Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zawieszony

Użytkownik
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zawieszony

  1. Pierwszą poprawę poczułem po 3mc a dopiero po 6 mc było nieźle. Zaburzenia lękowe fobia społeczna ataki paniki no i olbrzymia ilość somatów. Jeszcze nie jest tak jak bym chciał ale da się żyć.
  2. Od razu bo stwierdził że jestem w opłakanym stanie i potrzeba mocnego uderzenia co prawda długoooo mi się wkręcało( choć tak naprawdę to nie wiem czy długo bo równolegle miałem jazdy po zolpidemie) no ale prawda taka że się gość nie mylił bo paro działa na mnie. Paroksetyna to mój pierwszy SSRI
  3. Ja właśnie biorę teraz paroksetynę i działa super brałem też pregabaline ok 2 mc ale zauważyłem jej potencjał uzależniający i odstawiłem z dnia na dzień czuję że mógłbym wpaść jak śliwka w kompot na tym leku. Dobrze że paroksetyna zatrybiła bo bym po odstawce zolpidemu nerwicy nie ogarną. Teraz posiedzę z rok na paro i się wycofuje z wszystkich psychtropów. Taki jest cel.
  4. Zależy na co mu zrobili badania i nie ma co się łudzić że to okazjonalne bo to tak nie działa. To nie są żarty. Tak wszystko się da ale on musi chcieć i przygotować się na najgorsze Wiedzieli o moim uzależnieniu bo wcale się z tym nie kryłem bo miałem to w dupie. Nakłaniali mnie do leczenia ale prawda jest taka że jeśli sam bym tego nie chciał to by nic z tego nie było. Trzymaj się tego. Ja odstawiłem za szybko i się nawyrabiało tylko że ja schodziłem z wielkich dawek właśnie diazepamem. Dr Ashton to bardzo mądra kobieta warto jej słuchać znam osoby które z powodzeniem schodziły jej schematem. Dobrze że bierzesz antydepresanty bo może nerwica depresja nie wjedzie tak ją było to u mnie. No i ta pregabalina mi nie pasuje.
  5. I ta jedna ampułka Fentanylu wg Ciebie miałaby spowodować zespół serotoninowy? No niby nie wszyscy mi to mówią. Tylko że pokrętny mózg wie swoje. Napewno nie spękam i się położę na stół. Tylko po co cały ten cyrk w mojej głowie??
  6. No dziś byłem u anestezjologa powiedział że nie ma przeszkód. Ale i tak mu nie wierzę. Najgorsze jest to że przy znieczuleniu ogólnym podają opioidy a z nim jest istotna interakcja jeśli chodzi o paro (zespół serotoninowy) trochę mnie to martwi. I jak jest? Noce są kiepskie parę godzin snu i to wszystko jakieś 5 h może się unormuje. Za to gdzieś od 10 rano jest extra tak mógłbym żyć. 2 dzień jest świetnie mam nadzieję że tak zostanie. Znając życie niedługo będę znowu na coś narzekał. Jednak myślę że pora podawania leku w moim przypadku ma ogromne znaczenie. Tylko taki ucisk w głowie mi przeszkadza ale to szczegół. Miał tak ktoś ?? No i piski w uszach.
  7. Miał ktoś znieczulenie ogólne podczas stosowania paroksetyny ?? Za tydzień wytną mi pęcherzyk żółciowy. Już robię ostro w gacie nie boję się samej operacji tylko ta narkoza mnie przeraża.
  8. Aa przypomniałem sobie, że lekarka mówiła że gdyby senność była za duża w ciągu dnia to mogę spróbować wieczorem. Drugi dzień biorę wieczorem i myślę że jest lepiej.
  9. Moim zdaniem powinnaś poszukać jakiegoś terapeuty który spróbuje do niego dotrzeć samej będzie Ci ciężko. Pamiętaj on jest młody i myśli że wszystko wie lepiej a na pewno lepiej niż rodzice. Potrzebuje teraz takiego autorytetu który go przygotuje do podjęcia próby rozwiązania problemu mam na myśli terapeutę. Trzeba go przekonać żeby z tym zerwał szkoda czasu bo problem będzie narastał. To co się dzieje teraz to kropla w morzu przy tym co dopiero się nawywija. Mnie motywują dzieci ale u syna to nie ma zastosowania.
  10. Postanowiłem brać paro przed snem może senność w ciągu dnia będzie mniejsza. Czy to dobry pomysł??
  11. Zaczęło się jakoś w 2 mc potem przestałem się tym martwić i tak około 4 mc nie było po tym śladu. Teraz mam dłonie jak chirurg.
  12. Od tygodnia cały czas chce mi się spać w dzień a w nocy śpię góra do 5 rano. Czy taka sytuacja ulegnie kiedyś poprawie czy mam się przyzwyczaić??
  13. Ja co prawda tak długo nie biorę paroksetny ale między Rexetinem a Seroxetem odczułem sporą różnicę na korzyść tego drugiego
  14. 6 razy w ciągu 15 lat reagowałem wiele ośrodków detoxów terapii za mną i wydany naprawdę gruby szmal. Jestem bardzo ciężkim przypadkiem przez ten czas zajechałem kilku terapeutów i psychiatrów wszystkim opadały ręce. W końcu coś pykło. Wniosek. Trzeba próbować chćby 100 razy bo życie na trzeźwo jest bezcenne. To dopiero początek tej drogi muszę się wyciszyć uspokoić poukładać wszystkie sprawy i wtedy będzie ok. Dlatego też siedzę teraz na ssri z którym przygody też miałem niezłe.
