dotarło do niego jak po nitce do kłębka że każdy przytulacz,lepki uczuciowo,"pieszczoch",mający problemy z emocjami,przesadnie otwarty i wylewny to przyszły donator zwłok do plastynacji i na wystawę,najlepiej w roboczym rynsztunku w którym za życia pracował.nienawidzi i nie uznaje pogrzebów i kremacji,nie życzy sobie aby ciało bezpowrotnie zniszczało.za życia niewiele dokonał wobec tego przynajmniej po śmierci chce się do czegoś przysłużyć chociaż do edukacji i lubi kiedy go codziennie obcinają