-
Postów
2 631 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez You know nothing, Jon Snow
-
-
Optymista, chociaż dobrze być optymistą i realistą jednocześnie. Ciastka czy cukierki?
-
Dzisiaj czuje się...
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na katrin123 temat w Depresja i CHAD
Zastanawiam się, tak szczerze mam mdłości, smaki różne w dalszym ciągu, temperaturę ciała podwyższoną. Ale zaraz ktoś może stwierdzić, że to obsesja. Wcześniej tak się nie czułam. -
Wszystko napisane jest spokojnie i chaosu w nim nie widzę. Na niemiłe zaczepki mam w stylu szerzej opisać co myślę, a tak właśnie myślę. Może sen był dziwny no i zwykle snów dokładniej opisać się nie da. Jestem w trakcie rozprawy jak pisałam dość poważnej i są to też przestępstwa internetowe więc tak zareagowałam. Zbyt wiele wycierpiałam. Ciebie też by denerwowało, że byle dziewczyna w młodym wieku, która ma dziecko, dzieci jest poważniej traktowana niż ja. Bo co mój ukochany też jest zatruty i miał z tym problem, byśmy dziecko mogli mieć ? Może Go czasem wyzywam, On to widzi i wie za co się żale. Gdyby mu to przeszkadzało to by wszedł na forum i napisał. Jego siostra jest tu na forum, wie jak jest i jakoś Ona nie komentuje a wszyscy wokół tak. No może nie wszyscy, ale zawsze ktoś się znajdzie. Do administracji problemu nie mam, taka funkcja, trzeba zareagować. Rozumiem i postaram się tego unikać.
-
-
Powiedz prawdę i tylko prawdę :)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Jurecki temat w Zabawy
Nie wiem, zależy od stanu zdrowia człowieka. Ale tym co zabijają niewinnych, gwałcą, terroryzują ścinałabym łby kosą, mogłabym być katem. Co myślisz o karze śmierci? -
To jest prawdą, że są to geniusze o ile wykorzystują to do właściwych celów.
-
Jak dobry polityk to polityk, a jak lepsza prostytutka to prostytutka. Autobus czy taksówka? Na odwrót w sumie, nie ta zabawa. Jak zły..
-
No i co takiego zignorowałam według Ciebie? Napisałam co myślę. Nie moja wina że w dwóch wiadomościach wyszło. Ja tu nikogo nie obrażam, ogólnie stwierdzam. Moja kultura języka jest z pewnością lepsza niż nawoływanie do zabijania dzieci. Ja nie jestem nastolatka bym się miała zabezpieczać. Jako Ojciec, powinieneś zrozumieć. Też całkiem zdrowy psychicznie nie jesteś.
-
Napisałam Ci, że piszę z telefonu i słownik mi przekręca czasem słowa. To jest forum psychologiczne, gdzie mogę napisać co czuję. Tu osoby też dzieci mają i co? Na Facebookach lepsze rzeczy wypisują i nic w tym psychologicznego nie ma. Nie ja sama sobie kotka zabiłam, życie strollowałam w ciało śmieci wpuszczałam się zgwałciłam itd. To nie oznacza, że dziecka/dzieci mieć nie mogę, jeśli będą tak dojrzałe, świadome i odważne jak ja to zrozumieją i sobie poradzą. Ja żyłam w domu gdzie matka w ogóle się mną nie interesowała i taki troll mnie nią terroryzoewł. Gdy miałam lat 16 wyprowadziłam się z tego domu, sama w mieście zamieszkałam, mieszkając wcześniej na wsi. I co gdybym patologiczna była to bym już te dzieci miała i gdzieś je miała. Ja uczyłam się i pracowałam i to nie były zwykle szkoły tylko artystyczne. Pracowałam i jako opiekunka dla dzieci i nauczyciel jazdy konnej, ja nie jestem nienormalne tak by ktoś mi dzieci zabraniał. Nawet taka ku*wa matka śmieje się że mnie, że jeszcze ich nie mam, taka porządna, inteligentna a ona bez tego je miała.
