Skocz do zawartości
Nerwica.com

frutella

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia frutella

  1. Siostro;-) Dokladnie to samo i u mnie zadzialalo. Nie chcialam tego pisac bo pomyslalam, ze to takie przygnebiajace. Pewnego dnia po prostu postanowilam, ze postaram sie zyc z dnia na dzien, nic od zycia nie oczekujac i ze poki zyje kilku zwierzakom jest latwiej bo udzielam sie charytatywnie na rzecz zwierzat, wiec choc taki jest sens mojego zywota. Skonczyc z soba w kazdej chwili moge jeslibym juz nie dawala rady. I to mi pomoglo najbardziej. Nie, najbardziej pomogl mi zoloft a to - zaraz na drugim miejscu! U mnie jest o tyle dobrze, ze zoloft mnie wyciagnal z lekkiej/umiarkowanej depresji. Chcialabym napisac, ze wspomagam sie sportem ale ostatnio mam strasznego lenia - to niedobrze, bo wiem ze sport jest bardzo wazny w schorzeniach takich jak depresja czy nerwica. Mam nadzieje, ze wroce do regularnych cwiczen na dniach. Pije na noc napar z mieszanki rumianku i melisy. Zdrowo sie odzywam. Suplementuje witaminy z grupy B, codzien pije kakao (magnez), przeznaczam codzien czas na hobby, nie rozmyslam o sobie i swoich odczuciach, zajmuje sie czyms produktywnym zamiast bezsensownego kontemplowania swoich emocji. Ciesze sie, ze lepiej sie czujesz!!!! Mam nadzieje, ze wyjdziesz szybko z anemii to wtedy moze i wypadanie wlosow sie zmniejszy. Trzymam kciuki za stala nasza poprawe!!!
  2. Jestem obecnie w szczesliwej sytuacji, ze zrezygnowalam z lekow i dzialam naturalnie + pracuje nad zmiana sposobu myslenia. Nie zawsze sie uda z lekow zrezygnowac. Jesli sie nie da to warto probowac znalezc taki, na ktorym te wlosy tak intensywnie nie beda wypadac. W moim przypadku na zolofcie po 8 tygodniach zaczely wypadac intensywnie. Natomiast kiedys bralam inny lek, chyba escitalopram i na nim zaczely mi wypadac dopiero jakos pod koniec kuracji, po wielu miesiacach. Musi byc jakas organiczna przyczyna wypadania wlosow w wynika przyjmowania antydepresantow. Czytalam o przypadkach wypadania wlosow na antydepresantach gdzie u jednego faceta wszystkie badania wyszly super oprocz cynku - mial zanizony. Zmieniono mu antydepresant na inny i zalecono suplementacje cynkiem i ponoc przestaly mu wypadac (albo juz sie facet nie zglosil do lekarza, kto to wie). U innej kobiety zmieniono ponoc lek i wlosy przestaly wypadac. Wiec moze jest szansa...
  3. Nie dziwie sie, ze sie stresujesz. Szkoda patrzec jak wloski coraz ciensze i znajdowac je w kazdym posilku i wszedzie w domu. Przestaly mi wreszcie wlosy wypadac, ale dopiero po ok. 3 miesiacach od odstawienia zoloftu. Dlugo to trwalo. Przyjmowalam biotyne i cynk i jeszze jakis suplement na wlosy ale nic to nie dawalo. Mozliwe, ze poziom zelaza byl niski, ale na to za pozno wpadlam i zelaza nie zarlam. Moze Ty sprobuj. Albo popros lekarza o badania krwi z oznaczeniem poziomu zelaza, cynku i co tam jeszcze lekarz uzna za majace znaczenie.
  4. frutella

    Help me :(

    Jesli dostalas sertraline to po kilku tygodniach powinnas poczuc sie spokojniejsza i zaczac wkrotce bardziej optymistycznie patrzec na zycie. Nadwrazliwosc rowniez powinna ustapic. Przynajmniej u mnie tak ten lek podzialal, jednak pierwsze tygodnie bylo mi bardzo trudno, duzo gorzej niz przed rozpoczeciem leku. Jednak wiem, ze tak czesto jest z tegu typu lekami dlatego wytrwalam i bylo warto. Postaraj sie skupic na pracy/nauce/hobby i nie poswiecac swojej osobie tak duzo rozmyslan. Bardzo dobrze dziala sport.
