Odkąd skończyłam 18. lat, zawsze chodziłam na wybory. Parlamentarne, prezydenckie, samorządowe. Niestety, teraz nie mam na kogo zagłosować, bo nikt nie reprezentuje moich poglądów. Z grubsza chodzi o to, że mam neutralne, uśrednione poglądy. A do wyboru są tylko skrajne partie.