Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alexandra

Użytkownik
  • Postów

    610
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alexandra

  1. A ja dzisiaj przeszłam całą galerię handlową i kupiłam sobie piękny płaszcz Usiadłam w kawiarni, zjadłam ciastko i wypiłam cappuccino Dziewczyny, podczas okresu biegunka u mnie zawsze była normą, ostatnio miałam jeszcze przy okresie jelitówkę, myślałam, że zejdę. Ból okresowy plus ból żołądka i biegunka, skurcze- okropne.
  2. Nerwa, mnie jakoś dziwnie dzisiaj też oczywiście rozpieraja i jakby razilo mnie swiatlo, a najbardziej jarzeniowki w pracy. I senna jestem mega. Amandia, to co opisujesz z tym macaniem-ja miałam to samo. Macabie i ugniatanie np piersi , szyi tak ze mialam rany i siniaki. Na terapii dowiedzialam się, ze to natrectwo i to macanie to rozładowanie napięcia. Na chwilę poczujesz ulgę a potem znowu przymus macania. Bardzo męczące.
  3. Finlandia, ja tak miałam z głową cały poprzedni rok. Zachwiania, zawroty głowy, przesuwanie się czegoś w głowie, nieraz od rana do wieczora. Wyjście do miasta, do urzędu- i nagły powrót bo przez zachwiania nie mogłam chodzić. W trakcie terapii zaczełam powoli z tego wychodzić, ale i tak zdarzało mi się nagle. Skończyło się gdy przestałam się tego bać- uwierzyłam po roku, że to nerwica. Miałam wrażenie bujania, wciągania mnie pod ziemię, ruszania chodnika pod stopami. I gdzieś przeczytałam, że przy nerwicy możesz czuć ruszanie podłogi, zawroty, uczucie że jakas siła wciąga pod ziemię itd. Zrobiłam zdjęcie tego cytatu i nosiłam przy sobie. Jakoś w to uwierzyłam. I odeszło. A byłam w fatalnym stanie. Nie wierzyłam, że kiedykolwiek przestanie mi się kręcić w supermarketach czy galerii. Było to okropne uczucie, nawet gdy próbowałam sobie tłumaczyć że to nerwica.
  4. Nefretis, nigdy nie mamy Cię dość! Całe szczęście, że dostałas lek i wszystko, co powiedzial psychiatra to prawda :) Zacznij go brać,a za 2-3 tyg będzie można z Tobą rozmawiać- tak by powiedział mój lekarz Mnie znowu boli żołądek- tak jakby coś mi się przykleiło od tygodnia, taki ból jakby tępy, promieniujący do pleców, ale nie jakiś silny.- już zaczynam myśleć, dlaczego. Ja się boje bólu- że mi się nasili, dostanę skurczów itd. W czwartek aż mnie zginało w pół, ale miałam normalnie biegunkę, bóle, potem przeszło, a dzisiaj znowu mnie boli. Może podrażnienie śluzówki? Zauważyłam, że u mnie jedno przychodzi, jest następne. Chciałam żeby tylko przestała boleć mnie głowa i mięśnie po szczepionce- przestała, zaczął brzuch. I tak w kółko. Codziennie coś. Chyba nawrót lekki nerwicy.
  5. Nefretis, super że mąż idzie! Uważam, że współmałżonek wręcz powinien porozmawiać z lekarzem. To częste w gabinetach :) Psychiatra na żadne badania nie kieruje :) Zwłaszcza po tylu latach nerwicy :) u mnie wręcz zabronił badań i rozkręcania się. Ja też nie lubię słońca i ciepła- na mnie patrzą jak na wariatkę jak cieszę się, że ciemno, bez słońca i deszcz Dzisiaj na trochę wyszło i same męty w oczach mi latały.
