zgadzam się w całości z twoim kom
też bym nie mogła zdradzić, nigdy w życiu, krzywda i rysa na psychice przez całe życie... nikomu nie warto tego fundować
po co wgl kłamać i udawać, mów prawdę - nie chce mi się w tej chwili z tobą rozmawiać - albo nie odpowiadaj, nie odpisuj, nie musisz się z niczego tłumaczyć
będzie lepiej!
mnie podobnie odcina, jakbym była daleko od tego co się aktualnie dzieje, w dodatku mało co słyszę wtedy, wszystkie dźwięki dochodzą do mnie jak przez ścianę, czasem też mam cichutki świst w uszach, no i wszystko tak nagle lekko spowalnia, w głowie mam natłok negatywnych myśli o symulacjach, iluzjach, o tym co ja tu wgl robię, jakbym zapomniała na chwilę kim aktualnie jestem i czym się zajmuję, ale głównie to takie uczucie bycia nieobecnym, tak jak opisujesz
czymś
sobą zanim będzie za późno
ale mi źle
jutro będzie lepiej..
trochę czuję jakby mi skrzydła wyrastały z pleców, łamią mi się kości i przestawiają by zrobić miejsce
w czoraj i przedwczoraj nie mogłam zasnąć w żadnej pozycji, wszystko mnie ciągle bolało i kłuło
ja też nie czaję tego humoru...
z ciekawostek: muchy plują na jedzenie, żeby rozpuścić je śliną i wyssać
właśnie byłam świadkiem mojej muchy gutka, który wyczyścił mi plamę z biurka swoją plujką
słit