cze jakis wstęp trzeba wiec moze powiem ze ja nie choruje bo neriwca tonie choroba! to zaburzenie wiec moze powiem ze jestem zaburzona od roku, biore jakeis pixy rozne, chche powiedziec ze mnie kosciol nie pomaga bo naczytalam sie ze pocztakowi schizofrenicy zaczynaja byc pobozni i juz sobie mysle Boze nie moge byc pobozna wybacz bo bede schizofrenikiem no niewazne, chcę rzec ze zeby wiefdziec jak sobie radzic z atakami lekami napieciami i tym wsyztskim ( Boze jak ja duzo wiem o nerwicy ) to trzbea po prtsu czasu zeby samemu sie przekonac co na nas dziala wsyztsko jest bardzo subiektywne i nie wsyztsko na wsyztskich dziala, chciala bym tylu osobom pomoc, ja niewyzdrowialam, jak mysle ze mam z tym zyc to mi sie rzygac chche oczywisacie czasem mam ochote sie zabic bo jak zyc z atakami no powiedzcie jak ale teraz np czuje sie dobrze i chce nieść dobro , to jest moj mail "agatka48@onet.eu" piszcie do mnie ze wsyztskim mam tyle pomyslow tyle sposobow moze ktorykolwiek wam pomoze wiem jak jest ciezko ja wierze ze my jestesmy dobrymi ludzmi my zaburzeni , ze bog kaze nam cierpiec , my wiemy wiecej .wiecej czujemy , czujemy tak jak inni nie czuja, my potrafimy duzo analizowac , wierze ze bog gdziekolwiek sie znajdziemy posmierci (wiem ze to drazliwyt temat wiec nie kontynuuje ) wynagrodzi nas. czekam na maile, uwierzcie mi ze potrafie pomoc. jesli jestescie dopiero na poczatku drogi i czujecie sie zagubieni i niewiecie co robic piszcie, tak bardzo nie chche zebyscie cierpieli najchetnij chchialabym to cale zlo wziac na siebie ale niemoge , moge tylko powiedziec piszcie do mnie. papcie:*