  5. Och, tak, ja tez tych lekow nie toleruje:-( Tak jak Ty lysieje po nich. I najgorsze te krwotoki, dlatego musialam odstawic sertraline, ktora naprawde duzo mi dala, patrze na zycie duzo normalniej, optymistyczniej. Dzieki, dobrze wiedziec ze escitil dziala PRZECIWLEKOWO i zmniejsza FOBIE, poczytam o nim. Wlasnie lek o takim dzialaniu jest potrzebny. Niestety mirtazepina nie ma za dobrych recenzji tutaj na forum.
  6. Dziekuje za odpowiedzi. Nie mam niestety lekarza rodzinnego. W ogole nie chodze do lekarzy bo jestem osoba zdrowa i poki co dosyc mloda, no i po prostu nie choruje przynajmniej nie fizycznie i nie trzese sie specjalnie nad swoim zdrowiem. Ja sie na swoich reakcjach nigdy nie skupiam, to nie moj styl. Nigdy mi sie nie zdarzylo np zostac w domu, nie pojsc do szkoly i pracy ze wzgledu na nerwicowe czy depresyjne zle samopoczucie. Zawsze ide do pracy bo jestem nauczona obowiazkowosci. To tylko chodzi o to, ze niestety wychodzac do ludzi w takim stanie jak Wam to opisalam w pierwszym poscie to czlowiek niestety wyrabia sobie pewna opinie, niezbyt przychylna... W dzien po tym zdarzeniu bylam w kilka miejscach zawodowo, spotykalam sie z ludzmi. Weszlam, nie przedstawilam sie, nie potrafilam swobodnie rozmawiac i wytworzyc dobrej atmosfery i zlapac kontakt dobry z ludzmi. Przez sekunde mignela mi moja twarz w lustrze przechodzac obok - nienaturalnie wykrzywiona strachem. A ludzie patrza na Ciebie dziwnie. Ty nie mozesz sie do konca uspokoic, skoncentrowac, takie wewnetrzne rozedrganie, nie potrafisz wytrzymac spojrzenia w oczy i patrzec spokojnie rozmowcy w oczy. Niestety, to ma konsekwencje, jak cie widza tak cie pisza, zeby to lagodnie ujac. Dzis sie czuje lepiej na szczescie, przeszlo troszke ufff. Nie wiem wciaz ktory lek pomoglby mi najlepiej. Zastanawiam sie nad mirtazepina i wenlaflaksyna... Moze ktos kto ma podobne objawy napisze, co u Was pomagalo zeby ustabilizowac stan.
  7. Nie mam teraz mozliwosci skontaktowac sie z psychiatra a dzieje sie cos niedobrego. Ponad 2 miesiace temu musialam przerwac terapie sertralina ze wzgledu na powazne objawy uboczne. W skrocie zeby nie przynudzac: mialam wczoraj najwiekszy atak jak siegam pamiecia, atak czego? Nie wiem, nerwicy/paniki. Po calym dniu, gdzie czulam sie dobrze nagle wieczorem podwyzszony puls, ogromny niepokoj, ucisk w glowie i bol glowy, mdlosci i walka by nie zwymiotowac. Pierwszy raz cos takiego mi sie przydarzylo, w takim nasileniu gdzie nie moglam tego powstrzymac, zapobiec ucieczka (bo bylam w domu, nie bylo gdzie uciekac). Jakos minelo jednak od wczoraj czuje sie zle, nie moglam spac w nocy, ucisk w glowie, oczy jakby zapadly mi sie gleboko w czaszce, nie moge dojsc do wzglednej rownowagi/spokoju. Jestem bardzo pobudzona, nabuzowana a jednoczesnie bardzo sie boje wyjscia z domu. Musialam w ciagu dnia wyjsc i widziec sie z ludzmi i wyszlam na dziwna osobe. Nie potrafilam sie skoncentrowac, uspokoic, mialam twarz wykrzywiona strachem. Aktualnie bardziej niz zwykle przeraza mnie interakcja z ludzmi, nawet przez telefon a musze, nie mam wyjscia (praca, szukanie nowego miejsca zamieszkania). Jak przetrwac? Mam tylko z przeciwlekowych hydroksyzyne, ktora mnie otepia i czuje sie po niej zmeczona i senna i propranolol, ktory jest przeterminowany i chyba nie dziala. Chce poprosic psychiatre jak sie dostane na wizyte o mirtazapine. Czy to dobry pomysl przy tych objawach?