-
Nie rozumiesz mojego poczucia humoru i w ogóle, ale to jest Twoja sprawa. Nie rozumiesz mojej sytuacji, ale jaka by nie była, nawet gdyby to dziecko z gwałtu powstało to bym je urodziła. Jakbyś uważnie czytała to byś rozumiała, że ja oczekiwałem poważnej miłości. I nie ja odklejkę mam tylko Ci, Ten w których się zakochałam. Zabezpieczać to się mogą dziewczyny do 25 roku życia, młode są na dzieci przyjdzie czas gdy dojrzeją, albo kobiety po 60, bo w tych czasach i do tego wieku niektóre są sprawne seksualnie, młodo wyglądają, są zdrowe i przez te 18 lat conajmniej dzieci mogą jakoś wychować. Ja tak uważam takie powinny być normy, świat się zmienił. A najlepiej urodzić dziecko i 2 razy je ochrzcić, albo podawać gdzieś na facebooku że dwa razy zachorowało i umarło. To jest dopiero zdrowe. Więc się na ten temat lepiej nie odzywaj. Póki co nie krwawie, ostatni okres miałam 4 dni czyli za krótko bo zwykle mam 6, a nawet przy zaburzeniach odżywiania miałam miesiączki regularne. Nikt mi nie będzie życzył bym dziecka nie mogła mieć.
-
Nie omieszkam pokazać te słowa policji. Mam prawie 32 lata, nie licząc tego że mam wieczne lat 27-8 tak się czuję to chyba najwyższa pora. A obsesję jak uważasz wszczepił mi mój ukochany. To nie jest obsesja, moja niby matka miała lat 17 gdy zaszła w ciążę, moje siostry po 18, 20, czy 32 lata to jest obsesja? Gdybym miała ich za dużo to mogłabym się zabezpieczać, a nawet w szpitalu były dziewczyny w ciąży, szanowne i dobrze traktowane. Czy ciąża to zbrodnia, chęć, pragnienie, posiadania dziecka? Skoro tak uważasz to najwyraźniej instynktu Ci brakuje. Są o wiele bardziej chore czy patologiczne osoby i dzieci mają, a ja jestem sobą. W mediach choćby poczytaj, znajdziesz wśród gwiazd, celebrytów, wiele odchyłów.
-
Pod deszczową aurę bardziej pasuje, ale te dźwięki są takie słoneczne, pełne miłości..
-
2
-
Byłem z kimś okropnym - opowieść ku przestrodze
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Futility temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dobrze, że Go zamknęli choć mnie uzależnił od swojego głosu, ale co z tego. Miłość dla orgazmów, chwał, szmat chorych. Nie szanował nikogo, nawet tych z którymi działał ich poniżał, przymuszał, rozkazywał. Kult widział w zabijaniu zwierząt. Nie ważne czy bym w ciąży była z Nim czy z ukochanym by się zesrał dla śmieci chodzących. Największy zbir, bandyta go podniecał. Kanapki w spokoju nie mogłam zjeść, całe wnętrzności by mi wyrdał by dojść mu do orgazmu dla ścierwa ludzkiego. Niech będzie przeklęty na wieki. Mój ukochany też nigdy nie będzie święty, gdzieś to mam wszystko, dowiem się o dziecku znikam do Turcji, nikt mi nie będzie krzywdził mnie i mojego dziecka. Ich nienawidzę tak bardzo jak ich kochałam nienawidzę. Nie mogę spać przez Niego w Nocy, w dzień też wszystko wraca, jak można być tak chorym. Dzień w dzień jedno i to samo. Zatruwanie mnie ku*wiskiem które mi niszczyło dzieciństwo, ile by się ludzi nie nasłuchał, że tak było i tak struwanie jakbym za mało struta była. Bym jej obrzydłe odruchy musiała w sobie odczuwać. Lepiej trzymać się z dala od magii, jest równie piękna jak i niszcząca. Najlepiej w zwykłym świecie żyć w zwykłych prostych rzeczach, magię odczuwać. Może normalność taka prawdziwa największą magią jest.- 139 odpowiedzi
-
- dziewczyny
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sapanie, dychanie, ciężkie oddychanie, wzdychanie itd. Mam bardzo ciche funkcje życiowe, oddycha jakbym nie oddychała, śpiąc nigdy nie chrapię, denerwując się nie stękam jak inni itd. Wkurza mnie to wku*wia jak nic. Przez to czuję obrzydzenie największe do innych. Za bardzo cenię sobie spokój i ciszę.
