Skocz do zawartości
Nerwica.com

HoshiYamazaki

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

3 706 wyświetleń profilu

Osiągnięcia HoshiYamazaki

  1. MRI zrobione, czekam na opis (2-4 tygodnie). Wyjątkowo dłuższe badanie i bardziej męczące niż TK. Może w końcu coś ruszy ze mną.
  2. Pudło, nikogo w rodzinie nie mam chorego. Mam w rodzinie jedną (może więcej) osób leczących się na depresję, dużo mam wśród rodzinie osób które często piją alko, ale schizofreników żadnych. Chociaż w sumie nie wiadomo, teraz dostałem skierowanie na MRI i EEG ponownie, więc może się okaże że mam guza czy coś. Ku zaskoczeniu - TK głowy w normie. Jestem pod szokiem tego że na SOR zrobili mi wszystkie badania od tak, ale znajomy z pracy zadzwonił na 112. W sumie na forum mnie nie było ile, z 5 lat? Jeździłem autobusami, siedziałem w domu, na uczelni po 10-12h weekendowo i nic się nie działo. W sumie po tym ataku czuję się lepiej niż zazwyczaj. Może mózg potrzebował takiego resetu.
  3. Dorobiłem się, pierwszy atak padaczki w wieku 28 lat. Chociaż może mi to na dobre wyjdzie, bo dostałem skierowanie na konsultacje neurologiczne i odrazu TK głowy mi znów zrobili (bez kontrastu - jest na razie ok, może dostanę lepsze badania). Poobijałem się cały (nie pamiętam, nie wiem dokładnie w jaki sposób) i na razie ten tydzień jestem wolny od pracy zawodowej. Potem zobaczymy. A, i dla wszystkich memiarzy -> dostałem ten atak biorąc jedynie amisulpryd, sertralinę i hydro, nie brałem ani zolpidemu od paru dni, ani jakiś leków z recept online czy jeszcze bardziej "na lewo" (ale o tym nie będę pisać o tym na forum, kto wie to wie o co chodzi).
  4. Btw. trochę w wątku (chociaż pewnie osoba w artykule do uzależnienia do narko ma daleko):
  5. Zbadaj TRT, ja w miejskim robiłem bez skierowania, okazało się że w wieku prawie 30 lat mam TRT na poziomie 15-20 latka. Chociaż znam też osobę która ma o wiele mniejsze TRT niż ja, a dziewczynę ma (i też nie do końca wygląda jak osoba z niskim TRT).
  6. No ja chciałbym wiedzieć dlaczego tak jest. Myślałem że może mam guza przysadki, ale tego na razie nie mam potwierdzonego na papierze, a wiem, że on się tak objawia. Wiem że mam 80 prolki i 3.06 teścia, tyle.
  7. Przy tak niskim testosteronie to wątpliwe. Nawet wątpię że aseksualizm istnieje.
  8. Update: Dalej mam lekko zawalone zatoki, praktycznie koniec sierpnia. O co chodzi - nie mam bladego pojęcia. Codziennie jest o 3-5% lepiej. W ogóle zacząłem czuć zapachy (a nie czuję ich już bardzo długo, o ile wcale ich nie czułem prawie całe życie). Chociaż czy przyjemne jest czucie jak sąsiadka pali w piecu jakimiś starymi rupieciami kwestia sporna.
  9. Wiesz, kwestia jest taka, że libido u ludzi jest naturalne, i dla wielu jestem ewenementem, a niektórzy posądzają mnie o homoseksualizm. Ja nie mam czegoś takiego jak "ciśnienie" czy jakieś skoki czy nawet nie miałem słynnej burzy hormonów co większość ma w gimnazjum. W sumie to nawet trzy lata nie miałem żadnych objawów seksualizmu (wzwody, nocne sny) po prostu nic. Teraz w sumie dalej jest nic, ale czasami (rzadko) się zdarza.
  10. To ja lepiej, prawie w ogóle nie mam libido, a mam 29 lat, i testosteron jak u jakiegoś starego dziada lub femboya na estrogenie (3.06). Chociaż bardziej z wyglądu mi aktualnie do Seby z bloków, niżeli chłoptasia. W sumie nigdy nie miałem. Nie uganiałem się ani za chłopakami ani za dziewczynami, a jak oglądam seriale na NetFlixie to dla mnie coś jest nie tak, jakbym ominął całe dojrzewanie...
  11. Dziwnie. Boli mnie znów głowa, od ranach jestem na nogach i zrobiłem już trochę rzeczy, trochę jakbym nie był do końca przytomny i działał na autopilocie. Jeżeli chodzi o samopoczucie - nie czuję się źle, nie czuję się dobrze, czuję się nijako.
  12. W miarę dobrze. Co prawda dalej mam jakieś objawy "ala" COVID / przeziębienie i mam wrażenie że mam zawalone zatoki, a wręcz mam jakąś ropę w uszach (wtf?) to pierwszy raz przespałem (co prawda słabo) ale przespałem całą noc od 3 tygodni i to bez żarcia wysokich dawek zolpidemu (bo mi się skończył xD).
  13. Nie do końca pamiętam, wiem że po prostu to było coś w stylu pepperoni z papryczkami jalapeno i jakimiś pikantnymi przyprawami. Dzisiaj też ją jadłem. Szczerze powiem że mieszkam w takim miejscu, że jak chcę zjeść w restauracji to mam dostęp jedynie do tej pizzeri i żabki. No chyba że przejadę się autobusem do centrum (na razie nie mam miesięcznego, ale będę musiał kupić na ten miesiąc) to wtedy mam dostęp do całej starówki Olsztyna w 10 minut, w tym McDonald / KFC. Ale że jeszczę na miasto relatywnie rzadko ostatnio, to nie korzystam (jak jeszcze studiowałem często stacjonowałem w Maku).
×