Skocz do zawartości
Nerwica.com

Relfi

Użytkownik
  • Postów

    211
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

12 807 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Relfi

  1. Właśnie, też tak myślę, że samorozwój to wcale nie chodzi o jakieś wielkie rzeczy, czy takie jak sobie je czasami wyobrażamy albo by inni widzieli. Nawet takie zwykłe sprzątanie też może być dobrą nauką, by pomóc pewne rzeczy w sobie samym lepiej uporządkować. Wiadomo przecież jak na samopoczucie wpływa, gdy jest dookoła bałagan, a z drugiej strony kolory zwłaszcza jasne i przyjemne, czy rzeczy które nam poprawiają nastrój mogą być pomocne by lepiej funkcjonować i lepiej się czuć. Tak tylko mogę polecić książkę „Tokimeki. Magia sprzątania w praktyce” Od razu mówię, nie mam z tego profitu, nie podaje linka i nie jestem autorem, po prostu mi się spodobała. Pozdro
  2. A gdzie się podział użytkownik Kawa Szatana?
  3. Pokaż mi tego kto nie jest toksyczny, i niech pierwszy rzuci kamieniem w ciebie, że ty jesteś Co możesz z tym zrobić? Może najlepiej nic, nie oceniać się. Chociaż czasami można pewne rzeczy obrócić w żart, a są tacy co tak to dobrze potrafią i potem coś im uchodzi całkowicie na sucho. Ale, tak zwyczajnie to rozwijać się jak najlepiej możesz, potrafisz, korzystać z energii czasu i możliwości danego dnia, by stawać się trochę innym, jakim chcesz być.
  4. Od jakiegoś czasu lubię widzieć gdy ktoś ma pofarbowane włosy na biały. Kiedyś bardzo nie bo kojarzyło mi się to ze starością, ale teraz zauważam jak wygląda to niebanalnie albo elegancko.
  5. Myślę, że w każdym jest jakaś cząstka Boga, więc można by powiedzieć, że jest go tutaj całkiem dużo.
  6. Nic odkrywczego, miałem na myśli, że spośród tych relacji da się wyłapać nierzadko rzeczy wspólne, powtarzające się choć opisane na bardzo różne sposoby, bo np. ktoś bardziej religijny może opowiadać że był wtedy w niebie. To jest m.in. takie jakie już wymieniłeś na początku; uświadomienie że śmierć nie jest końcem, spotkanie istot opiekuńczych, możliwość zadawania pytań, wybór pomiędzy pozostaniem dłużej na ziemi a odejściem, brak osądu, czy poczucie pozbycia się fizycznych ograniczeń i zawężonej percepcji.
  7. Nie, ale bywa że nie mogę komuś odmówić. to... jaki jest najłatwiejszy sposób by się go nauczyć?
  8. Które to akurat są zaskakująco spójne, by móc w jakiś sposób już opisać jak przedstawia się ta druga strona.
  9. Mogłeś to wrzucić do mojego niedawno tematu o AI Nie bardzo rozumiem do końca do czego zmierzasz, ale tak właściwie nie dziwi mnie ta sytuacja tak bardzo, bo roboty działają bezemocjonalnie, co może być nie bez znaczenia wsparciem w pracy, która jest emocjonalna, jako pewna pomoc by się zdystansować i może zadbać o swoją higienę umysłu, działać przez to skuteczniej może. AI to bardziej zachowuje się jak coach z którym można nawet długo drążyć zakamarki swojego umysłu. Ale nie zmieni to naszego postrzegania, nie wykona tej potrzebnej pracy za nas, jedynie może czasami dać jakąś inspirację, czy informacje, które mieszczą się w jego zakresie i wszystkiego tam nie znajdziesz, tak jak u wujka google też. Przed jednym bym tutaj przestrzegał, żeby mieć coś więcej w sobie, niż uczyć się polegać na AI podejmując swoje decyzje, to nie jest jak ściąga w szkole
  10. hm.. Myślę, że dopóki nie staje toksyczna albo wyrządzać komuś krzywdy, czyli sprawa różnie jakby wygląda. Więc trzeba by to przedyskutować zawsze, gdy czegoś jest może za dużo/mało i czy tak naprawdę jest. Każdy ma swoje jakieś ramy w których czuje się komfortowo, choć mogą one też się zmieniać.
  11. Od jakiegoś czasu mój mózg już tak nie pracuje Wygłupy są ok, ale od pewnego wieku robienie no... np. głupiej miny niekoniecznie wygląda już dobrze, wręcz może nie wyglądać już dobrze. Ale mam np. ciągle w głowie taki swój niewykorzystany tekst, który nigdy nikomu nie powiedziałem no i nie powiem, więc mogę tutaj napisać. To chodzi o taką grę słów, i gdy w kontekście podczas rozmowy, ktoś jest przy mnie bardzo czegoś pewny co przed momentem powiedział. dopytać I czy jesteś (albo „I czy pani jest”) tego taka piękna? Co ma zabrzmieć dwuznacznie tak, jakby zapytać o to czy jest czegoś taka pewna. Poza tym, nie wystarczy być mistrzem pierwszego dobrego wrażenia, trzeba umieć trochę pociągnąć kontakt dalej i nawet, to że ktoś nas jakby ignoruje trochę, niekoniecznie znaczy że nie jest nami zainteresowany całkowicie. Wygląd i gust może i ma jakieś znaczenie, ale często też osobowość wygrywa, jak ktoś wydaje się w porządku, ma poukładane w głowie z ciekawym podejściem do czegoś co robi i otwarty, nie zaś taki zależny/oceniający, albo to jak się przy kimś czujemy, i wtedy okazuje się, że wszystko jest na swoim... miejscu
  12. Może nie rezygnuj tak łatwo z psychoterapii, aby może ktoś miał wgląd, choćby dlatego byś nie czuł się jak piszesz, zdziczały. Nie musisz czuć się winny czy nie w porządku, gdy żyjesz w pojedynkę i się np. porównując. Nawet gdyby taka sytuacja miała potrwać dłużej. Są kraje, w tym i niedaleko gdzie jest tak, że przypada znacząco więcej kobiet niż mężczyzn. Wiele z nich nie pozna takiego bliskiego partnera, albo takiego który był by dla nich odpowiedni. Oczywiście nie twierdzę, że sobie nikogo fajnego nie znajdziesz. Chciałem trochę rozruszać twoje postrzeganie, ponieważ jeśli myślisz, że coś nie może się wydarzyć, to tak naprawdę wszystko może się zdarzyć, nikt nie wie co będzie, co go w życiu spotka jeszcze. I liczy się bardziej to jak reagujemy na nasze okoliczności, czy korzystamy ze swoich możliwości. Życzę wytrwałości i siły.
×