linka, anonus, ja nigdy nie lubiłam wf-u, bo nie byłam lubiana (znów o tym ) i przy wyborze drużyn do gry w nogę, siatkę itp. zawsze zostawałam na końcu, a drużyna do której szłam... no cóż, nie była wniebowzięta... Mimo wszystko, nie byłam wcale taka najgorsza z wf-u, nie byli więc zbyt obiektywni