Skocz do zawartości
Nerwica.com

daammk1

Użytkownik
  • Postów

    92
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia daammk1

  1. Ej, nie strasznie tymi wątrobami bo aż się boje pomiar robić Co do wenlafaksyny to przejście z paroksetyny oceniam na plus. Oczywiście biorę razem z pregabalina (niestety codziennie)więc część negatywnych objawów ona likwiduje. Zauważyłem też że nasiliły się (znacznie!) tiki nerwowe jak chrząkanie lub pociąganie nosem. Mega uciążliwe.
  2. Co powiedzieć babce żeby mi przepisała? 2 tyg na wenla i jakieś lepsze te ostatnie dni. Tak naturalnie, coś tam się chce robic, bez stymulacji. 150 mg. Bez pregabaliny pewnie byłoby bardziej lękowo i bezsennie.
  3. Ja już ponad tydzień na wenlafaksynie. Przejście z paroksetyny z dnia na dzień nie zauważalne, żadnych objawów. No dobra, pierwsza dawka strzał dopaminy na parę godzin. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo codziennie leci też pregabalina która likwiduje potencjalne lęki. Wydawało mi się że sertralina mocniej speedowała.
  4. Nie myślałem nawet, jak się wkurzę to pójdę na NFZ. Z tym że ja ją też robię w konia, bo mówię że biorę wyższa dawkę, a wcinam mniejszą. I mam zapas na kolejny rok
  5. Dziś mam nadzieję że zmieni mi paroksetyne na wenlafaksyne. 3 razy w tym roku cena wizyty wzrosła... Do tego zawsze wizyta co 3 msc, a teraz 2, w głowie się poprzewracała o tej kasy!
  6. Ktoś przypomni mi jak wygląda odstawienie paroksetyny? Pamiętam że W pierwszych dniach mdłości, rozbicie, zawroty głowy z 3 tygodnie. Kiedy nadchodzi ten okres "miesiąca miodowego" kiedy ta dopamina dochodzi do głosu?
  7. Powiedziałem swojej lekarce że brak energii i motywacji to podwyższyła mi dawkę paroksetyne Jezu... 3 raz w tym roku podwyżka, 240-250-260 , co wizytę dychę więcej, szok!
  8. Do jutra muszę zdecydować czy zostać na paro czy spróbować tej wenlafaksyny U mnie się babka wycwaniła i zamiast co 3 to co 2 msc każe przylazić (i płacić)
  9. Po którym antydepresancie najbardziej chciało wam się gadać z ludźmi? Chodzi o efekt długoterminowy, nie np. efekt podniesienia dawki lub wchodzenia na lek. Jesteście z natury rozmowni? Może SSRI/N odblokował Was na tyle że w końcu sprawia Wam to przyjemność? Po którym antydepresancie najbardziej chciało wam się gadać z ludźmi? Chodzi o efekt długoterminowy, nie np. efekt podniesienia dawki lub wchodzenia na lek. Jesteście z natury rozmowni? Może SSRI/N odblokował Was na tyle że w końcu sprawia Wam to przyjemność?
×