Skocz do zawartości
Nerwica.com

kabe1789

Użytkownik
  • Postów

    369
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kabe1789

  1. 4 godziny temu, zarr napisał(a):

    Jade z kolegą do Warszawy pociagiem a potem do Komorowa ;) sama bylabym spanikowana ale z kimś to jest mi lżej:)

    Dokładnie, gdziekolwiek idę wolę z kimś , nie tylko dla zmniejszenia lęku, ale i można z kimś pomówić, jest bezpieczniej, raźniej. Powodzenia dziś. Ja dodaję zdjęcie ogórków które systematycznie robię jak dojrzewają, nie wiem co z nich będzie 😱tata dokręcał zakrętki bo trochę przeciekały i to mnie martwi już parę dni stoją w ciepłe kisząc się. Oby były dobre 😔

    IMG_20230812_164432049.jpg

  2. 8 minut temu, zarr napisał(a):

    Super  i brawo za odwagę że dodałas swoje zdjęcie:)

    Brzydko wyszłam tata zrobił zdjecie od czapy bo sama to zebrałam, dobre i to. Póki co mówił że trzeba do września czekać 😔a ja bym chciała chodzić po innym lesie. Zdjęcie też jest pod słońce ok 7 rano je robił.

  3. Czuję się dumna choć nie chciałam iść na grzyby ( będąc zła na tatę trochę) udało się zebrać trochę owocników. Dwa kozaki, ceglarz, podgrzybek, prawdziwki duże trochę robaczywe, niestety. Zdjęcie tata mi zrobił on się nie wyspał przez kuchenkę co pstrykala. 

    IMG_20230811_070351698.jpg

  4. Robił sobie potem fotki z grzybami choć ja też coś uzbierałam i to duże też. Może mniej ale zawsze coś. To mój sukces muszę być z tego dumna nawet jak jeden z nich to goryczak który musiał wyrzucić 😔bo sos byłby gorzki, niedobry choć jest jadalny.

  5. 7 godzin temu, zarr napisał(a):

    miło gdy ktoś nas wysłucha, czy pocieszy. Dlatego wiem jak to wazne bo sama też nie mam takiej osoby.

    Doceniam, choć pisze tu co przeżywam itd nie jestem zbyt wylewna, za dużo osób mnie zranili kiedyś i nie jestem ufna do ludzi. Może forum pomoże mi się otworzyc i być sobą choć trochę. Nie mam ochoty iść z tatą na grzyby, nie dlatego że mnie to nudzi (dla mnie to wyzwanie szukać i znajdywać) ale chodzi o niego ost zgarnął mi z przed nosa rodzinkę prawdziwków może chce mnie wkurzyc. Ja badam wzrokiem blisko on daleko i akurat 3metry przede mną były grzyby do których bym niedługo doszła. On parę kroków przede mną i je zobaczył skręcił wgłąb. Mam wrażenie że nie pozwala mi niczego znaleźć sam idzie trasa gdzie coś jest.

  6. 2 godziny temu, zarr napisał(a):

    Nie twoja wina, czasem rzeczy po prostu zaczynają sie psuć. 

    Dziękuję za wsparcie. To ważne dla mnie z racji tego że nie mam osoby która by mnie pocieszała słuchała i rozumiała. 

  7. Poczułam się źle gdy mówiłam coś do mamy która była w drugim pokoju, więc znacznie podniosłam głos a tata uznał że się drę a ma drzemkę po obiedzie. To jeszcze nie wiem jak ja potrafię krzyczeć nigdy mnie w akcji nie widział tak naprawdę to co on wie o darciu się. Mogę zamilknąć na wieki ludziom przeszkadza mój głos zawsze tak było a ja są wnuki to jakoś mogą bo to dzieci. Mojej siostrze też przeszkadza jak się śmieje głośno czy coś mówię. A ona jak siedzi przy mnie mówi głośno to mam wytrzymywać jakby wcale się nie słyszała. Wiem płacze o głupotę ale od lat czuje się nieakceptowana cokolwiek robię.

