jako że rodzinka go nie odwiedza od wielu miesięcy zachodzi w głowę co im się stało.może zgineli w wypadku i zbladł ze strachu.prawda jest jednak zupełnie inna.zwyczajnie mają go w dupie i nie obchodzi ich jego stan zdrowia i co się z nim dzieje.kibluje w szpitalu i jest O.K.nie musi zapierdalać płacić czynszu,ma jedzenie,ciepło,łóżeczka.zginąć mu nie dadzą.a że zębów mu nie leczą,nóg nie leczą cóż,tak to w życiu bywa.grypa?huj z grypą.od tego się nie umiera,poco dawać leki jak sam zdrowiejesz,czas leczy rany.będzie leżał do końca życia na łóżku spięty pasami,faszerowany lekami?to praktyczne,nie trzeba za nim ganiać.toaleta?wystarczy założyć cewnik i pampersa.nie ma nóg?poco mu wózek.nie ma zębów?są kroplówki.sral i leje pod siebie i materac przecieka?przypierdolić mu za to.przyłapany na masturbacji idzie do izolatki na pół roku,