No poza finansami to pozytyw jeszcze jest taki, że może kolejne miejsce nie będzie wydawało się takie stresogenne. To jest praca chwilowa, na przeczekanie. Jednak po prostu kolejny dowód na to, że czy to praca administracyjna, czy praca przy produkcji w fabryce, to dla mnie jest psychiczny ciężar i od tego się już chyba nie uwolnię. Miałem znaleźć pracę, której nie będę zabierał do domu. Godź 14, zamykanie szafki i koniec, ale to nie prawda. Cały ładunek emocji za mną chodzi.