-
Byliście kiedyś na etapie skrajnego ubóstwa?
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Raccoon temat w Socjologia
Raczej każdy w życiu jakieś ubóstwo przeżył, zależy czego w danej chwili potrzebuje. Nawet mając pieniądze wzrasta na coś zapotrzebowanie, a może nawet właśnie wtedy. Bo gdy człowiek żyje sobie w jakiejś normie to wie na co przeznaczyć pieniądze, a jak nagle ma więcej to się okazuje, że potrzebuje jeszcze więcej. -
Pewnie coś w tym jest, wszystko jest martwe, sztuczne to i internet. Niby jest w nim życie, ale nie wiele w nim nowości. Takie boty na forach internetowych czy w innych miejscach były. Wszędzie to raczej gdzieś wcisną, ludzie w ogóle stali się nieludzccy przez udział komputera.
-
Powiedz prawdę i tylko prawdę :)
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na Jurecki temat w Zabawy
Też tak myślę, (o ile to nie gwałt) na te czasy najlepiej powyżej lat 25 planować. Chociaż to zależy od sytuacji od osobowości. Czy chciałbyś/chciałabyś mieć dzieci? -
Biologia i Muzyka Czy miałeś w szkole ulubionego nauczyciela?
-
Dziś miałam ciekawy i taki żywy sen. Byłam w dziwnym miejscu jakby miasteczku jakiejś bajki, jak ktoś oglądał Zakochane Bobasy to coś w podobnie, ale było raczej mrocznej. Śniły mi się różne znajome osoby, np. Ania była dziewczyna mojego niby brata, która jest ważna dla mnie i w moim świecie, czy też dziewczynka którą opiekowałam się w dzieciństwie, a przede wszystkim moja zmarła cioteczka, siostra mojej babci, która była raczej taką kobietą zajmującą się gospodarstwem, a tu nagle wyszła mi z samochodu wystrojona, przemieniona, ucałowała mnie jak zwykle i weszłyszmy do pomieszczenia, które jakby było jakimś magazynem z tego przechodziło się na sklep, wybierała się na zakupy i nie spodziewała się, że w ogóle mnie zobaczy ani ja Ją. Był tam też ten mój niby brat, z dziewczyną ale taki jakby z dzieciństwa, ale też jakby to nie był do końca on, tylko inny chłopiec, który był do niego podobny, niby dorosły, ale jakiś taki z bardzo dziecięcym wyglądem. Jej córka jest Jego chrzestną tak w ogóle, ale Jej tam nie było. Nie widziała nas wiele lat, więc stwierdziła, że wejdzie do tego sklepu kupi jakieś słodkości i pogadamy. Zawsze w dzieciństwie zresztą jak wszyscy kupowała mi kolorowanki, i te od Niej były jakoś szczególnie fajne. Wróciła z czekoladą i bombonierkami. On choć to chłopiec w tym śnie, dowiedział się, że zostanie Ojcem, jak na razie też dzieci nie ma i w Jego przypadku lepiej by najpierw opanował agresję w sobie. Ale tak jak napisałam jakby to nie był On tylko jakiś inny chłopiec, jakby mój inny brat, podobny do niego. A w tym śnie był też Ojciec tego brata, ale niewiele się odzywał, choć lubimy ze sobą rozmawiać. Wracając do snu nagle będąc tam zaczęłam mieć wizję rozpoczynające się wojny. Widziałam mury kilku