  8. Bralam kiedys izotretynoine (isotretinoin) na tradzik i z tego co pamietam to mniej sie pocilam. Jednak nie jest to lek, ktory tak sobie mozna brac, bo moze miec skutki uboczne, nie wiem tez jak jego interakcje z innymi lekami. Wiem, ze nie o to Ci chodzi ale moze Ci sie przyda: mozna w latwy i zdrowy sposob przynajmniej zredukowac nieprzyjemny zapach potu pijac zielone soki lub smoothie (jarmuz, pietruszka, szpinak, itp) lub zamiast tego przyjmujac chlorofil.
  9. Bedac mloda osoba uwazalam, ze trzeba zyc pelnia zycia, wszystkiego sprobowac, zbierac doswiadczenia zeby miec co na starosc wspominac, ech. I idac tym tropem sprobowalam kiedys w wakacje tfu tfu tfu narkotykow. Ta moja "proba" trwala kilka tygodni - na imprezach, w weekendy, czasem takze w tygodniu. Nie podobalo mi sie to zupelnie, zreszta gardze narkotykami od tamtej pory. Niestety, po tym epizodzie zaczelo sie cos niedobrego dziac z moja glowa. Zaczelam miec leki, bac sie ludzi, autobusem nie moglam sie przejechac czy do marketu isc bez paniki - zaczela sie fobia spoleczna. Dostalam wtedy leki na depresje od psychiatry. Wielu rzeczy jednak psychiatrze nie mowilam, bo nie wiedzialam co sie ze mna dzieje i niektore rzeczy wydawaly mi sie bez zwiazku i zbyt glupie, zeby o tym mowic a byly to objawy fobii wlasnie, co tak naprawde odkrylam dopiero calkiem niedawno (!). Nie lubie sie zastanawiac nad soba, co czuje, jak sie czuje, itp. Jestem raczej czlowiekiem czynu, nie lubie rozkminiac sie nad soba, stad tak pozno sie zorientowalam, ze to co mi tak uprzykrza zycie ma nazwe fobia spoleczna i nie tylko ja tak mam. Kuracja wtedy troche pomogla. Od tamtej pory mam okresy wiekszej i mniejszej fobii ale zawsze ze mna jest.
  10. Bede trzymac kciuki, zeby Ci pomogla! Troszke sie boje o Ciebie, aby przy stosunkowo duzej docelowej dawce nie wyszly w poczatkowych tygodniach jakies naprawde trudne do przetrzymania stany ale na pewno jestes pod opieka lekarza (?) i w razie bardzo zlego samopoczucia bedziesz mial wsparcie fachowe a nie tylko na forum. Ja bralam bardzo niska dawke, ale ja mam generalnie jakis delikatny ten caly hmm, ustroj bo z wszelkimi lekami/rzeczami musze bardzo uwazac. Nawet kawy mocnej wypic nie moge tylko takie siuski, nie wspominajac juz co robi mi zielona herbata:-) Pisalam wczesniej, ze mi ten lek nie pomogl na fobie spoleczna ale teraz widze, ze to nie prawda - troszke pomogl. Bylam dzisiaj w supermarkecie na zakupach co jest dla mnie zawsze stresujace ale dzisiaj to juz bylam blisko od ataku:-( Tzn ja nie mam takich typowych atakow ze umieram, potrafie to jakos tam zawsze kontrolowac, ale bylo mi juz dzisiaj bardzo ciezko. Niestety, sertralina przestaje juz dzialac, za krotko bralam, co zrobic. Zastanawiam sie wciaz, jaki lek bylby u mnie wart sprobowania? Obawiam sie, ze mimo dobrego samopoczucia ogolnego po kuracji 3 mies. sertralina bede musiala jednak wkrotce zaczac terapie ze wzgledu na fobie spoleczna. Obecnie nie czuje sie przygnebiona, nie mam lekow ogolnych, nie budze sie w nocy. Uprawiam sport - co mi przychodzi z trudem ale widze, ze warto bo znacznie poprawia samopoczucie i usuwa niepokoj, ktory czasem sie pojawia gdy nie cwicze przez kilka dni. Staram sie tez zdrowo jesc i unikac cukru. No ale to sa tylko pomocnicze srodki i same z siebie choroby nie przepedza. Moze ktos moglby mi cos doradzic? MarekWawka zrobil rozpiske lekow (wielkie dzieki!) i tak mi najbardziej pasuje do mojego przypadku SNRI? Chyba? Ale ktory pomoze na fobie spoleczna i nie spowoduje, ze bede sie czula zbyt nabuzowana? A moze wlasnie wyleczyc fobie mozna tylko tymi lekami, ktore dzialaja energizujaco, uaktywniaja a nie uspokajaja, jak Lexapro?
