Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szczebiotka

Moderator / Najciekawszy nick forum
  • Postów

    3 006
  • Dołączył

2 obserwujących

Ostatnie wizyty

10 442 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Szczebiotka

  1. Szczebiotka

    spam

    A ja nie wiem jak to działa. Muszę wchodzić na discorda? Czy to oddzielna apka? Widziałam to na discordzie ale ja nie lubię discorda
  2. Szczebiotka

    Spam wątku "Jezus..."

    To ja ci powiem dlaczego i ciesz się że to ona zrobiła. Ostatnio piszesz bardzo chamsko i byłeś już upominany ale nic to nie dało. Powód był podany, bo sama go widziałam jak zobaczyłam twojego bana. Więc na przyszłość proszę o więcej kultury Ja nie wierzę w Boga a szacunek mam i staram się żeby świat wokół mnie był normalny, uprzejmy, ludzki. Więc to nie brak wiary cię takim czyni a ty sam
  3. Ja pierdziele przespałam trzy budziki trzy! Dzieci szczęśliwe bo do szkoły nie idą nie no nie. "Oddam dzieci na kilka godzin. Niegrzeczne, hałaśliwe itd. Do okna życia się nie mieszczą" @Ladyboy kup sobie czas u dominy jak ci brakuje poniżania Boszeee szczebiotka idź ty spać dalej czy coś
  4. Ja przeważnie też tak robię, wracam ze szkół i kawa. Ale dzisiaj miałam za dużo zaległych rzeczy do zrobienia a chciałam kawę w spokoju wypić. Za godzinę wychodzę po te swoje dzieci. Wszystko zrobiłam i pije kawę w spokoju. Ale głowa mnie coś zaczęła boleć i chce mi się spać. Niedobrze
  5. E no nie jest źle, też fajnie wygląda. Nie rozjaśniaj włosów zbyt mocno od razu. Ja sobie w ten sposób spaliłam włosy tak bardzo że do tej pory mam miejsce na głowie gdzie żadna farba nie kryje tych włosów
  6. Niestety mój 13letni syn autysta miał przebodźcowanie ciężko było. A rano jeszcze gorzej bo szkoła. Ehhh. A ja jeszcze żadnej. Wzięłam się a sprzątanie mieszkania póki dzieci nie ma. Teraz jeszcze pozmywam naczynia i zrobię kawę, wstawię coś na obiad i trzeba będzie po dzieci iść. Czy ja ich nie mogę zostawić na jedną dobę w szkołach?
  7. Widzisz a ja bym chciała loki mam lekko falowane i teraz ogólnie rozjaśnione. Ale ja już od kilku miesięcy nie farbuje, mój naturalny to blond. Ale chce żeby teraz wyszedł mój siwy bo niestety farby tego koloru mi nie robią ja też zawsze dużo farbowałam. Z rudego ciężko ci będzie. Moja córka zawsze na rudy albo czerwony, tylko szybko schodzi czerwień z włosów
  8. Kawyyyy dużooooo. Wróciłam z odprowadzenia dzieci do szkół. Kostka boli, prochy wzięte. Muszę posprzątać i łóżka złożyć. Czuję się jak zombie bo poszłam spać około 2 a o 6 pobudka
  9. Sama się kopnęłam po córkę musiałam iść a teraz siedzę w szkole syna i czekam bo ma jeszcze lekcje, a nie chciało mi się wracać do domu żeby po chwili iść znowu. W sumie to dzięki tym spacerom do szkół z dziećmi czuję się lepiej.
  10. Ale bym zjadła Jezuuuuu. Niestety moje dzieci autystyczne wielu rzeczy nie jedzą więc to odpada. Tak wiesz, źle nie jest chociaż przydał by się drugi pokój dla młodego. Ale może z czasem coś się zmieni. Teraz najważniejsze to sprawy sądowe i dzieci. Dzisiaj akurat mam awarie ogrzewania, a już wczoraj ledwo grzejniki dawały radę. Cały budynek bez ogrzewania i niby już w piątek się zaczęło. Dobrze że mrozów nie ma pociągów mam już dość mieszkam dosłownie na stacji PKP, i to na głównej trasie z północy na południe. Za oknem peron, czasami zwariować można. Ale i tak jest lepiej niż tam gdzie byłam