  8. 34 minuty temu, mienta napisał(a):

    @kabe1789 głównie digital, trochę komiks, analogowo cienkopis architektura i rośliny. Załączam jedną z moich digitalowych pracek. Ty podeślij coś swojego

    318338456_8353866591351794_7829573795396314954_n.jpg

    Łał super ja nie mam swoich prac 😔ost na grzybach byłam uczę się je rozpoznawać. Chodzę z tatą on się zna. To było przed niedziela z dziś nie mam fotek.

    IMG_20230804_110231362_HDR.jpg

  9. Godzinę temu, zarr napisał(a):

    Hey

    U mnie od rana deszczowo i chłodno.

    Czuje się nie najgorzej.

    Miłego dnia. 

    U mnie też deszczowo nadal i okej samopocxucie. Nawet mama zażartowała widząc mnie z talerzem małych kawałków ciast że niedługo nie przejdę przez drzwi a ja na to że może bokiem, dodała że będę się wczolgiwac na górę 🤣ja na to zamiast schodów zbudujmy windę 🤣

  10. 5 godzin temu, Szczebiotka napisał(a):

    Wiem wiem🤪 robię to samo co jakiś czas temu robiłam😏u mnie akurat jeszcze nie pada, ale pogoda nie zachęca do wyjścia na dwór. Po za tym głowa mnie boli, ehh. Alert przyszedł o burzach i deszczach😮‍💨 

    O ja też. I to jeszcze na odludziu. Strasznie jest w czasie burzy, i z tymi dojazdami ale tak to jest w miarę ok. Już nie chce wracać do miasta.

    Ja mam blisko do małego miasta jest kino, sporo marketów, biblioteka więc nic nie brakuje. A życie w mieście drogie jest chyba. Na wsi jest co robić kosić trawę uprawiać grządki czy kwiaty pielęgnować itd

  11. 54 minuty temu, interludium napisał(a):

    chętnie wyniosłabym się na odludzie, zgiełk miasta mnie przytłacza, czuję się zmęczona okrutnie.

    Ja mieszkam na wsi o wiele mi lepiej choć trzeba dojechać gdzieś gdy się musi

  12. 14 godzin temu, zarr napisał(a):

    Byłam w Kościele. czuje się lepiej 😊

    Teraz sprzątam, właczylam pranie i oglądam Światowe Dni Młodzieży. 😊 a o 22.00 spać bo rano ide na Mszę. 

    Musialam wczoraj zakończyć pewną relację-musiałam bo trwało to pięć lat. O pięć lat za długo.  To przez niego były te przepłakane noce. Tyle mu pomagałam (nie żałuję) a on ma  i miał gdzieś mnie, moją pomoc, moje prośby by zmienił swoje zycie. To nie związek ale bardzo mi na nim zależało... jednak trzeba było zakończyć tę znajomość. Wczoraj dostał pieniądze i poszedł pić z koleżankami i kolegami. Chce sobie niszczyc zdrowie i życie to prosze bardzo

     Jest dorosly. (Ma schizofrenie)

    Uzależnienie to trudne. Najgorzej że w chorobie schizofrenii ludzie nie chcą żyć mają czasem depresję. Mało kto chce brać ludzi chorych do pracy stąd pewnie brał w nim nadziei na zmianę życia. Powinni mu pomóc instytucje itd ograniczenia alkoholu nic nie dadzą bo jak ktoś ma nałóg będzie szukał gorszych rozwiązać (zły alkohol) a to gorsze w skutkach. Coraz więcej osób choruje na choroby psychiczne i mało kto mówi o tym i z tym robi żeby pomóc. Trudno wymagać od ludzi odruchów mają dużo swoich problemów. Cenie za to rodzinę która mi pomaga.

×