  15. Bo tak działa uzależnienie tolerancja na zolpidem rośnie w błyskawicznym tępie nie wiesz dlaczego to robisz po prostu musisz. Ja brałem 500 mg dziennie i zgodzę się że przy pomocy diazepamu da się zejść w 30 dni ale jest to zdecydowanie za szybkie tempo i to co dzieje się później to jest dopiero kosmos. Samo odstawienie substancji nie jest wielkim problemem ale doprowadzenia do stabilności organizmu po spustoszeniu które sprawiła jest katorgą wielomiesięczną i nie mówię to o osobach które zażywają małe dawki. A zolpidem potrafi je szybciutko wywindować. Powiesz że jestem głupi bo się nie zorientowałem. Zorientowałem się ale było za późno czysty mechanizm uzależnienia. Nikt nie chce się uzależnić a jednak to się dzieje Poczekaj jeszcze trochę, a zobaczysz że prędzej dostaniesz receptę na Xanax niż na pregabalinę Chciałem napisać o pregabalinie wcześniej bo widzę że będzie z nią podobny problem. Tak myślę. Widziałem i znam wielu narkomanów uzależnionych od opiatów. Kiedy za każdym razem wychodzili z odwyków po miesiącu w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej a ja dalej tam gniłem rozpieprzony na amen. Oczywiście jeśli nie przerobią terapii i nie będą potrafili radzić sobie z głodem który jest tu najgorszy czeka ich metadon. Tak ćpałem jestem lekomanem i z pełną świadomością się do tego przyznaje. Dzięki będę trwał choćby nie wiem co. A dla jasności moja wiedza na temat na temat uzależnień jest podparta czystym doświadczeniem wiesz niektórzy mogą podpierać się wiedzą czysto teoretyczną ale tak naprawdę prawdzie wsparcie dla osoby uzależnionej dają ludzie którzy sami to przeżyli i wygrali. Ja nie mam nic przeciwko leką bo wiem że są potrzebne jednak gdyby ktoś mnie kiedyś sam miszę wpiepszać teraz ssri jednak gdyby mnie ktoś przestrzegł wcześniej może by się to tak nie potoczyło. A i nigdy nie zieje ogniem. Bronię swojego zdania
  16. Jak dla mnie to jest jeden pies. Przez ostatnie 5 lat brałem tylko zolpidem zresztą on mi najbardziej pasował benzo brałem gdy nie było zolpidemu ale nigdy nie działały tak dobrze. Wiem co mówię zolpidem mnie tak zdemolował. Lepiej uwierz w historię które opowiada Ci psychiatra. Poczytaj o historiach ludzi uzależnionych od tego gówna. Żadne teorie o tym że lek działa na ten czy inny receptor nie są w stanie wyjaśnić mechanizmu uzależnia od tego gówna. Każdy specjalista uzależnień który zna temat bo jest on stosunkowo nowy powie Ci że jest to bardzo straszne uzależnienie. A chyba o uzależnieniu w tym wątku mówimy?? Czy o chemii mózgu?? Pogubiłem się. I szczerze to wolałbym się od opioidów uzależnić Poważnie ten lek mnie zmiótł całkowicie. To nie benzo mi to zrobiło tylko król snu zolpidem.
  17. Zolpidem to imidazopirydyna i ma bardzo silny potencjał uzależniający doskonale znam mechanizmy działania zolpidemu i bzd jestem uzależniony od tego i tego nie chodzi tu tak bardzo o jego selektywność bardziej o to że wali mocno w GABA. Kiedy mi go przepisywano pierwszy raz byłem zapewniany że nie uzależnia wtedy było takie przekonanie wśród lekarzy. A jednak zniszczył mi zdrowie i 15 lat życia To że jestem nieczynnym lekomanem graniczy z cudem próbowałem odstawić w 6 ośrodkach i dopiero teraz po 9 miesiącach drogi przez Mordor mogę powiedzieć że jestem na dobrym kursie. Dlatego powiem że teoria to jedno a rzeczywistość i tak jest inna. Kto tego nie przerzucę nigdy nie zrozumie. Nie chcę się rozpisywać co się działo przy odstawianiu bo wolę do tego nie wracać CUD ŻE ŻYJE. PRZESTRZEGAM PRZED TYM ŚĆIERWEM
  18. Po ok 4 miesiącach zauważyłem że jest dobrze i to całkiem przypadkiem bo szczerze to spisałem już sprawę na straty a tu niespodzianka.
  19. U mnie libido torpeda na początku było źle martwiło mnie to ale teraz nie narzekam jest nawet lepiej
  20. Hej mi było ciężko przy każdym podnoszeniu dawki. Ale myślę że parę dni i po krzyku
  21. W pełni Cię rozumiem paroxetyna to lek który kocham i nienawidzę dał mi dużo spokoju ale tak naprawdę wycina mnie z życia. Co z tego że lęków niema można pójść wszędzie i robić wszystko ale po co jeśli nie daje to radości. Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi.
  22. Strasznie uzależnia 15 lat z tego nie mogłem wyjść gdybym wiedział nigdy bym tego nie założył.
  23. Ja w piątek biegałem jak młody bóg a wczoraj taki niepokój miałem że myślałem o nabitej broni. Dziś już jest ok. A biorę paro 6 mc i cały czas jest niestabilnie choć te okresy stabilności są coraz dłuższe.
×