do tego ciągle szantaż że ci tak ochoczo "pomogą"co oznacza jedynie ubezwłasnowolnienie i wysłanie na śmierć do zakładu psychiatrycznego bezterminowo jako że mają na ciebie haka - żółte papiery tylko im zachoruj na cokolwiek-raczek,adidasek,stracisz nóżke etc i bujanie w obłokach masz załatwione tak jak stoisz.otaczający ludzie śmieją się że w tym wieku miaszkasz i jesteś pod presją rodziców,że mieszkasz w klatce z piaskownicą.kiedy już zamordują cie w szpitalu haloperidolem i fenactilem personel zwali im że popełniłeś samobójstwo lub byłeś tak chory że zmarłeś.rodzice będą jedynie cie obserwować i szukać powodów do eliminacji ciebie.nie są lepsi od tych wspaniałych lekarzy którzy po wyglądzie oceniali kto jest zdolny do pracy i przeżyje z transportu i jednym kiwnięciem palca tych chorych lekką ręką posyłał do gazu.wspaniała perspektywa dla inwalidy?tak postępując im wcale nie zależy ani na tobie srają na twoje zdrowie i nie chcą żebyś wrócił.żydzi też nie wracali z bydlęcych wagonów ku uciesze 3 rzeszy.rodzice nawet cie nie pochowają bo nie mają takiego obowiązku.cmentarz jest naprzeciwko szpitala