
kabe1789
Użytkownik-
Postów
369 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kabe1789
-
Co do cytatu o dbaniu o siebie. Ja brałam o swój komfort w domu bo mega się poświęcałam i czułam że to kicha ja charuje inni odpoczywają. Wkurzona wewnętrzne też uznałam że zadbam o siebie bo nikt o mnie nie myśli. Teraz nagle mam pomagać innym w sensie w domu, jak dużo robiłam nawet się siostra śmiała ze mnie, że mam manie sprzątania. Co była dla mnie krzywdzace bo mogłaby mi pomóc wtedy, to bym miała mniej pracy a wolała labe, kolezanki. Sama czas wygospodarowalam na swój relax co jest teraz źle odbierane po latach, z ludźmi tak bywa cokolwiek robię to źle. Teraz gdy coś mnie cieszy innych smuci np wyjdzie na grzyby z tatą czy czytanie książek co kiedyś stroniłam od nich. Każdy ma swój czas na pewne rzeczy inne go wcześniej ciekawa inne wcale i już. Chodzę smutna bo inni mają oczekiwania co do mnie a ja sobie żyje jak chce.
-
Dobrze się czuje, łykam suplement na włosy dodatkowo. Mama trochę marudzi że nie wie co ma robić bo tyle naraz sobie daje prac, gołąbki, zrobić pierogi z borówkami, czy ogórki do słoików ech kiedyś mawiała że się orobiła jako matka, teraz by chciała się dużo modlić i na YT siedzieć. Od taty zero pomocy
-
Acha... A jak lit działa na człowieka pod względem psychiatrii?
-
Chyba o jod chodzi nie lit. Ja piłam jod taki nie wiem promieniotwórczy czy coś i potem było badanie gdzie się odłożył najbardziej to było w Krakowie też za pewna cenę kurde. Ale obecne badania TSH mówią że jest okej tarczyca a biorę 75 euthyrox i lekarka dalej wskazuje by go brać nie m ognisk zapalnych ani guzów. Z jednej stronie lubie deszcz mogę czytać w domu książkę . Zebrałam pomidorki z mamą, niedługo fasola dojrzeje Jasiek to będzie na zupę. Ziemniaki już swoje kopiemy i dajemy rodzince też. Z pomidorów przecier taki do słoika z ziołami zblendowane albo będzie na zupę, spod pizzy, czy jakiś ketchup, borówki amerykańskie też poszły do słoików albo na pierogi czy naleśniki na słodko. Jest co robić wczoraj kosiłam trawę na działce gdzie mieszkaliśmy. Lubię co dzień robić coś innego wtedy życie nie wydaje mi się takie nudne i bezsensu.
-
Elektrowstrząsy? Wiem że się stoję w jakiś trudnych przypadkach ale co to w sumie daje? Ma wpłynąć na neurony w mózgu? Mogą coś uszkodzić i będzie gorzej halucynacje itp.
-
Ja się dobrze czuje, ale boje się że to cisza przed burzą ach te moje wymysły, przez takie wywody często się to sprawdza....
-
Tak chyba jest przy dwubiegunówce. Chyba że się mylę.
-
Pandemia ten nasz stan pogorszyła, izolacja....
-
Dokładnie, ale czy czasy się nie zmieniły, na gorsze? Kiedyś ludzie sobie mówili dzień dobry itd coś zagadywali a teraz obojętni.
-
Dziwne bo powinni ludzie się dobrze czuć wśród innych jesteśmy spoleczni. To chyba upada czyżby lepiej nam samemu? Tyle rozwodów albo osób żyjących samotnie bez partnera. Też utożsamiam życie z pracą, domem itd ale widzę że mi lepiej gdy nie mam pracy i żyje z rodzicami. Czy to normalne? W pracy jak byłam czułam się źle choć fajnie było mieć kasę na swoje potrzeby, jedyny plus.
-
Acha rozumiem będzie lepiej trzymam kciuki.