  6. Dziewczyny, my to dobre jesteśmy! Już aż mi się śmiać chce, jak babki emerytki Właśnie sprawdziłam cisnienie dzisiaj w Pl i macie rację- jest tylko 1000hPa, więc i tak jesteśmy dzielne, że żyjemy To bardzo niskie. Jutro ma być tak samo niskie. Od razu mam lepszy nastrój Nefretis, 3maj się jutro :)
  7. Nerwa, być może- dzisiaj we Wrocławiu 15 stopni, nagle tak ciepło, oże stą uczucie akiej senności i zmulenia.
  8. Nefretis, jak dobrze, że jutro idziesz do psychiatry! W końcu :) Trzymam kciuki :) powiem Ci, że ja w najgorszej fazie nerwicy, w nocy zawsze budziłaam się ze zdrętwiałą ręką, ale jakoś tym się nie martwiłam. Dzisiaj od rana miałam głowę jak pijana- totalna senność, ale taka , że nie mogłam powiek utrzymać, tak jak po lekach jakis, aż się wystraszyłam w pracy totlane rozkojarzenie, myśli mi uciekały, zero skupienia, taka dziura w głowie. Dzień wcześniej pominęłam dawkę Fluoksetyny, dzisiaj wzięłam- czy to może być z tym związane? Wypiłam kawę, było trochę lepiej, ale głowa jak z waty. I to nie taka normalna sennosć, tylko taka jakby depresyjna, polekowa, jakby ta głowa płynęła swoim torem, a mój rozum chciał pracować. Po południu trochę przeszło. Objawy grypowe po szczepionce zaczęły przechodzić, a trwały równo 4 dni, że całe dnie spałam! Boję się takich stanów jak z tą głową dzisiaj, ale postaram się myśleć naprzód, nie rozdrapywać. Nefretis- własnie taka jest depresja. Może dawać początek tylko objawami somatycznymi. Ja teraz tak rozpoznaje nawrót depresji! Amandia, z żoładkiem mialam identycznie jak Ty od czwartku, jakis wirus panuje. Skurcze, mdłości, niedobrze, do tej pory czuję żołądek!
  9. Krzosl, jak ja miałam natręctwa myślowe też wtedy z nikim się nie rozstawałam. Nie wydarzyło się też nic, co mogłoby to wywołać. Miałam też tylko myśli- głupie, irracjonalne, straszne- nie miałam kompulsji, mycia rąk itd. W nerwicy natręctw zbyt często podaje się przykłady mycia rąk, czy sprawdzanie gazu- a może ona wyglądać zupełnie inaczej. Jakie leki bierzesz na NN?
  10. Nefretis, wiadomo że w nerwicy i lęku ciężko jest mieć popęd- to praktycznie niemożliwe. Dlatego tak ważne jest, aby to leczyć. Nerwicę w takiej formie i najgorszy stan, który niemalże zamknął mnie w domu, miałam po rozstaniu. Wcześniej chorowałam na depresję oraz nerwicę natręctw wiele lat. Pierwszy rzut depresji mialam w wieku 17 lat- teraz mam 32. Miałam wiele lat remisji, gdzie nie było żadnych objawów- skończyłam studia, podróżowałam, zero lęków. Teraz też jest już lepiej, tylko osłabia mnie choroba czy złe samopoczucie, wtedy lęki wracają. Ale normalnie pracuję i funkcjonuję, choć czasem łapie mnie lęk.
  11. Krzosl, ja też miałam okropne natrętne myśli, które nie dawały mi pracować i odkąd biorę Fluoksetyne,to zlikwidowala mi ona je do 100 procent. Terapia sama u mnie nie dawała rady na natrectwa. Nefretis, Ty jesteś w mega kolowrotku nerwicowym. Nie masz żadnego tocznia. Wierzę, że Twoje objawy są realne, bo jak mój psychiatra powiedział - objawy i ból nerwicowy może być gorszy niż nowotworowy. Idź do tego psychiatry koniecznie , ja sama zresztą niedługo się wybieram. Ja dzisiaj cały dzień przelezalam osłabiona z bólami grypowymi. Wtedy zawsze siada mi nastrój Wy macie chociaż tyle dobrze, że macie mężów, rodziny, a ja sama-nie chcę się uzalac, ale myślę że z kimś byłoby mi lepiej, także z nerwicą. U mnie wszystko zaczęło się rok temu po rozstaniu
  12. Mili, współczuję aury migrenowej:( i tak byłaś bardzo dzielna! I to poza domem. Ja 3 dzień po szczepieniu na grype- bol glowy jak przy grypie, osłabienie mięśni, choć nogi i ręce już tak nie bolą. Ale ta głowa znowu mnie męczy. Co mnie podkusilo? boli mnie też szyja i plecy. Ja az takich objawów nie mialam przy zwykłej grypie. Moja koleżanka, która mieszka w UK miała zapalenie węzłów, angine , okropny ból i co dostała? Też paracetamol. Dopiero gdy było coraz gorzej, dostała antybiotyk po tygodniu!