  11. Dzień dobry Ale dzisiaj jest szary dzień, nie lubię takich jeszcze od wczoraj mi zimno bo nie wiem dlaczego nie ma ogrzewania dzisiaj mam zimne grzejniki. Myślę nad obiadem zanim będę musiała iść po dzieci do szkół i brakuje mi pomysłu
  12. O tak! Ja np używam chat gpt.i kiedyś testowałam go trochę. To było tak że na to samo odpisywał coś innego. Albo ostatnia sytuacja. Chciałam żeby mi pomógł ułożyć albumy muzyczne i weszłam w rozmowę o utworze TSA 51 a ten mi napisał i się kłócił że to Dżem i utwór listopad także naprawdę trzeba uważać i weryfikować. Chryste, niech ktoś mnie kopnie w cztery litery bo nic mi się nie chce robić
  13. To ja np na wakacje często jechałam na drugi koniec Polski na Śląsk do drugich dziadków. Tamci już inni, wykształceni. Ale pamiętam jak się siedziało na trzepakach przed blokiem jak każdy z każdym się bawił. Świat był inny wtedy. I tak te babcie, o jaaa to było piękne. Starsze osoby przed blokami albo w ogródkach i zawsze miały coś do jedzenia nie było czegoś takiego jak teraz czyli strachu że coś może być nie tak z tym jedzeniem. Moja babcia miała ogródek przed blokiem i często korzystały z niego dwie starsze panie. Jako dziecko uwielbiałam ich słuchać. Pamiętam że jedna z nich była bardzo wysoka i zawsze z podniesioną głową. Była kimś wykształconym już nie pamiętam czy profesorem czy lekarzem. Trochę się jej bałam hi hi ale i tak się siedziało i słuchało opowieści. Moja babcia pracowała wtedy w szpitalu jako pielęgniarka i w tym czasie ja jako dziecko spędzałam czas w ogródku z tymi paniami albo innymi sąsiadami.i każdy zawsze miał jakieś historię. Oooo przypomniało mi się coś pamiętam mój szok jak dziadkowie mieli psa w mieszkaniu bo jak to tak? Pies w domu? U mnie na wsi w domu rodzinnym z drugimi dziadkami psy były ale na łańcuchach albo w ogrodzeniu żeby pilnować obejścia. Albo jak wracałam od tamtych dziadków ze Śląska to ci drudzy i mama byli źli bo szczebiotka po śląsku leciała ha ha ha. I dziadek wtedy "znowu ją zniemczyli"
  14. Coraz częściej wracam myślami do dzieciństwa…Do wsi, do prostych dni, do ludzi, których już nie ma. Do chodzenia na ryby z tatą, do grzybów z dziadkami i całą rodziną, do spotkań, gdzie każdy był ważny – nie dlatego, że miał zasięg, tylko dlatego, że był. Nie było telefonów, internetu, czasem nawet telewizora. Był za to chleb od babci – taki, który znikał w chwilę, jej ciasta, zapach pieca, opowieści o wojnach, o tym, jak kiedyś było naprawdę. Wodę czerpało się ze studni. Kąpiel była w balii. Śmiechu było więcej niż ciszy. Były wykopki, pachty, praca od dziecka – ale też wolność. Bawiliśmy się do wieczora, a siedzenie w domu było karą, nie nagrodą. Drzewa, pola, kurz na nogach i serce pełne ludzi. Tęsknię za tymi, których już nie ma. Za tą bliskością, za więzami, które dziś są tak kruche. Dziś spotkania są rzadsze, rozmowy krótsze, każdy gdzieś pędzi. I czasem nie wiem…Czy to idealizowanie przeszłości, czy po prostu świadomość, że wtedy byliśmy bliżej siebie – naprawdę. Tęsknię za tym i często wracam do tych chwil szczególnie wtedy, gdy jest mi źle. Wychowałam się na wsi w latach 80. Mimo ciężkiej pracy od dziecka i braku wielkich perspektyw na wykształcenie…czasem myślę, że wolałabym być w tamtym świecie – nie w tym dzisiejszym.
×