Skocz do zawartości
Nerwica.com

kosecky22

Użytkownik
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kosecky22

  1. No ja wenli brałem 375, aktywizacja jakaś tam była ale jednocześnie anhedonia na maxa - w ogóle brak sensu czegokolwiek, gapienie się w jeden punkt godzinami i takie tam. Za to na bupropionie wrocil sens życia:) No i oczywiście dodatkowo mirtor robi tutaj też spora robotę bo też aktywizuje, myślę jeszcze nad agomelatyną ale to dopiero po konsultacji z lekarzem. Pozdrówki
  2. Powiem tak, na początku przy włączaniu tego leku miałem "niezłą dżambę na bani". Zawroty głowy, parkinsonizm na maxa, lęki, huśtawki nastroju. Aczkolwiek tu od razu zaznaczę że wówczas jednocześnie dosyć szybko schodziłem z wenlafaksyny (co było koszmarem) i te wszystkie objawy negatywne, zarówno związane z odstawianiem wenli jak i włączaniem bupropionu mogły się wzajemnie nasilać. Potem się jakoś to wszystko ustabilizowało, jakiś czas później poczułem poprawę, jednak w dalszej kolejności nie był to efekt satysfakcjonujący- co skutkowało podniesieniem dawki welboxu do 300- przy podniesieniu dawki zero jakichkolwiek złych objawów. Ciężko mi dokładnie opisać słowami to co czułem, mogę to określić- było "jakby lepiej, ale wciąż to nie było to":) pozdrawiam
  3. Totalna anhedonia i zanik energii do życia (w tej chwili tak jak wspomniałem czuje się naprawdę bardzo dobrze). Lęki rzeczywiście mi podkręcił na początku ale tutaj ratowałem się sulpirydem 50-100mg rano, sulpiryd bardzo dobrze działa u mnie na zaburzenia lękowe, dużo lepiej niż SSRI /SNRI czy nawet (o dziwo) pregabalina.
  4. Witam serdecznie. U mnie welbox (bupropion) okazał się strzałem w 10. Najpierw 150, po miesiącu zwiększone do 300 tak ciagne i naprawdę wali na łeb na szyję wszelkie ssri snri (te drugie w odstawieniu to jakiś dramat). Na wieczór dodatkowo biorę 30 mirtoru który działa w fajnej synergii z welboxem i pomaga mi zasnac bo z tym tez byly u mnie klopoty. Pozdrawiam:)
  5. Jestem na troszkę innej wersji CRF bo zamiast wenlafaksyny biorę bupropion w dawce 450mg, do tego 60mg mirtazapiny na wieczór i dopiero ten zestaw był w stanie wyciągnąć mnie z najwiekszej w moim życiu anhedonii i ciągłego spania, w końcu coś robię, działam, osiągi w pracy się znacznie polepszyły, a także dużo więcej oddaje się swojemu hobby. Tradycyjne CRF z 375 wenlafaksyny wpędzilo mnie w jeszcze gorszą anhedonie, ewidentnie szkodzi mi komponenta serotoninergiczna. No i nie wspomnę o odstawianiu tej wenli, istny dramat, w mojej ocenie porównywalny do delirium tremens - nigdy wiecej SNRI.
×