Pop z autotunem, trap, mumble rap z autotunem, weselne kapele, ogólnie discopolo i oczywiście też pewne odmiany heavymetalu. A najbardziej lubię muzykę bez śpiewu bo przez dźwięki, tony, akordy i aranżację można wyrazić więcej niż słowami.
Wesele, potańcówka...what? Ja bym sobie na to nie pozwolił nawet przy solidnym popiciu.
Jaka muzyka działa na Ciebie pozytywnie?