  13. Słuchajcie, w środę zaszczepiłam się przeciw grypie. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy coś złapałam, ale od wczoraj czuję się fatalnie Ogromny ból mięśni i kości- nogi, ręce, osłabienie, całą noc nie spałam- miałam takie dreszcze, zimno, te bóle pleców. Dodatkowo ból żołądka, skurcze żołądka wczoraj , dzisiaj przeszło. Dodatkowo okres Dzisiaj czuję mega osłabienie i ból kończyn jak przy grypie, bolą mnie uda, ramiona... Wydaje mi się, że może być po szczepionce, ale w tamtym roku też się szczepiłam i było ok. Cały czas żoładek czuje, nie mam apetytu, wczoraj mega ból miesiączkowy, koszmar 3 w 1 Nie znoszę tego grypowego ból mięśni, bo nie mogę ani, leżeć, ani chodzić tylko ciągle się kręcę
  14. Ooo Nerwa, tez miałaś aurę wzrokową? Ja miałam raz w życiu w sierpniu i myślałam, że zejdę. Czytałam gazetę i nagle w jednym slowie jakby zniknęła litera (matrix) Potem pojawił się mroczek, powiększał się, jakieś zygzaki, postrzępione linie. Podeszłam do lustra i nie widziałam prawego oka, bo same linie. I tak 10 minut, Okulista stwierdził, że to było od siatkówki gdzie mam tyle tych mętów, że mi pociągało za siatkówkę, ale ja myslę, że mogło to być migrenowe. Jak mi cos błysnie po oczach, to długo mam powidok, ciągle widzę jakieś światła. Nie lubię światła dziennego, lubię wieczór i noc. W dzień mam wieksze lęki ogólnie. Każdy błysk jest dla mnie niepokojem , że to aura znowu, bo cięzko to odróżnić. Z terapią było potem lepiej, ale dla mnie jednak wizyta była stresem. Terapeutka ciągle mówiła, że ja w kółko o objawach, a nie możemy pracować. Obecnie nie chodzę na terapię, a powinnam i muszę kogoś znalezć, gdyż moja zmieniła pracę i zamyka gabinet. Boję się nawrotu objawów, a było już naprawdę dużo lepiej. Uważam, że terapia dużo mi pomogła.
  15. Nerwa, Ty jesteś bardzo podobnym przypadkiem do mnie jak czytam o Twoich dolegliwościach, objawach, terapii. To dokladnie ja cały tamten rok. Ja dzisiaj miałam lękowy dzień- miałam dostać okres, zle się więc czuję, nasilone lęki i niepokój. Siedziałam w pracy, miałam pochyloną głowę i nagle wstalam- i tak jakby mi ciśnienie spadło, ból brzucha, mdłości i przez chwilę widziałam takie iskierki białe. Mam nadzieję, że to ze spadku ciśnienia. Ale siedziałam potem już w jakimś niepokoju, panice i chciałam do domu wieczorem lepiej. Mam nadzieję, że po okresie mi przejdzie. Nefretis, dla spokoju skonsultuj to z lekarzem, bo się wykończysz. Ja w ogóle ciągle mam jakies dolegliwości wzrokowe. Mam coś takiego, że jest jest biale niebo i rażące światlo, ale bez słońca, na niebie robią mi sie takie jakby pulsujące mozaiki, kólka, które się ruszają i migoczą. Jak jadę samochodem to mi to nieraz przeszkadza bo mi miga, ale jak spojrzę gdzie indziej tego nie ma. To samo robiło mi się na śniegu na nartach. Oprócz tego mam dużo mętów latających, wadę wzroku, powidoki, razi mnie światło dzienne. U okulisty byłam miesiąc temu po tym jak dostałam aury wzrokowej- miałam badane dno oka, ciśnienie- wszystko ok. Ciągle jestem w lęku, że coś ukaże mi się przed oczami
  16. Nerwa, ja właśnie biorę Fluoksetynę.... z tym że już dosyć długo, a brain zappy od niedawna. To o czym piszesz, to ja mam podobne odczucia - jakby w środku mi się coś zapadało, miękło nieraz i tak przez cały dzień- a potem mija i może tego nie być przez miesiąc. Nefretis, ja mam zawsze ob dwucyfrowe, wiec Twoje jest super!!! 2 to za mało
  17. Ja się trochę gorzej czuję, chyba przed okresem, wróciły mi brain zappy czyli te prądy w głowie pojawiające się nagle i powodujące niepokój. Dzisiaj 2 razy miałam tak mocniej, wystraszyłam się, zaczęłam myśleć, a może to coś w głowie, ale od paru dni mam jakiś zwiększony poziom lęku ogólnie i może to jest jednak związane z nerwicą i okresem. To bylo w pracy, a po południu jak spotkałam się z koleżanką i trochę sie pośmiałam, to minęło. Ale z tymi brain zappami mam tak, że jakbym wiedziała kiedy przyjdą- wtedy mam wrażenie że zmienia mi się konsystencja mózgu, jest bardziej wrażliwy jakby na bodzce i wtedy te brain zappy się zdarzają. Jak to we mnie wchodzi- trwa parę dni i przechodzi. To dziwne wrażenie mam też na klatce piersiowej, coś jakby lęk. Ale to jest męczące bo przy każdym ruchu głową czuję takie jakby mięknięcia w głowie, nie wiem jak to opisać. Ogólnie moje samopoczucie sie polepsza jak kończę pracę, najgorzej jest rano jak cały dzień przede mną.
