Hej, chciałam Cię uspokoić, bo to co opisujesz, bardzo często zdarza się przy nerwicy, derealizacji i dużym zmęczeniu. To nie brzmi jak psychoza.
To, że usłyszałaś muzykę przy zasypianiu, to mogą być tzw. halucynacje hipnagogiczne — wiele osób z lękiem tak ma, zwłaszcza kiedy są zestresowane, nieprzespane albo w trakcie zmiany leków.
Mózg potrafi wtedy realistycznie „odtwarzać” piosenki z pamięci, tak jakby były prawdziwe.
Najważniejsze jest to, że:
wydarzyło się to tylko raz,
pojawiło się przy zasypianiu,
zniknęło, kiedy zajęłaś się dzieckiem,
wiesz, że to mogło być z Twoich myśli,
nie masz innych objawów typu urojenia, natrętne głosy albo poczucie, że ktoś Ci coś „wkłada do głowy”.
To wszystko bardzo mocno wskazuje na lęk, zmęczenie i derealizację, a nie na psychozę.
Naprawdę dużo osób z nerwicą opisuje dokładnie takie doświadczenia — tylko o tym mało się mówi.
Możesz to poruszyć na spokojnie z psychiatrą, ale to, co opisujesz, nie wygląda na początek choroby psychicznej, tylko na epizod przeciążenia.
Nerwica potrafi robić takie numery. Mi niestety też
Trzymaj się