać jak należy, bo minionej nocy znów się zasiedziałem za bardzo Stosunek do mniejszości seksualnych? -- 04 sie 2012, 20:43 -- be_strong, wolę patrzeć bardziej, albo zupełnie wprost na tę kobietę Pytanie jak wyżej
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Alienated odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Atalia, sama się wmieszałaś właśnie -
Svafa, tyle mi jeszcze z tego życia pozostało Ale niech i będzie tak, że małymi kroczkami do czegoś się w końcu z czasem dojdzie
-
Atalia, mnie właśnie chodziło przede wszystkim o sposobność doświadczenia ówczesnej rzeczywistości na własnej skórze, bo wyjdę może na ignoranta w tej chwili, ale zbyt odległe czasy, twórczość wszelakiego rodzaju w nich spłodzona etc, jakoś do mnie nie trafiają za bardzo No może trochę tutaj przesadziłem, bo można byłoby znaleźć wiele wyjątków jak choćby literatura, której czas jak gdyby się nie imał, a tematy weń poruszane, nawet kiedyś tam, dawno temu, do dziś pozostają nierzadko aktualnymi... Używki... Powiedzmy, że na tym etapie można je potraktować jako przywilej młodości jeszcze Sugerowałbym jednak zachować umiar i rozsądek
-
Svafa, dzięki wielkie Będę w każdym razie dalej próbował... Ale wiadomo też jak to jest... W tej chwili doszedł mi jeszcze dodatkowo problem niestabilnego nastroju, z czym to w przeszłości już całkiem fajnie dawałem sobie radę... Chyba podstawową zasadą jest tutaj działanie... Nie powinno się wręcz dopuszczać do sytuacji, gdy zamykamy się gdzieś w czterech ścianach i rozbieramy na czynniki pierwsze wszelkie swoje życiowe niepowodzenia... Wiele ludzi tak niestety postępuje... Ja za siebie mogę powiedzieć tyle, że jeśli już gdzieś z tego domu się wyrwę, dalej samo idzie... Wygląda to niekiedy całkiem zabawnie, ale właśnie w tym cały urok Tym bardziej to wtedy potrafi cieszyć Potrzebny tylko odpowiedni powód... Bodziec do działania... Z którym to niestety nie zawsze jest tak łatwo
-
rafka, Anneke brała nie tak dawno temu udział w ciekawym projekcie Devina Townsenda... Przymierzałem się do zakupu płyty, ale gdzieś mi po drodze ten temat umknął... Chyba będę musiał sprawdzić dostępne aktualnie oferty na Allegro [videoyoutube=fG2ZTYIrP7U&feature=related][/videoyoutube] -- 04 sie 2012, 20:19 -- [videoyoutube=EBP8-ootc40&feature=related][/videoyoutube]
-
generosity -hojność Niech będzie -generous...
-
Atalia, no tak... Ale przecież do Ciebie jako osoby sporo młodszej ten przekaz trafia już w nieco inny sposób... W każdym razie, tym bardziej potrafię docenić opinię, jaką powyżej wyraziłaś Fakt. Dla przeciętnego obcokrajowca takie klimaty byłyby czymś zupełnie niezrozumiałym... Bardzo mnie cieszy, że jesteś ostatnio grzeczna I tak trzymać Tego rodzaju zabawy donikąd na dobrą sprawę i tak nie prowadzą... Chwilowy odlot, po którym i tak trzeba powrócić do szarej codzienności. A właśnie za sprawą podobnych eksperymentów rzeczywistość wydaje się później jeszcze bardziej szara i gówniana... Lepiej już poszukiwać wokoło takich drobnych radości jak choćby ta Twoja pustułka, czy co tam jeszcze kto inny woli
-
dismemberment -rozczłonkowanie
-
Svafa, tak Wyciągam podstępnie informacje o wszystkich użytkownikach Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile wiem już na Twój temat A tak serio, zastanawiałem się w jakim nomorewords43 jest obecnie wieku... W moim przypadku było bowiem tak, że przez całe praktycznie swoje życie zmagałem się z problemem zaniżonej samooceny, i dopiero jakiś rok temu zacząłem stopniowo uczyć się spoglądać na siebie i ludzi, których spotykam z zupełnie innej perspektywy... A tak się składa, że nie chodzę po tym świecie od dwóch tygodni Potrafię dostrzec wokół siebie tyle osób, z których każda jest ode mnie piękniejsza, silniejsza, bardziej zaradna, lepiej zarabiająca, posiadająca znacznie lepsze kwalifikacje etc... Gdzież przecież komuś takiemu jak ja równać się z tymi osobami... Nic tylko zaciągnąć sobie z miejsca sznur na szyję i w akcie kapitulacji odejść z tego świata... A gówno tam Wciąż tutaj jestem i za pomocą środków, jakie mam akurat pod ręką (dodam, że mocno ograniczonych) usiłuję jakoś poskładać to swoje roztrzaskane życie do kupy... z takich drobnych zupełnie kawałków... Sztuka trudna, ale wysiłek weń włożony z czasem zaczyna przynosić coraz bardziej widoczne efekty... Wiele jeszcze przede mną, i wielu rzeczy powinienem się jeszcze nauczyć... Prawdopodobnie na wszystko i tak nie wystarczy czasu... Ale nie widzę już powodu, by skrywać się dalej przed światem z powodu swoich licznych niedociągnięć i niedoskonałości... Do tego trzeba po prostu dojrzeć... Zrozumieć siebie... Uwierzyć -- 04 sie 2012, 19:41 -- No gdzie ci pozostali??? Przyznawać się kto jeszcze wybrał pierwszą z dostępnych opcji