  11. Czesc! Pytanie jak w tytule - Czemu depresje mozna wyleczyc a z fobia spoleczna trzeba ciagle walczyc??? Czytajac tu na forum spotykam sie wciaz i wciaz z twierdzeniami, ze z fobii spolecznej nie mozna sie wyleczyc tylko mozna ja okielznac jakos tam i w sumie trzeba z nia ciagle walczyc. Cale zycie walczyc z fobia spoleczna - to bardzo przygnebiajace:-( To znaczy, ze nigdy nie bede mogla sie czuc normalnie/swobodnie bedac wsrod ludzi. To znaczy ze zawsze wyjscia wsrod ludzi beda zwiazane ze stresem. Nie wydaje mi sie to w porzadku ani logiczne! Skoro mozna wyleczyc depresje to dlaczego nie mialoby byc mozliwe wyleczenie fobii spolecznej? Dodam tu, ze fobia spoleczna przestala dla mnie istniec po polrocznej terapii lekiem lexapro. Niestety, kuracja byla za krotka poniewaz ze wzgledu na skutki uboczne musialam ja przerwac i fobia oczywiscie szybciutko wrocila. Ale przez pewien okres mialam normalne zycie. Dodam tez, ze mimo fobii spolecznej przez wiele lat pracowalam w obsludze klienta, codziennie 9 godzin interakcji z coraz to nowymi, nieznanymi osobami podczas gdy kilka innych czeka w kolejce i patrzy na Ciebie. Dla mnie to byla bardzo trudna praca, wymagajaca bardzo duzo wysilku, ktora jednak zupelnie nic mi nie pomogla w zminimalizowaniu fobii spolecznej. Nie chodzi mi tez o bycie nie wiadomo jak przebojowym, pewnym siebie, robienie prezentacji przed zarzadem firmy bez zajakniecia sie czy zabieranie glosu na zebraniach. Chodzi mi tu o to, zeby byc SPOKOJNA, czuc sie normalnie, swobodnie tak jak reszta spoleczenstwa wykonujac normalne, zwykle czynnosci - robiac zakupy, spacerujac, jadac autobusem -- czyli takie zwykle sytuacje, ktore przeciez nie wymagaja bycia pewnym siebie czy przebojowym. Nie moze tak byc, zeby czlowiek z fobia spoleczna nigdy nie zaznal normalnego, beztroskiego, swobodnego przebywania (pasywnego, bez koniecznosci robienia czegokolwiek co stawia cie na widoku) miedzy ludzmi :-(((
