-
Postów
2 623 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez You know nothing, Jon Snow
-
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
W tym momencie cudownie, (już nie zwracając uwagi na to, że jeść nadal nie mogę w spokoju) deszcz, wichura, przerwy w dostawie prądu, klimat niczym z horrorów, w powietrzu czuć unoszące się duszę i grasujące na zewnątrz czy w domu. Tylko świecy mi brakuje. -
-
Nektarynka Jagody czy borówki amerykańskie?
-
Dumbo Postać filmowa na L?
-
Wiktor Zborowski Polska aktorka na R (imię)?
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Tak naprawdę zależy od organizmu więc nie chcę Ci tak bezpośrednio doradzadzać by Ci tym nie skrzywdzić. Ogólnie tak jak ze wszystkim przez lata, powstaje jakiś konkretny produkt, z konkretnych składników czy roślin, które już przez lata są spożywane, używane w społeczeństwie, sprawdzone i te produkty są dla nas pewne. Wiadomo, że alkohol, papierosy, narkotyki są z góry uznawane za szkodliwe, ale jednak ludzie korzystają z tego od lat i jakoś żyją. Mnie te wszystkie nowości wydają się być takie sztuczne, plastikowe, wymyśalne by urozmaicać bardziej niż łagodzić czegoś szkodliwość. Niby producenci uważają, że są zdrowsze, naturalniejsze, bardziej ekologiczne itd. ale jednak ludzie też się od tego uzależniają i tak samo czy właśnie bardziej się tym trują niż tym do czego już byli przyzwyczajeni. Można sobie od czasu do czasu coś spróbować, jak się okaże jest to ok, i tak naprawdę jeśli chodzi o alkohol czy papierosy powinno trzymać się tych samych producentów niż co chwilę to zmieniać. Organizm ludzki nie lubi tak naprawdę zbyt częstych zmian. Być może lubią tak nasze mózgi, które są ciekawe nowości, ale nie sam organizm w sobie pod fizjologiczny względem. Tak naprawdę lepszy, zdrowszy jest posadzony tytoń z pola dobrze wyhodowany, palony z jakiejś góralskiej drewnianej fajki niż papierosy ze sklepu. -
Powiedz prawdę i tylko prawdę :)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Jurecki temat w Zabawy
Też trochę. A w karty Tarota? -
Szampan Jabłko czy gruszka?
-
Powiedz prawdę i tylko prawdę :)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Jurecki temat w Zabawy
Panna Czy wierzysz w horoskopy? -
Z mlekiem Mleko krowie czy kozie?
-
Powiedz prawdę i tylko prawdę :)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Jurecki temat w Zabawy
Nie, może wydają Ci się te obowiązki zbędne. Co najbardziej lubisz robić? -
Czerwone Gorzka kawa czy słodka?
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Myślałam, że przestać palić marihuanę, która dobrze działa na mój organizm i pod względem psychicznym i fizycznym będzie dla mnie problemem, ale papierosy są gorsze. Samo to, że medycznych papierosów nie ma, niby są, ale to takie samo gówno jak ta podrabiana marihuana. Jakieś owocowe, czy bez smakowe, bez sensu zupełnie. Najwiekszym narkotykiem jest to co podrabiane, to nas truje najbardziej. Lepiej zapalić dobrej marihuany z Holandii czy papierosa takiego jak Mocny czy PS, są konkretne w smaku i mają konkretny wpływ na organizm, psychikę, fizjologie. Pomyliłam wątek. W każdym razie z lekami jest podobnie. -
BIC Blok techniczny, rysunkowy czy milimetrowy?
-
Tak, nie umiem tylko żyć bez Muzyki. A Ty potrafisz bez Niej żyć?
-
Na wspólnej Stulecie winnych czy Korona Królów?
-
Dlaczego ja? Komedia, horror, dramat?
-
Justyna Steczkowska Polski muzyk na A? (imię)
-
Tak a Ty?
-
Malanowski i partnerzy Pensjonat pod różą czy Hotel 52?
-
-
Szpital psychiatryczny
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na C(c)złowiek temat w Psychiatria
Uważam, że każdy z jakimś zaburzeniem czy chorobą psychiczną powinien choć raz w życiu się w takim szpitalu znaleźć. O ile jest to dobry szpital, czasem wiadomo, nie wiadomo gdzie się akurat trafi. Zawsze mi się podobały filmy jak siedzieli sobie w tym kręgu i rozmawiali. W ogóle tutaj na forum czuję taki szpitalny klimat. Już w innym wątku coś tam na ten temat pisałam. Ogólnie trafiłam na domową atmosferę i mam tylko same miłe wspomnienia z tego pobytu, aczkolwiek jest niemiłe, że dla podobnie w jakiś sposób zaburzonych, znaleźć się w szpitalu jest poniżające. Nie rozumiem też co np. w mojej rodzinie taki brat bydlak powie, że siedziałam u czubków, samemu czubkiem będąc, terroryzujac bijąc siostrę, 3 razy od niego mniejszą, a tam trafiłam na naprawdę ciekawe osobowości, czy to po jakichś ciekawych kierunkach studiów czy w ogóle mieli ciekawe zainteresowania i poglądy. Spokojni, nie czułam obaw żadnych przy nich zasnąć. Bardzo miłe, ciepłe towarzystwo. Z jakimiś tam wyjątkami, ale to można było zrozumieć. Wieczorami jak teraz, no może nie o tej godzinie, ale brakuje mi palarni najbardziej, tam się najlepiej czułam, podczas rozmów przy paleniu papierosów czy to z pacjentami czy siostrami. Jakieś szczególne dla mnie miejsce to było, i też zrozumienie że strony lekarzy, że mimo tego iż za dużo palę i tak muszę palić, bo inaczej będę się źle czuć. Innym potrafili wydzielać, czy zabierać całe paczki, a ja wypalałam te swoje 2 paczki dziennie w spokoju. -
Ja podczas śpiączki, gdy chciałam się powiesić błąkałam się po jakichś korytarzach, być może był to ten słynny tunel, który opisują przy śmierci klinicznej, mnie to bardziej przypominało jakieś korytarze, czułam inny wymiar, ale to nie było ani żadne niebo, piekło, czyściec głosy bliskich z oddali ale bardzo z oddali, najgłośniej słyszałam Muzykę, czy czytanego mi Harrego Pottera moją ulubioną książkę z dzieciństwa a na koniec zobaczyłam Kurta Cobaina.
-
Legalna eutanazja dla psychicznie chorych w Holandii
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na temat w Socjologia
Eutanazja to w moim odczuciu cięższy temat niż kara śmierci. Zwykle eutanazji chcą się poddać ludzie, którzy żyć powinni a takie zwyrodnialce zasługującę na karę śmierci, w ogóle nawet o tym nie pomyślą. Głównie jak na filmach na to patrzyłam było mi smutno, dostać taki zastrzyk i umrzeć czy nawet jeśli chodzi o aborcję, gdy dziecko jest już rozwinięte czy kobieta, która nie ma szans na przeżycie. Podczas narkozy, czy śpiączki, w której się znalazłam kilka lat poczułam przez chwilę jak to jest gdy ktoś czy coś ci ucina nagle kontakt ze światem, próbujesz złapać powietrze, gdy Ci to w rękę wbija i nie możesz, mimo że się tego nie boję teraz i wiem, że śmierci mi nie grozi, jest to dla mnie jakieś bardzo nieprzyjemne doznanie.