@beiTyle że ja nie chcę być na żadnej terapii i doktor też o takiej nie wspominał. Mówił tylko, że miałby dłuższy i kontakt ze mną i lepiej ocenił co mi jest. Mam nadzieję, że moja przypadłość wymaga tylko odpowiednich leków, żebym odczuwał jakąś przyjemność w życiu i obierał sobie realne na moje możliwości cele i miał motywację do dążenia do nich. Mam nadzieję, że to tylko chemia w mózgu jest do podregulowania i chemia medyczna mi pomoże.
A z psycholożką było tak, że na wizycie lekarz zaproponował powrót do psycholożki. Ja do niej idę i mówię, że doktor ocenił, że przydadzą mi się sesje a ona, że ona we mnie nie widzi nic, co wymagałoby jej interwencji.