Skocz do zawartości
Nerwica.com

Erazma11

Użytkownik
  • Postów

    2 059
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Erazma11

  1. Erazma11

    Rymujemy :)

    Talerz- fałszerz nostalgia
  2. Erazma11

    Rymujemy :)

    Zegarek-pucharek poczta
  3. Na nudę chyba najlepsze jest działanie, mimo niechęci. Np. dzisiaj nic się nie dzieje, wiec zrobię tak, by się coś działo. Może jakiś kurs, książka rozwojowa, medytacja? Zrób cokolwiek innego, co by Cię zmęczyło, ale i dalo satysfakcję. Nuda bywa bardziej męcząca od wysiłku. Do pracy nie namawiam, bo to spore wyzwanie, ale wiadomo chyba, ze nic tak nie pomaga w życiu jak ona
  4. Erazma11

    NOWE X czy Y

    Kapusta Emotikony czy gify?
  5. Kotlety mielone. Btw. Lubicie gotować? Bo ja taaaak
  6. Erazma11

    Rymujemy :)

    Kura - postura tulipan
  7. Leżakuję, i dzień się niedługo skończy. Oby do wtorku...
  8. najtrudniej to jest się przyznać do swojej choroby. Ja nadal to wypieram. Chcę być zdrowa i szczęśliwa. Wiem już, że nigdy nie zalozę rodziny. Nie potrafię w relacje. To fakt. Leczę się, biorę leki. Ale ta anhedonia... Zły nastrój, brak sil i odpływanie ciągle w świat fantazji. Nie wiem co jest prawdą. Chcę żyć jak inni, być normalna, ale nie jest mi to dane. To choroba na cale życie, nie oszukujmy się. Zbytni otymizm nie jest mi juz potrzebny. Wiem jak jest.
  9. Erazma11

    Samotność

    Ja też noszę maski. Bez nich nie poradziłabym sobie wśród ludzi, zresztą ... Ja już nie wiem kim jestem, jaka jestem tak serio.
  10. Medytacja, uważność, oglądanie myśli z boku. Może być z relaksującą muzyką, medytacja prowadzona rownież jest np. na YT, medytacja w ciszy. Czy może zaszkodzić mózgowi choremu na psychozę, urojenia, ChAD i w innych zaburzeniach? Pytam, bo chciałabym spobować, ale mam obawy. Mam często urojenia, derealizację i zmienne nastroje. Może to ostatecznie mi pomoże? Czy raczej zaszkodzi? Dziękuje za odpowiedzi, pozdro
  11. Erazma11

    Dubel

    Medytacja, uważność, oglądanie myśli z boku. Może być z relaksującą muzyką, medytacja prowadzona rownież jest np. na YT, medytacja w ciszy. Czy może zaszkodzić mózgowi choremu na psychozę, urojenia, ChAD i w innych zaburzeniach? Pytam, bo chciałabym spobować, ale mam obawy. Mam często urojenia, derealizację i zmienne nastroje. Może to ostatecznie mi pomoże? Czy raczej zaszkodzi? Dziękuje za odpowiedzi, pozdro
  12. W liceum żułam gumę do żucia po prawej stronie jamy ustnej, wierząc że stanę się ekstrawertyczką i tak samo pisałam w zeszycie kursywą, bo gdzieś tam w necie przeczytałam, że pisząc w tę stronę można zmienić swój charakter na bardziej otwarty.... Bez komentarza, nie? U mnie to jest jakoś naprzemiennie. Raz jestem wycofana mega, a raz lgnę do ludzi. Z kolei bywa i tak, że gardzę ludźmi bedac mizantropem. Fajnie, że masz taką swoją krainę, gdzie możesz odetchnąć. Jak to wygląda? Ta kraina.. U mnie to jest jakoś naprzemiennie. Raz jestem wycofana mega, a raz lgnę do ludzi. Z kolei bywa i tak, że gardzę ludźmi bedac mizantropem. Fajnie, że masz taką swoją krainę, gdzie możesz odetchnąć. Jak to wygląda? Ta kraina..
  13. Ona Ci zakazała tego kontaktu z nią? Może byłeś natarczywy? Kiedyś miałam podobnie. Tzn nie wiem jak Ty miałeś, sobie gdybam. U mnie było to tak, że byłam zaborcza i ogólnie nie dogadywaliśmy się. Ja nie miałam swojego życia. Uwieszałam się na nim. Robiłam dramy i chciałam non stop się widywać. Nie dawałam mu żadnej przestrzeni, oddechu. Teraz widzę jakie błędy popełniałam. Obecnie... Przyjaźnimy się. Od pół roku jestem mila i bezkonfliktowa
  14. Erazma11

    Czy masz?