  12. Acherontia styx, czy po bupropionie nie czulas sie bardzo nabuzowana/pobudzona? Czy dziala on na fobie spoleczna?
  13. Dziekuje, bardzo bym chciala zeby to lepsze samopoczucie juz trwalo:-) Jednoczesnie bardzo bym tez jeszcze chciala pozbyc sie fobii spolecznej bo jestem juz po 40 i wiesz, chcialabym w koncu pozyc normalnie, tzn nie bac sie wszystkiego, nie bac sie ludzi, cieszyc sie z drobnych rzeczy jak wyjscie do sklepu, wyjscie miedzy ludzi, z interakcji z innymi ludzmi a ja niestety bardzo sie tego wciaz boje. Ciesze sie, jesli moglam jakos pomoc. Na swoim przykladzie widze, ze czytanie o tym, co ludzie pisza o swoich objawach i potem reakcjach na dany lek bardzo mi pomaga w decyzji, czy ten lek to jakas opcja dla mnie czy raczej nie. Rozumiem, ze zle czules sie w pierwszych dniach na sertralinie - u mnie rowniez bylo w pierwszych tygodniach nie za dobrze. Tzn nie bylo tak, ze ciagle zle sie czulam ale mialam dosc powazne epizody, nie tylko bardzo wzmocnionej nerwowosci i niepokoju ale takze - co mi sie nigdy wczesniej nie zdarzylo - epizody glebszej niz kiedykolwiek depresji z naprawde juz realnymi myslami samobojczymi. Dlatego na pewno lepiej by bylo, gdybys przyjmowal lek pod nadzorem lekarza, bo moze on przepisze Ci do tego jakis lek pomocniczy, ktory pomoze te zle epizody jakos latwiej przetrwac?
  14. Mysle, ze mam podobny zespol schorzen co Ty. U mnie rowniez nad depresja przewaza lek ogolny i bardzo mi przeszkadzajaca w zyciu fobia spoleczna. Nie chodze do psychiatry - wiem, ze to okropnie zabrzmi ale w sumie psychiatra przepisywal mi lek i tyle. Potem trzeba bylo go brac i testowac, czy robi to co ma robic i czy da sie zyc ze skutkami ubocznymi. A jak nie - to przepisywal kolejny. Nie przetestowalam jak dotad tak duzo lekow jak Ty ale z tych, ktore do tej pory przyjmowalam najbardziej na samopoczucie i na lek ogolny pomogla mi sertralina (zoloft). Juz kilka miesiecy jak przerwalam leczenie a czuje sie nadal swietnie, tzn moj lek ogolny zniknal (!), nie budze sie w nocy, jestem bardziej beztroska, mam normalny, dobry humor, itd. Budzac sie rano czuje sie tak jak wtedy, gdy bylam dzieckiem, tzn ciesze sie na nowy dzien!!!! To jest niesamowite, bo nie czulam sie tak od dziecinstwa. Sertralina nie poradzila sobie tylko z fobia spoleczna ale (co dobre) nie aktywizowala mnie tak bardzo jak np Lexapro. Wiec moze sertralina? Jesli chodzi o lexapro to poradzilo sobie u mnie z fobia spoleczna ale niestety za bardzo mnie aktywizowalo, rozpierala mnie energia i nie czulam sie soba, choc rozprawilo sie z fobia spoleczna. Bardzo bylo przyjemnie wyjsc na zakupy czy gdzies miedzy ludzi i czuc sie normalnie, nie bac sie. Sertralina byla dla mnie bardziej odpowiednia, bo ja wlasnie potrzebuje leku wyciszajacego, uspokajajacego. Jesli jeszcze nie probowalas to moze u Ciebie zda egzamin? Ja musialam niestety po 3 miesiacach przerwac kuracje ze wzgledu na powazne skutki uboczne.
  15. Dziekuje za odpowiedz. Mi tez po wielu lekach, nie tylko tych na depresje, wypadaja wlosy. Przy ostatnim, Zolofcie, ratowalam sie cynkiem bo w jakichs badaniach znalazlam informacje, ze u pacjenta w podobnej sytuacji stwierdzono niski poziom cynku. U niego zmniejszono dawke antydepresantu o 50% i dodano suplementacje cynkiem i to zalatwilo sprawe. U mnie niestety nie. A wloski mam juz bardzo cienkie i nie chcialabym tracic. Jeszcze mi sie wypadanie nie uspokoilo mimo ze juz chyba z 6 tygodni minelo jak odstawilam Zoloft...
×