slow motion, miło mi bardzo, że podzielasz mój entuzjazm
No w sumie rzeczywiście... W stanie takim jak Twój obecny, zbyt wiele zdziałać się raczej nie da... W sensie na przykład wyjścia na zewnątrz w celu skonfrontowania się z otaczającą rzeczywistością, własnymi słabościami etc...
Wiesz... Z tym polepszeniem to może też już kwestia, że zwyczajnie brakuje czasu na użalanie się nad tym jak to jest źle, w jak niekomfortowym położeniu znajduję się względem innych... Nie można przecież roztrząsać w nieskończoność tych samych problemów... Szkoda na to życia