    Nie znam xD ale wiem, że to klasyk Znasz zespoł The Doors?
  15. Chciałabym być kimś, skoro nie potrafię żyć w społeczeństwie, być tak zwaną normalną. Myślę w sposób wielkościowy. W centrum zainteresowania jestem, jestem jakaś. Chcę poczuć cokolwiek. Czasem się wywyższam, bo już nic nie szkodzi mi na przeszkodzie, by odciąć się od ludzi. Oni wiedzą, że jestem wariatką, że byłam w szpitalach. Ale chyba to polubiłam. To bycie inną. Wiecie o co mi chodzi? Że nie jestem taka sama jak oni, a oni się mnie boją. To czasem wyzwalające. Pewnie dziwnie gadam, ale tak jest. Odkąd pamiętam uznawano mnie za dziwaczkę. Niektórzy mnie lubili, ale nie byłam lubiana. Nikt mnie nie rozumie, nawet ci najbliżsi. Ale nie miauczę z tego powodu. Mieliście kiedyś tak, że aby poradzić sobie z rzeczywistością byliści w swojej głowie kimś wielkim? Geniuszem, Bogiem, czy Uzdrowicielem? Opiszcie swoje przemyślenia, pozdrawiam
  16. @Pawel.770 Piszesz o tym, o czymś głębi wiem i ja. Ostatnio lekarka zaczęła mi wypisywać haloperidol i proponuje szpital, elektrowstrząsy. Na to się nie zdecyduje. Szukam neuroleptyku po którym nie przytyje, nie będę warzywem i wrócę do emocji i życiaidget blockquote
  17. Cały czas chcę zaakceptować chorobę i przy tym czuć się fajnie ze sobą. Często sobie bujam w obłokch, że jestem taka crazy girl i romantyzuję chorobę, by przetrwać wśród ludzi, którzy są zdrowi. Albo bywa i tak, że wypieram chorobę. Że to coś innego. Że ludzie przecież nie muszą wiedzieć wszystkiego. Mam różne teorie, ale wolę o nich głośno nie mówić xD Także tego.. nie, nie akceptuję.
  18. Ja to bym chciała takie wieczny uśmiech. Nie zamkną Cię za to... W jakiej dawce bierzesz? Abilify biorę 15mg. Gdyby nie to, że biorę jeszcze do tego haloperidol(we wtorek będę się próbowała go u psychiatry pozbyć), to bym fruwała. Zawsze robi mi lekką hipomanię. Jest naprawdę dobrym lekiem. W dawce 30mg juz jest mocniejsze działanie przeciwpsychotyczne, więc już nie jesteś taki pobudzony.
  19. To prawda. Więc zostawiam tak jak jest, bo nie chcę już nic sama kombinować. Najlepiej, by zmieniła mi trochę w lekach, bo ten haloperidol mnie wnerwia. Kwetiapina miała być na dołka. Zawsze mnie czillowała na wieczór, ale to chyba zły wybór, bo to gastro jest nie do opanowania. Powiedzcie mi... Jakie są neuroleptyki po których się nie tyje?
  20. Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć.
  21. Zażywam haloperidol w dawce 6mg na dobę, Abilify 15mg, oprócz tego biorę lamitrin 200mg, pregabalina 600mg i myślę by dorzucić kwetiapinę 100mg, no ale nie wiem, czy wolno. W sumie to wzięłam tę kwetiapinę wczoraj i dzisiaj. Zaryzykowałam. We wtorek wizyta u psychiatry. Czy haloperidol i kwetiapina współgrają ze sobą, czy są jakieś zgrzyty między tymi lekami? Ktoś wie? W sumie to może wgl powinnam zmienić ten haloperidol na np. amisulpryd czy tam fluanksol. Ale to już zostawię mojej psychiatrze. Do wtorku chcę przetrwać na tej kwecie, ale mam obawy.
×