  18. Ja mam podobnie z pracą- jak myslę o zmianie w kontekście wyższych zarobków i myślę o tych korpo to mi słabo chyba wolę już mniej zarabiać i mieć więcej czasu wolnego. Z drugiej strony, te wszystkie wydatki, opłaty i jeszcze opłacenie terapii to sporo. Zawsze cos.
  19. Gdy zadałam jej to pytanie, powiedziała, że taką podjęła decyzję..... Dla mnie to był szok, nawet się popłakałam i powiedziałam, że dla mnie to niepoważne. Męczyła mnie terapia, to jeżdżenie po pracy, wracanie wieczorem, ale jednak przyniosła efekty. Teraz nie mogę się wziąć za załatwianie kolejnej....a boję się nawrotu, że mi się pogorszy, powinnam kontynuować. Miałam taki stan , że naprawdę się boję
  20. Ja rzuty hipochondryczne mam co jakis czas. Niestety nawet jak uda mi sie wytrwac dluzszy czas (max to chyba miesiac bez takiego calkowitego myslenia o chorobach), to pomiedzy tematy medyczne wkradaja sie moje inne problemy z natrectwami myslowymi (a bywaja one bardzo przykre i meczace mnie). O dziwo te znikaja zawsze jak pojawia sie na horyzoncie jakas choroba. Takze u mnie zawsze jest cos. Jak nie choroba to natreta mysl (z myslami glownie pracowalam na terapii bo z hipo jako tako sobie radzilam, ale po smierci Taty jest masakra). Ja mam identycznie. Albo była nerwica natręctw, która nie pozwalała mi normalnie żyć, bo myśli były tak natrętne,albo objawy fizyczne i hipochondria. Teraz jestem w remisji. Odeszły wszelkie objawy i nie mam natręctw. Z objawami fizycznymi i przekonaniem o guzie mózgu męczyłam się cały ostatni rok, bez prawie dnia przerwy Mialam rzut objawów w jednym czasie: - pisk w uszach - zawroty glowy - ucisk w głowie, na nosie - mrowienia ciała -bóle glowy -zaburzenia widzenia Wszystko naraz i jednocześnie!Będąc cały czas na Prozacu. Napady paniki, lęku, strach przed wyjściem z domu i do pracy. W pracy przekonanie, że umieram, panika itd. Byłam non stop na terapii, teraz szukam nowego terapeuty, bo moja zmienia zawód. Boję się tak przerwać, żeby mi nie wróciło.
  21. Mili, dziękuję, kupię ten Groprinosin :) Dzisiaj już mi się odetkały trochę zatoki :) Zrobiłam wczoraj inhalacje, biorę sinupret. Mili, a Ty bierzesz jakieś leki typu Prozac, Wenla? Psychotropka, dlaczego boisz się wziąć wenlafaksyny? Ja brałam i żadnych skutków ubocznych- dopiero jak się pominie jedną tabletkę czy odstawia, to czuć różnicę. Teraz jednak biorę Fluoksetynę.