-
Jaka gula w gardle, co się dzieje?
-
Cały dzień czytam książkę z przerwami na różne drobiazgi. Badania podstawowe zlecona od lekarza rodzinnego zadowalające. Rozmowa z nią o wiele lepsza ost była lekko wkurzona że zapomniałam zrobić badań. Dziś była wyrozumiałą jak znów ją przeprosiłam.
-
Ja kiedyś dużo jadłam pyralginy w SP na ból kobiecy co miesiąc niemal bo nie mogłam wytrzymać. Ktoś mógłby to podpiąć pod uzależnienie ale już nie biorę raczej mam lekkie bóle i znoszę je. Teraz biorę to co w opisie i Wit D oraz osobno komplex witamin na dzień.
-
Czytam książkę o byłej schizofreniczce i mega mi dziwnie bo jakbym miała de ja vu że już pewna treść czytałam kilka stron wcześniej, rany.... Ale odjazd. Aż dziw bierze że coś kumam z tego. Ja cukrzycy też nie mam tata zachorował wyszło mu. Ja mam za to Hashimoto(tarczyca)
-
Tak przy rodzince wczoraj czułam złość, niechęć do niczego ni mogłam sobie znaleźć miejsca, czy gadać z kuzynka ( w sumie ona nawijała) czy bawić się z siostrzeńcem w piłkę, czy przy stole siedzieć. Masakra
-
Spoko przeszło mi
-
A wyspałaś się choć trochę?
-
Mi też lepiej rano się obudziłam o 5 dotrwałam do 7 i drzemka jeszcze do 8 bo mnie znużyło i rozmowa z mamą przy śniadaniu.
-
Każdy z nas żyje jak umie, stara się choć jest ciężko.
-
Też tak mam ja się czuję jak dziecko zaklęte w ciele dorosłego mega frustrujące a chcą mnie traktować jak dorosła ja nie umiem nią już być. Też nie wiem co chce od życia i w życiu robić nic mnie nigdy nie interesowało, patrzyłam obojętne na różne zawody itd raczej się cieszyłam z czyiś sukcesów niż własnych bo nie miałam same porażki jak wyżej pisałam
-
Z siostrzeńcami nie umiem się bawić bo co mówię to oni chcą inaczej to też nie zachęca do gry ma być po ich słownie nie moim też. Rządzą się mówią co mam robić to nie jest normalne. Jak mam się bawić jak siostrzeniec/na narzuca coś a może ja chcę inaczej mogli by czasem przystać na moje pomysły.
-
Źle się czuje im bardziej nie chcieli ode mnie pomocy tym teraz będzie źle bo będą kłótnie pretensje że nie pomagam. Zawsze byłam ta zła, żałuję że nie zabiłam się podczas tej ciężkiej depresji.
-
Ja tak miałam będąc nastolatka co robiłam fiasko mega byłam z.rezygnowana co do życia miałam i mam go dość. Dużo pomogłam w domu nie siedziałam przy stole a teraz nie mogę usiąść dalej chcą żebym służyła ja się czuję jak śmieć w domu niby mówi ciotka że kocha ale nie chcą gadać ignorują ja też ich ignorowalam kiedyś bo mnieli mnie gdzieś a mi serce pekało. Nie chcą tego widzieć nie mam z nimi relacji a myślą że jak ebde służyć to się to polepszy. A jak zakręcona latałam pomagałam mamie kiedyś, ja nie chce żyć nie umiem poprostu. Żyje skrajnościami albo zbyt leniwie albo zakręcona działam i nie odpoczywam nie myślę o sobie to chore. Nie kumają że nie umiem tego wypośrodkować jestem chora i już czuję że nie akceptują mnie jaka jestem.
-
Nie czuje żebym mogła być sobą przy ludziach, od małego czuje że ludziom zawadzam jak 5 koło u wozu albo jakaś służącą jestem. Chwalą że to fajne a sami nie chcą tego robić.