szkół, jakby ich konstrukcje, które są niszczone. Ten magazyn i sklep znajdowały się jakby na wzgórzu, wokół było pełno wody, nie wiem czy to jezioro czy jakieś morze, ocean, aż nagle zaczęło się dobijanie do drzwi. Zobaczyłam ludzi, tak jakby umarłych z Gry o Tron, ale jakby to były widma i uciekające i atakujące. Bardzo się ich przestraszyłam po tych wizjach, nie wiem dlaczego, nie patrząc na nikogo od razu jak tylko wpadli do środka , zaczęłam uciekać przez lasy, góry a oni tak jakby biegli za mną i wołał, prosili mnie o pomoc. Myślałam o cieniu wiatru, chociaż i tak Go nie lubię, ale z tego strachu i w tych górskich okolicznościach, myślałam. Nie wiem dlaczego tak bałam się tych postaci z pozoru ludzkich a jednak nie ludzkich, gdy uświadomiłam sobie, że muszę im pomóc, sen się nagle urwał. Po przebudzeniu zaczęłam odczuwać objawy ciąży, nie wiem czy to ciąża urojona, testu jeszcze nie kupiłam, ale się zastanawiam nad moimi smakami, zachciankami i tym snem. Jakby ta ciocia symbolizowała mi tą ciąże w nim, bo gdy zmarła, przeżywałam wtedy najlepszy czas w swoim życiu,zobaczyłam wtedy inny świat wokół mnie. Choć też bardzo istotna w moim życiu nie była, ale też nigdy mi się nie śniła, a ten mój niby brat nie ma teraz dziewczyny i w ogóle żadnych dzieci się nie spodziewa. A ja jak pisałam, tak. Mój ukochany jest cały czas poddnenerwowany jakby coś wiedział, wyczuwał, a On się na tym zna. W każdym razie mam Go dość, wszystko mnie drażni i niecodzienne się czuję, jakoś za bardzo rozpalona po tym śnie. Nie jestem chora, czuję tylko jakieś łaskotanie w brzuchu. Oby to nie były żadne fizyczne urojenia wynikające z mojego pragnienia.
-
Tapetowanie Mycie naczyń czy odkurzanie?
-
Lubczyk Rumianek czy melisa?
-
Moje koszulki to się kojarzą z wilkami, lubię najbardziej koszulki z wilkami.
-
Czuć w Tobie taką dziennikarską duszę, no a nawet propos mediów w takim szpitalu, psychiatra powie a kogo media interesują, kto bierze to na poważnie, a jednak. Ile to ludzi przegląda Onet np. , kupują gazety i nawet jeśli media są fałszywe to świat napędzają. Zależy od człowieka, lekarze psychiatrzy też nie wszyscy potrafią być uczciwi, tolerancyjni, w ogóle inteligentni, by brać pod uwagę, że można coś innego robić. Głównie to fanatycy skupieni tylko na leczeniu, lekach nawet nie na rozmowie, przez te słuchanie o problemach i też przez zmęczenie czasem odlatuj, że nie istnieje nic innego poza, choć o tym mówią. Trzeba to tamto, to wiedzą, a jak ktoś powie , że ma kontakt z mediami, policją się zna na prawie, żeby uważali to już sami mają wyższe ciśnienie i różnie z tym jest. Ja w liceum chodziłam też do klasy administracyjno-prawnej więc prawa przestrzegam, pilnuje, sama wiem że była bym dobrym adwokatem a najlepiej sędzią, mam to poczucie sprawiedliwości, uczciwości we krwi od zawsze.