  22. Nerwa, ja tez przy katarze nawet ledwo żyję... nie umiem funkcjonować. Robię się bez sił i taka senna, od razu siada mi nastrój. Choć teraz z tym gardłem i katarem chodziłam do pracy i nawet dawałam radę.
  23. Mili, naprawdę Gripo...coś tam pomaga na odporność? to sobie kupię, bo ja kilka razy w roku łapię infekcje. Gardło mnie przestało boleć, ale zaczął mi się katar, a bardziej zatkany nos, czego nie znoszę! Ta ciężkość jest nie do zniesienia- pomagaja mi tylko krople Xylometazolin, ale to mozna tylko 3 dni brać. Acatar w tabletkach średnio mi odtyka, nawet mam steryd do nosa i nic Biorę jeszcze Sinulan w tabletkach ziołowy, ale nadal jestem zatkana. Już nic innego chyba nie ma na zatoki???? Na razie to drugi dzień, może muszę poczekać, ale jedyna ulga jest po Xylo... Gorączki nie mam.
  24. Trochę nie tu nie było, ponieważ co wchodziłam wieczorem, była niedostępna strona. U mnie trochę zmian. Objawów i lęków znacznie mniej. Gdy mi coś dolega- nie pojawiają się te natretne myśli, że to coś strasznego, tłumaczę to sobie w racjonalny sposób, czego nie byłam w stanie robić przez ostatni rok. Raz boli mnie kegosłup, raz głowa, raz kłuje w żebrach i nie mam tych myśli! One zniknęły. A gdy nawet się pojawiają , to odchodzą. Mam więcej ochoty do pracy, żeby wyjść z domu, a byłam w naprawdę koszmarnym stanie. Nie wierzyłam, że to się zmieni, bo przez rok żyłam tylko w objawach i lękach, zero zainteresowań, zero koncentracji na rozmowie z innymi, tylko ja plus objawy. To był jakiś koszmar. Mogę porównać to do tego, że opanował mnie jakiś mrok, z którego nie mogłam wyjść. Tym mrokiem była każda dolegliwość, świat zewnętrzny, ludzie, miejsca. Teraz widzę to z boku bardziej w czym ja tkwiłam. Musiałam zakończyć terapię, gdyż moja terapeutka zamyka gabinet Powinnam poszukać kogoś nowego, żeby kontynuować. LEniek, taka gulka po pryszczu to norma- może się utrzymywać dłuuuugi czas po pryszczu jako twarde zgrubienie. Nie jest to węzeł, tylko odczyn zapalny, miałam tak pod pachą.
  25. Zbieram się od paru dni, żeby coś napisać, ale te upały mnie wykańczają. I dopiero odżywam wieczorem. Nefretis, Ty wpadłaś w mega koło nerwicowych objawów- ja wiem, że ja Cię nie przekonam ze na pewno nic Ci nie jest, bo sama tak miałam przez ostatni rok, doleglwości non stop, konczyły się jedne, a zaczynały drugie trwające tygodniami. To stan wymagający terapii- wiem, że się zraziłaś, ale ile czasu na tę terapię chodziłaś? Bo ja po roku zaczynam w miarę normalnie funkcjonować. A tak, każdy katar, zatkane ucho to była tragedia, tysiące natrętnych myśli, nakręcanie i wtedy dużo chorowałam- łapałam infekcje, gorączki itd. Teraz zaczynam naprawdę lepiej się czuć i ten mega lęk mi zniknął. Tzn. nadal się boję i myślę czy ta aura w prawym oku to na pewno migrenowa, czy to nie coś więcej, ale ten lęk nie jest aż tak natrętny i zaburzony. Ustały mi zawroty głowy, wszędzie mogę chodzić- do sklepu, do miasta, do pracy. Przez rok nie było o tym mowy. Zaczynam się koncentrować na rozmowach z ludzmi i brać w nich udział, a nie non stop myśleć o bólu głowy i zdrowiu. Ostatnio przez kilka dni miałam taki ucisk w okolicach nosa i policzków- dziwne wrażenie, nie ból ale jakby ktoś mnie tam naciskał i tak cały dzień. Już zaczynałam wariować, ale przeszło. Od tego zaczela mi się nerwica- od ucisku głowy trwajacego non stop. I tak, objawy mogą trwać tygodniami- uciski, mrowienia od rana do wieczora aż przejdą i zacznie się coś nowego.
×